Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Czy wierzysz w słoneczne zakątki w duszach mroku?"
Owszem, bo dusze mroczne nie mają istnienia
Jest tylko odstępstwo od światła, krok po kroku
I godne łez współczucia głębokie zranienia

"Stają się błędnymi duchami - próżnia nocy"
Gdzie tam! Jedynie Zły potrafi być tak czarny
Ludzie - tak, pełni nieświadomości, głupoty
Raczej smutnymi narzędziami dróg fatalnych

"Czemu więc widzę więcej ciemności niż światła?"
Boś ślepy! Rozpaczą tkasz myśl swego wątpienia
Pewnie, nie przeczę, iż życie - sprawa niełatwa
Tego nie zmienisz, lecz sam siebie możesz zmieniać!

Walka której się lękasz jest nieunikniona
Przetrwają jedynie silni nie-swoją mocą
Trzeźwi, odważni, co nie chcą zgnilizną skonać
Co się każdego dnia jakby na nowo rodzą!

Opublikowano

Jest to liryk pokrzepiający, moralizatorski. Z treścią właściwie się zgadzam. Nawet jestem wdzięczny, ponieważ warto czytać słowa, które pobudzają, na dodatek w dość atrakcyjnej formie. To jakby próba odpowiedzi na "poetycko-patetyczne" rozważania (te w postaci pojedynczych wersów) na sposób przystępny każdemu z nas. Tak prosty i trudny jak Bóg to sposób. Jednak należy zwrócić uwagę, że z każdą zwrotką traci wiersz ową siłę, którą błyszczy w pierwszej. Ostatnia zwrotka, choć prawdziwa w treści poniosła autora swym wydźwiękiem takoż, że mamy wrażenie przytłoczenia ową treścią. Balans między formą a treścią został więc zachwiany, a wiersz tego potrzebuje i traci przez to blask. Ogólnie ładnie i co ważne o CZYMŚ.

Opublikowano

Dziękuje za miłe słowo i dobrą radę. To o czym powiedziałeś jest jak sądze wynikiem tego, iż na początku ma się dużo energii i pomysłu na pisanie, ale nie zawsze daje radę to utrzymać i czasem pod koniec wiersza owa witalność i oryginalność zanika. Nigdy rzecz jasna nie jest to moim zamierzeniem, ale, co widać, często tak wychodzi. Muszę nad tym sporo popracować, tymczasem myślę że mimo wszystko ostatnia zwrotka nie jest taka kiepska. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius @Wiesław J.K.Dziękuję panowie za odwiedziny :)   @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, jaki Lisek Chytrusek - :)   @Nata_KrukDziękuję Nato,  poecie wolno więcej. dziękuję :)
    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...