Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeśli to o wiośnie (jak pisze Lokomotywa) to ciekawie. Chociaż niefortunnie brzmi mi zwrot: "pułkiem wygłodniałych lotników", może dlatego że kojarzy mi się z ubiegłoroczną a tragedią. Ale to tylko moje - i sam nie wie dlaczego - odczucie.
Pozdrawiam Aniu.

Opublikowano

Kazałaś pomyśleć, albo pójść na żywioł i skojarzenia. Dopatruję się tutaj jakiejś walki lub jej wyobrażenia tylko. Między fragmentami przyrody, oznakami fizjologii człowieka. Albo jest to tęcza, która i łączy i dzieli. Łączy światło i przestrzeń, dzieli "kraje" na połowy ze względu na poglądy ich mieszkańców. Poszło w skojarzenia i doszukiwania się znaczeń barw. Trudny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. Elka

Opublikowano

Zastanawiam się nad tą barwą dopełniającą, to chyba jeszcze nie wiosna, ale zaledwie jakieś symptomy. Wygłodniałe lotniki czytam jak ptaki, natomiast czerwonej fali nie mogę na razie rozgryźć, więc jeszcze do pomyślenia, ta tajemniczo intrygująca mini :)
Pozdrówka

Opublikowano

trudny wiersz, ale przyciągający, Myszkino. zamknięty, jak to co opisujesz.
czytam Cię z zainteresowaniem - zawsze, ale nie zawsze rozumiem - tu nie rozumiem, co świadczy o mnie nie o wierszu
:)))))))))
ściskam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak jest, Elu - wiosna w natarciu, a podzielonym parom to nie bardzo na rękę ;(
Dla związków między barwami takie wytłumaczenie znalazłam: "[...]wrażenie zieleni uzyskujemy, gdy substancja (np. chlorofil) pochłania tzw. barwę dopełniająca, czyli w tym przypadku ... czerwień."
Dziękuję za chęć zinterpretowania wierszyka i napisanie pod tymże. Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cieszę się, że przeczytałeś, a fale (te od czerwieni) czytaj dosłownie (naukowo), albo powiąż z typowym symbolem tego koloru. Ptaki czy owady - nie ma znaczenia, bo i jedne, i drugie to przecież sojusznicy wiosny. Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dwa ostatnie wersy rewelka, a przy pierwszej części trochę mam ochotę popsocić ;))

A psoć do woli, bo sama weszłam właśnie w fazę psocenia. Tych dwóch nie tykam :))
Pozdrowienia znad psocenia ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to nie jest wiersz o wiośnie, wydarzyło się na wiosnę, ale nie o niej, dla mnie wciąż ten temat jest abstrakcyjny, i przyznam się, że nawet nie mam siły go zrozumieć
nie przepadam za taką formą i wolę twoje bardziej liryczne, a ten to zapewne odskocznia;)
pozdrawiam
r
Opublikowano

dla mnie kolory kojarzą się z uczuciami jak nadzieja z miłością winny się dopełniać, kiedy zabraknie tego dopełnienia wiosna w przyrodzie może "rozsierdzić" - tak mi się nasunęło

serdecznie pozdrawiam, Aniu :)
Krystyna

Opublikowano

Tak, Krysiu, myślałam właśnie o zieleni jako symbolu uzdrowienia czy też odnowy, w parze z naturalnie uzupełniającym ją kolorem życia i intensywnych uczuć. Dziękuję Ci, że zechciałaś zajrzeć i podzielić się swoją refleksją. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zastanawiam się jak z biegiem czasu osiada na stopach proch ziemi chociaż co wieczór obmywam swoje winy   zastanawiam się jak z biegiem rzeki płyną bez sił szkliste ryby umierają w sobie każda z nich jest zbiegiem przed sidłami losu   zastanawiam się może pod prąd chociaż trudniej tuż przed nigdy w trakcie schwytać  dzień w odwrotną stronę jest istotą udomowić cień   może za rękę mocno złapać głęboki sen nad rzeką przysiąść pozwolić niech płynie każde pytanie czy dobrze że echo jest zmęczone   nie wiem wiesz wiemy nie i to  tyle nikt nie utrzyma w garści motyla                                                
    • Szef rządu jasno dał do zrozumienia, że to on ustrojowo odpowiada za politykę Państwa Polskiego i błysnął doskonałą znajomością Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej.   Źródło: Do Rzeczy    Tak, ustrojowo - tak, a jego rządy muszą być oparte o Ustawę Zasadniczą - Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a nie o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak: zwierzchnikiem Sił Zbrojnych jest Prezydent Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, także - podpisywanie jakichkolwiek ustaw po opinii ze strony Trybunału Konstytucyjnego Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - to też leży w gestii głowy Państwa Polskiego, otóż to: w Polsce są trzy władze - ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza, natomiast: władzę nadrzędną nad tymi władzami sprawuje po prostu Naród Polski i to władze publiczne mają obowiązek służyć Narodowi Polskiemu - nie na odwrót.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej - niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...