Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Posegregowałam kaczki.
Kwakały trochę za kaczeńcem,
ale szybko zapomniały
a mnie radość przepełnia,
gdy brzuszek o brzuszek
puszek o puszek ociera się.
Niech tak już zawsze będzie.
Skorupki na kupki, jajecznicę z ulicy,
wszystko na taczkach konie mi wywiozły.
A świnia i krowa na dietę
i niech skaczą przez kozły,
niech się zmęczą i wyciszą.
No i te konie. Czy konie mnie słyszą?
Świni jeszcze dziób
z żółtka wytarłam wilgotną szmatką.
Martwię się tylko,
że na barana nie można liczyć.
Babcia mówi, że to do nich podobne
i potem człowiek zostaje z ręką w nocniku,
po prostu: leży i kwiczy.
Baran przecież sam nic nie wskóra,
a świnia i krowa nie chcą z nim ćwiczyć,
kaczki się dawno pospały
a koń wozi taczki.
Także właściwie tylko ten baran
i mogę już do snu włosy układać,
pierzyny odchylić, no, trochę przygładzić,
ale babcia mówi, żeby się najlepiej
pana Gomułki poradzić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...