Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

niematerialnych smakowanie życia


Rekomendowane odpowiedzi

upływ czasu zmienia rzeczywistość nieliniowo
stłuczona filiżanka ponownie się nie sklei

oni nie są do nocnych igraszek z powodu swojej egzystencji i esencji
nie z powodu wieku

musiałabyś spowodować kontakt z materią
sprawdzić co z tego wyniknie
zejść ustami poniżej piersi i brzucha
tak ogromna eksploracja zakłóca równowagę między prędkością energią i czasem

porażki nie powinny zmieniać sensu bycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

upływ czasu = czas
Z brzucha bym zrezygnował - z samymi piersiami brzmi "bardziej".
Bez drugiego czasu w przedostatnim wersie.
I tak trochę jako niedopracowane wygląda 2 razy nie w ostatnim.
Bo tak to fajnie :)
Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt - trochę podmieniłam ostatni wers, bo też mnie swędział. Ale! Ale! Upływ czasu to nie czas. Nie ma znaku równości! Tu chodzi o "upływ" czasu. Brzuch to taka sama dobra część ciała jak każda inna. To, co pod nim, też ważne! W przedostatnim wersie "czas" jest elementem nierozłącznej trójcy z teorii Einsteina. To fizyka! Nie ja będę ją zmieniała! Dzięki. Pozdrawiam.E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i co????? o aniołach????????? AKURAT
dla mnie całkiem przeciwpołożnie. mięsiście, erotycznie, ale erosem męskim (czy jest żeński??? :(( :D). no, jest tu parę takich mocnych, ostrych kobiet! zazdroszczę Wam tej umiejętności, takiego czystego pisania bez mejkapu (!) - skrywania niebywałej wrażliwości swej! też tak bym chciała (a ja o pomadkach, sradkach :)))))))) - ale to prowokacja oczywista)
brawo! Elaali Elizabeth Jelizawieto!
buziak!
super wiersz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wam - to znaczy - ja taka ostra??? Bez tego czegoś drugiego na "m" to na pewno. Pomadka to jest do ust czy do oczu? Bo nie wiem, jak sobie Twoje słowa tłumaczyć....A Ty specjalistką od skrywania wrażliwości nie stawaj się lepiej. Bo już nikt taki nie zostanie! A szkoda by była...Całuski. Elka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Za skomplikowane??? Dobrze, następnym razem będzie prosto i jasno. A zmysły to nic innego tylko czysta fizyka. I lepiej za bardzo nie dowierzać. Zmysłom. Fizyce można trochę dać pojeździć.

Wręcz przeciwnie, jest tak proste, że aż grzęźnie w uproszczeniach. Czucie, rozumienie "fizyką", sprowadza się tu do zwykłego gadżeciarstwa, co w połączeniu z pretensjami do definiowania czasu i sensu bycia, tworzy komiczną całość...ot, autorka sobie "pojeździła"...

P.S.
A zmysły, proszę pani, to nic innego, tylko czysta chemia ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wam - to znaczy - ja taka ostra??? Bez tego czegoś drugiego na "m" to na pewno. Pomadka to jest do ust czy do oczu? Bo nie wiem, jak sobie Twoje słowa tłumaczyć....A Ty specjalistką od skrywania wrażliwości nie stawaj się lepiej. Bo już nikt taki nie zostanie! A szkoda by była...Całuski. Elka.

a tam! szkoda. szkoda to jest jak zwierzyna w zboże idzie! :*
że szminka jest mi obca, to każden jeden wie, co mnie zna, a Ty kiedyś zoczysz! mylę ją z lukrem od pączków.
a Ty...świetne wiersze piszesz. i już!
buziak!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Za skomplikowane??? Dobrze, następnym razem będzie prosto i jasno. A zmysły to nic innego tylko czysta fizyka. I lepiej za bardzo nie dowierzać. Zmysłom. Fizyce można trochę dać pojeździć.

Wręcz przeciwnie, jest tak proste, że aż grzęźnie w uproszczeniach. Czucie, rozumienie "fizyką", sprowadza się tu do zwykłego gadżeciarstwa, co w połączeniu z pretensjami do definiowania czasu i sensu bycia, tworzy komiczną całość...ot, autorka sobie "pojeździła"...

P.S.
A zmysły, proszę pani, to nic innego, tylko czysta chemia ;)


O, pan się zbiesił! A cóż to było przyczyną? Propozycja uproszczenia? Na argumenty racjonalne reaguje pan nasiloną emocją? To nieprofesjonalne. Nikt jeszcze czasu nie zdefiniował. Tym bardziej, nigdzie nie znajdzie pan próby definiowania przeze mnie sensu bycia. Nie podjęłam jej. Użył pan hulajnogi w dyskusji, gdzie poruszać się powinno inaczej. Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną.
A zmysły, proszę pana, to jednak fizyka! Chemia to tylko nauka pomocnicza, pochodna niejako. Proszę zapoznać się z tematem głębiej. Polecam Schrodingera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wręcz przeciwnie, jest tak proste, że aż grzęźnie w uproszczeniach. Czucie, rozumienie "fizyką", sprowadza się tu do zwykłego gadżeciarstwa, co w połączeniu z pretensjami do definiowania czasu i sensu bycia, tworzy komiczną całość...ot, autorka sobie "pojeździła"...

