Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

być bogatym .. wstęp :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Kto nie żył w raczkującym komunizmie nie jest w stanie wyobrazić sobie tego jak inny był to czas od tego czego doświadczamy teraz – dwadzieścia lat „młodej demokracji”. Jakby przeżywać dwie młodości i wtedy, i teraz dając się skusić prawie na wszystko co ten świat oferuje. Jedyny pomost między tamtym czasem a obecnym jestem ja sam. Dalej zachłanny na życie… idole postarzeli się, ich idee i ich muzyka pokryła patyną, ale duch sex, drugs and rock and roll… nie umiera nigdy! Oczywiście zupełnie jasne jest to że gangsterka kiedyś była bardziej finezyjna. Te buty, eleganckie marynarki, płaszcze, kapelusze, białe rękawiczki… sam hołduję zasadzie – jak Cię widzą tak Cię piszą – począwszy od zegarka, sygnetu, przez wypasioną furę, nie zapominając o nienagannym stroju, stosownym do okazji. I nawet wóda, marycha itd. Nie zmieniły tegoż we mnie. To jest też rodzaj prywatnej mantry nieodłącznej w osiąganiu sukcesów. Tyle uszło mi na sucho, że na złość niedowiarkom ja dalej gwizdam na wszystko i na wszystkich, którzy życzą mi połamania nóg. I jeśli sam chłopie chcesz być człowiekiem sukcesu wyciągnij z tego lekcję i dla siebie. Jeśli jest Ci do dupy, weź się za siebie teraz, już. Jeśli jest Ci dobrze, to czemu nie miałoby Ci być lepiej?! Money, kasa, pieniądze, mamona, kesz … gdzieś tam sobie leży i czeka na nas abyśmy się nimi zaopiekowali. Trzeba poruszyć odpowiednie komórki mózgowe i przeć na przód.

