Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzisiaj pojęcie smutku nie istnieje
tak pięknie być szczęśliwym na okładkach gazet,
już dosyć banałów o czasach komunizmu bezrobociu
i minionych wojnach, dzisiaj możesz walczyć o równouprawnienie.

rozwinęliśmy się aż ponadto przekraczając granice
egzosfery umysłu, zasady moralne uległy dyssypacji,
to nic że burzymy porządek przecież wszechświat
taki ogromny, miejsc wiele niezamieszkanych dla kolejnych Cortesów

bezdomni to przeżytek, emerytka z klatki obok żyjąca czerstwym chlebem,
nie pasuje do wizerunku, wolimy wikłać się w bezosobowe sieci
by stać się wszystkim-nikim nie-sobą i tak z dnia na dzień
obijamy się o cztery ściany samotności, 100 lat Boże, nie więcej
i tylko ciężej oddychać.

Opublikowano

Ha!

ironia wyraźna, lubię kpinę z realiów, popieram
egzosfera umysłu ciekawa, oksymoron? skoro umysł, to raczej endo, a
egzo? konfrontacja wewnętrznego ja z otoczeniem? Zastanowiło.

Dyssypacja zasad po mojemu, fizycznie :D

Cynizm burzenia i nowych miejsc - przecież zawsze nowy, wspaniały świat kusi... choćby bezosobowością sieci...

Skoro takie piękne, to smakuje fałszem pytanie o oddech.. prawda? każdemu tak smakuje, ale nie wszyscy przyznają...

Muszę się doczepić - żeby nie było, że TWA - to się czepiam - czemu ja nie napisałem tego wiersza?

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

Jak dla mnie nic szczególnego. Zrozumiałem całość, rozumiem puentę. Ale ten wiersz nic nowego do życia nie wnosi. Powiedziałaś po prostu to, co wszyscy już wiemy i to na dodatek w brzydkiej formie. Forma ma wiele do życzenia... Brak ciekawych pomysłów, całość (oprócz końcówki), jest mało poetycka.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja się zgadzam całkowicie że ta moda jest głupia, stąd ten tytuł bo gdyby Pan nie zuważył to cały utwór wyśmiewa amerykańską dewizę: keep smiling, która jest coraz częściej uznawana w Polsce:) Już nie można narzekać, trzeba się uśmiechć bez w zględu na sytuację, ale co ja będę tłumaczyć...
pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja się zgadzam całkowicie że ta moda jest głupia, stąd ten tytuł bo gdyby Pan nie zuważył to cały utwór wyśmiewa amerykańską dewizę: keep smiling, która jest coraz częściej uznawana w Polsce:) Już nie można narzekać, trzeba się uśmiechć bez w zględu na sytuację, ale co ja będę tłumaczyć...
pozdr.

Wiem co znaczy robić dobrą minę do złej gry :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja się zgadzam całkowicie że ta moda jest głupia, stąd ten tytuł bo gdyby Pan nie zuważył to cały utwór wyśmiewa amerykańską dewizę: keep smiling, która jest coraz częściej uznawana w Polsce:) Już nie można narzekać, trzeba się uśmiechć bez w zględu na sytuację, ale co ja będę tłumaczyć...
pozdr.

Wiem co znaczy robić dobrą minę do złej gry :)

no to świetnie, to pewnie rozumie Pan o co chodzi:) a jeśli przesłanie jest zbyt proste to przykro mi:)
pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z tego co uczułam się na angielskim smile - uśmiech dodając końcówkę ing wyrzucamy e ale nie dodajemy l, gdyby wyraz postawowy brzmiał smil to pewnie byłoby smilling
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...