P.S.
A zmysły, proszę pani, to nic innego, tylko czysta chemia ;)


O, pan się zbiesił! A cóż to było przyczyną? Propozycja uproszczenia? Na argumenty racjonalne reaguje pan nasiloną emocją? To nieprofesjonalne. Nikt jeszcze czasu nie zdefiniował. Tym bardziej, nigdzie nie znajdzie pan próby definiowania przeze mnie sensu bycia. Nie podjęłam jej. Użył pan hulajnogi w dyskusji, gdzie poruszać się powinno inaczej. Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną.
A zmysły, proszę pana, to jednak fizyka! Chemia to tylko nauka pomocnicza, pochodna niejako. Proszę zapoznać się z tematem głębiej. Polecam Schrodingera.

"Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną"

To znaczy, na czym ?! :)))
Rozdzieliła pani arbitralnie role i racje, wcisnęła mnie w jakieś zbiesienie, niedouczenie i emocje (?), a potem podkuliła ogon pod siebie i zamknęła dyskusję, nim się na dobre zaczęła... ?! :)))
Można i tak, mało tracę...chociaż, jak powiedział pewien fizykopoeta, "porażki nie powinny zmieniać sensu bycia" ;))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




O, pan się zbiesił! A cóż to było przyczyną? Propozycja uproszczenia? Na argumenty racjonalne reaguje pan nasiloną emocją? To nieprofesjonalne. Nikt jeszcze czasu nie zdefiniował. Tym bardziej, nigdzie nie znajdzie pan próby definiowania przeze mnie sensu bycia. Nie podjęłam jej. Użył pan hulajnogi w dyskusji, gdzie poruszać się powinno inaczej. Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną.
A zmysły, proszę pana, to jednak fizyka! Chemia to tylko nauka pomocnicza, pochodna niejako. Proszę zapoznać się z tematem głębiej. Polecam Schrodingera.

"Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną"

To znaczy, na czym ?! :)))
Rozdzieliła pani arbitralnie role i racje, wcisnęła mnie w jakieś zbiesienie, niedouczenie i emocje (?), a potem podkuliła ogon pod siebie i zamknęła dyskusję, nim się na dobre zaczęła... ?! :)))
Można i tak, mało tracę...chociaż, jak powiedział pewien fizykopoeta, "porażki nie powinny zmieniać sensu bycia" ;))


Skąd pan wie, że mało traci? Po tym wierszyku? A, niech będzie. "Fizykopoeta" (to o mnie?! oba nietrafione) napisał sobie dla żartu i rozrywki parę słów, a pan się napiął jak kusza i strzela niby do grubego zwierza. Czuję za duże spięcie i emocje, aż za wyraźnie . I mogło to wyglądać na podkulony ogon, pewnie. Uciekam od prestiżowych gierek, bo nie po to sobie tu bywam. Przecież nie będę się biła z rozgrzanym powietrzem...Dyskusja się nie uda, bo inny zakres fal; nie dogadamy się.
Wyjaśniam żart: w tym tekście zakpiłam sobie z mojej fascynacji fizyką i wciskania jej wszędzie, gdzie się da. Nawet do moich zabaw poezją. Ale - to tylko zabawa. Na porażkę jeszcze nie nadszedł czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną"

To znaczy, na czym ?! :)))
Rozdzieliła pani arbitralnie role i racje, wcisnęła mnie w jakieś zbiesienie, niedouczenie i emocje (?), a potem podkuliła ogon pod siebie i zamknęła dyskusję, nim się na dobre zaczęła... ?! :)))
Można i tak, mało tracę...chociaż, jak powiedział pewien fizykopoeta, "porażki nie powinny zmieniać sensu bycia" ;))


Skąd pan wie, że mało traci? Po tym wierszyku? A, niech będzie. "Fizykopoeta" (to o mnie?! oba nietrafione) napisał sobie dla żartu i rozrywki parę słów, a pan się napiął jak kusza i strzela niby do grubego zwierza. Czuję za duże spięcie i emocje, aż za wyraźnie . I mogło to wyglądać na podkulony ogon, pewnie. Uciekam od prestiżowych gierek, bo nie po to sobie tu bywam. Przecież nie będę się biła z rozgrzanym powietrzem...Dyskusja się nie uda, bo inny zakres fal; nie dogadamy się.
Wyjaśniam żart: w tym tekście zakpiłam sobie z mojej fascynacji fizyką i wciskania jej wszędzie, gdzie się da. Nawet do moich zabaw poezją. Ale - to tylko zabawa. Na porażkę jeszcze nie nadszedł czas.

Miłego dnia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. 'nieliniowo'

weź kroplę
gęstego syropu
do naczynia z wodą
zamieszaj parę razy
kiedy się zabarwi
i rozpłynie
zakręć do tyłu
tak samo delikatnie
zbliżoną ilość razy
zobaczysz z powrotem
kroplę syropu..
to nie bajka
ani zawracanie czasu
ot sztuczka
fizyczno salonowa
co się na przekór
niedowierzanemu
sprawdza
..
miłej
zdziwionej zabawy..


R.G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ela Ale :)

uruchomieni
raz dwa
dość szybko stają
później z reguły stają się

z czasem
nieruchawi
na różne sposoby

z wiekiem jednakowoż
nieruchomieją
na jak długo nie wiem

wiersz mnie uruchomił
tak jakoś :P

do zobaczenia, wkrótce ;))


Ponownie wzruszona poetyckim komentarzem pozwolę sobie nie zgodzić się z szalenie sympatycznymi słowami. Z tymi, mianowicie, że cokolwiek na starość nieruchomieje!!! Wszystko zależy od mózgu! Jak on żyw to i reszta! Nawet wierszyki moje dziwaczne też uruchomiają, jak widać. Zadowolona E. Do niebawem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...