Inteligentny człowiek nigdy nie będzie biedny, zawsze znajdzie sposób by móc zarobić na życie w jako takim luksusie.
Słowa te gdzieś kiedyś zasłyszane w tej lub innej formie wypowiedziane przez jakąś osobę zostało mi w mózgu na całe życie – chwaląc się trochę – życie pełne niesamowitych wydarzeń. Zawsze mogłem przepić więcej, zarobić więcej, częściej znaleźć się w ramionach co rusz to innych kochanek. Jednak patrząc na wszystko co dotąd mnie spotkało – niczego nie żałuję. Teraz staram się żyć na tyle na ile pozwala mi pikawa, i to na co mam ochotę robić – robię dziś. W końcu mojego jutra może nie być. Kocha mnie przynajmniej jedna kobieta. Długoletnia i wierna swoim uczuciom, żona. Syn, bo jest też i syn, zdarzył mi się – ani mnie nie zna, ani ja nic nie zrobiłem, aby kochał. Wiem, że gdzieś tam jest, ale nie znam stopnia jego uczuć – ani nienawiści, ani szacunku. Podejrzewam, że nic dobrego nie może o mnie powiedzieć. Miałbym od czasu do czasu chęć powiedzieć mu jakieś przepraszam, i że niektórzy nie nadają się na rodziców. Ja jestem takim przypadkiem, który nie ma nawet najmniejszego promila uczuć ojcowskich. Mógłbym się być może okazać ewentualnie doradcą, ale nie tatusiem. Wychowany na muzyce i kulturze sex, drugs and rock and roll i mając za idoli The Rollings Stones, wyrastając w PRelowskiej „warszawskiej” burżuazji – jakoś pominięto u mnie ten etap edukacji. Wóda, wóda, imprezy oraz tajemniczy krąg półświatka – bardziej mnie wciągnął w wir życiowych uciech, niźli ogólnie akceptowalne formy życia społecznego. Dla niektórych jestem bufonem, bo znam swoją wartość, dla innych podstarzałym playboyem, czy wręcz starym piernikiem. Chwaląc się lub nie, jest mi obojętne co sobie tam w głowie roją wrogowie i zazdrośnicy. Wyglądam zupełnie nieźle jak na moje pięćdziesiąt parę lat, ledwie 59 i z całą swoją nonszalancją korzystam z tego. Mogę iść z całkiem niezłym samopoczuciem z żonką na spacer, czy jechać aktualną bryką i mieć dumnie podniesioną głowę. Żadnej łysiny, brzuszka lub nie do uśmiechu. W miarę prężne partie ciała, nie pomijając podobno szelmowskiego spojrzenia, którego używam kiedy tylko i gdzie chcę. Na kilometr wyczuwam biznes nosem i mam instynkt łowcy… jedyne co jest moją słabością od czasu do czasu to ta cholerna pikawa i „spódniczki”. Zresztą od zawsze uważam, że facet to brzmi dumnie, a kobieta z reguły powinna być jego ozdobą. Są prace, którymi moje ręce nigdy się nie skalały, bo odkąd sięgam pamięcią uważam, że jest to babska robota. I niech mnie w marzeniach feministki chcą spalić na stosie – facet musi być facetem. Mężczyzną, osobnikiem dominującym, który ma utrzymać odpowiedni standard życia swojego i kobiety za pomocą swojego intelektu… a kobieta, zwłaszcza w roli żony powinna głównie dawać mu oparcie i spokój we własnym domu… porządek i wszystkie te duperele, które tam trzeba zrobić względem domowego ogniska, oczywiście wyłączając z tej kategorii kochanki, bo i takowe się zdarzają.. W końcu jestem bez względu na wiek tylko pełnokrwistym samcem… a krew nie woda – jak to mówią – nie woda.. Chęci mam, a namiętność w kobiecych ruchach, spojrzeniu również rozpoznam nawet po zapachu skóry, który rozsiewa wokół siebie kobieta.. A nie było ich mało w moim życiu… tak samo jak i dni kiedy padłem na kolana… kopnięty przez kolejne własne – co podkreślam, własne – błędy.. i wódę! Być może tylko dzięki zamiłowaniu do życia w luksusie utrzymywało kurs moich poczynań na właściwym torze.. Gdyby nie to – to co najmniej kilka razy stoczył bym się zupełnie.. np. pod jakiś most. Pijany w sztok, od biby do biby, przeżył bym dzień po dniu, do mile oczekiwanego końca. Zawsze wkręcałem się w klimat życia a’la gangsterskiego. Większość kumpli marzyło bądź próbowało być jak ojciec chrzestny, którego wykreował Marlon Brando i tak też skończyli …A mnie pociągał luksus sam w sobie w czystej formie, a jedynie twarda osobowość t. j. Al. Pacino, który ma zewnętrzny wizerunek zimnego drania mogła mi w tym – moim zdaniem - w tym pomóc.. a przyzwyczajenie staje się naszą drugą naturą…Pacino, którego postrzegałem – wyrachowany, totalnie brzydki, choć o ujmującej aurze zauważalnej zwłaszcza przez kobiety stał się jakby moją ikoną dobrego stylu i tego smaku którego należy w życiu poszukiwać.. dziś sam nie wiem czy dokładnie taki się urodziłem, czy też zostałem w pewnym momencie zostałem zafascynowany wszystkim o czym mówię – jedno jest pewne nigdy się z tego nie otrząsnąłem. Żyję dziś …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałam, przymykając oko na potknięcia językowe w nadziei, że się rozkręci, że treść mi to wynagrodzi - ale dojechałam do końca i... nie doczekałam się. Przykro mi, ale te przechwałki zadowolonego samca? Życiowa spowiedź mężczyzny w kwiecie wieku? Wstęp do czegoś większego? Cóż to będzie? - zupełnie do mnie nie trafiło. Może mam kiepski dzień :( Pozdrawiam - Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje, ze to jednak jakiś młodzieniec napisał.
A tak na serio: Ta buźka z uśmiechem w tytule sugeruje mi, że jednak autor(ka) ma dystans do tekstu, to dobrze, bo tekst jest raczej słaby i zamiast poprawiać go najzwyczajniej trzeba to skasować i napisać od nowa. Facet zachowuje się jak podstarzały hip - hopowiec ze złtym łańcuchem na szyi. Wybacz, ale pokolenie Sex Pistols zachowuje się i myśli zupełnie inaczej. POza tym pięciesięciokilkulatek z PRL - u jest zupełnie inną postacią, niż tą, którą tu widzę. Dla mnie tekst i bohater zupełnie niewiarygodny, dlatego proponuję nie kontynuować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no Marcepanku - napisane dla właściciela i życiorysu i odrażającej dla mnie osobowości... dokładnie tak wygląda największy bufon - jakiego w życiu poznałam.. i powiem więcej spytałam go o pozwolenie na publikację - i był zachwycony ! rozumiesz! nie sądziłam że życie w stolicy - zwłaszcza w kontraście do mojego ukochanego Krakowa - jest tak "ekscytujące" - że tak ładnie to określę .. i potem warszawiacy się dziwią - że są odrębną częścią społeczeństwa ... dlatego ku twojej pociesze - nie będzie dalszego ciągu :-) ... inność w pełnej krasie - ty tylko na papierze, a ja znam człowieka realnie ...

pozdrawiam i dziękuję za komentarz ... zawsze gdy tylko zrobię wrzutkę w sieć .. pisz tak jak jest .. tylko wtedy można się poprawić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...