Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kilka minut z życia podmiotu lirycznego
czyli powód do refrenu tytułu i pointy

dymią zeszłoroczne liście i chrust w ogródkach
pod żaluzjami wiosna się zaczyna
podpowiada Niemen

błękitny hiacynt - Köhler - Generał - Azjata
przeciąga na swoją stronę oddział miniaturowych narcyzów
zanim zetną mu głowę odwiedzi błyskotliwą Clivię
i jej ciepłą afrykańską skórę
zostawi na niej swój odurzający zapach
podobny lilakom tureckim

w dzikich stanach na Bałkanach
cuma plenerowej sztalugi i
akrylowe Amsterdamy

permanent green light

Opublikowano

pojedynek rzucania dyskiem w zielonym cieniu trwa
i zefirowi jak narazie pozostała w schedzie tylko zazdrość;
apollo silną dłonia dzierży ster i wszystkie rafy swiata
jak narazie pozostaja tylko przyjaznymi lagunami.
Nie straszne hiacyntom głebiny hadesu
bo clivie czuwają z kołem ratunkowym

tak mi się wydumało

Pozdrawiam bardzo wiosennie przez uchylona zaluzje

Opublikowano

kilka minut z życia podmiotu lirycznego
czyli powód do refrenu tytułu i pointy
---
permanent green light

To jakiś znak rozpoznawczy pani poezji, z uporem i sukcesami przeciwstawiającej się czasowi marnotrawionemu, przeciekającemu przez palce. Ktoś dla kogo każda dana mu minuta, może być -jest powodem do "tytułu", musi być człowiekiem szczęśliwym i spełnionym :)
Zaokienne i podokienne zapachy, muzyczne skojarzenia, kwietny teatr, żartobliwe wędrówki wyobraźni, bałkańskie fascynacje, malarskie tęsknoty, wszystko to opowiedziane zamaszyście i z wdziękiem...
Permanent green light, pani Agato ! :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Albo nie straszne kliwiom głębiny hadesu bo hiacynty czuwają ...
a perfect circle ;))
Dziękuję serdecznie, życzę dobrej kondycji i najlepszyk wyników
w biegu, skoku i rzucie ;))
Z pozdrowieniami.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Marku czarujące rozczytanie, bardzo dziękuję...

trochę trwało wyburzanie maja
zmywanie gryzącego pyłu znad kwitnących sadów
czyszczenie skóry oczu i języka

i być może dałoby się uciec
od westchnienia truskawek czereśniowych werbli
pęków młodych opalonych nóg
w idy czerwcowe i wódczane męstwo
gdyby nie moja prawobrzeżna słabość
miękki odsłonięty brzuch

budzisz się po lewej stronie
na śniadanie
rzeka

;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Marku czarujące rozczytanie, bardzo dziękuję...

trochę trwało wyburzanie maja
zmywanie gryzącego pyłu znad kwitnących sadów
czyszczenie skóry oczu i języka

i być może dałoby się uciec
od westchnienia truskawek czereśniowych werbli
pęków młodych opalonych nóg
w idy czerwcowe i wódczane męstwo
gdyby nie moja prawobrzeżna słabość
miękki odsłonięty brzuch

budzisz się po lewej stronie
na śniadanie
rzeka

;)))

Tak, to również parę minut :) Mała różnica polega na tym, że to, co mój peel nieśmiało, niepewnie wydusza z siebie, pani peelka wykrzykuje "w dzikich stanach" :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Marku czarujące rozczytanie, bardzo dziękuję...

trochę trwało wyburzanie maja
zmywanie gryzącego pyłu znad kwitnących sadów
czyszczenie skóry oczu i języka

i być może dałoby się uciec
od westchnienia truskawek czereśniowych werbli
pęków młodych opalonych nóg
w idy czerwcowe i wódczane męstwo
gdyby nie moja prawobrzeżna słabość
miękki odsłonięty brzuch

budzisz się po lewej stronie
na śniadanie
rzeka

;)))

Tak, to również parę minut :) Mała różnica polega na tym, że to, co mój peel nieśmiało, niepewnie wydusza z siebie, pani peelka wykrzykuje "w dzikich stanach" :))
na Bałkanach ;)))
www.youtube.com/watch?v=ZbLtarvLHz8
www.mojebalkany.pl/korana.html
Pozdrowiośnie :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie Leszku lilak turecki inaczej lilak pospolity (Syringa) zwany również błędnie "bez".
Jak zwał tak zwał o ten właśnie zapach mi chodziło ;))
Dziękuję za czytando i pozytyw.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie Leszku lilak turecki inaczej lilak pospolity (Syringa) zwany również błędnie "bez".
Jak zwał tak zwał o ten właśnie zapach mi chodziło ;))
Dziękuję za czytando i pozytyw.
Pozdrawiam.
Agato, lilak pospolity to Syringa vulgaris, turecki lilak jest tak samo błędną nazwą jak bez. Trzeba chyba pokoleń, żeby to zmienić i co zrobimy z Tuwimem i "Rwaniem bzu"?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie Leszku lilak turecki inaczej lilak pospolity (Syringa) zwany również błędnie "bez".
Jak zwał tak zwał o ten właśnie zapach mi chodziło ;))
Dziękuję za czytando i pozytyw.
Pozdrawiam.
Agato, lilak pospolity to Syringa vulgaris, turecki lilak jest tak samo błędną nazwą jak bez. Trzeba chyba pokoleń, żeby to zmienić i co zrobimy z Tuwimem i "Rwaniem bzu"?

Z atlasu roślin:
Syringa vulgaris (Lilak pospolity, bez, lilak turecki)
rodzina Oleaceae (Oliwkowate)

Pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego, do Europy został sprowadzony w XVI wieku z Turcji, dlatego przypuszczano,
że jego ojczyzną jest zachodnia Azja i nazwano go lilakiem tureckim. Inna tradycyjna polska nazwa „bez” wprowadza
trochę zamieszania, gdyż sugeruje pokrewieństwo dwóch roślin z różnych rodzin, czyli lilaka (Syringa z rodziny Oleaceae) z rodzajem bez (Sambucus z rodziny Caprifoliaceae)


Dlatego nic nie zrobimy, pachnieć od tego nie przestanie ;))
Dla potrzeb mojego wiersza celowo użyłam nazwy lilak turecki
ponieważ sugeruje miejsce pochodzenia i dobrze komponuje się z ostatnią zwrotką.
Opublikowano

Plenerami wiosna się zaczyna, ale nie u Ciebie, Zaklinaczko Zieleni, bo tutaj już jest ;)
Prawie cały świat ściągnęłaś z parapetów i pamięci.
A swoją drogą holenderscy spece od "brandingu" muszą mieć artystyczne dusze, skoro tak poetycko nazwali tytułowo-refrenowo-puentowy odcień zieleni.
Zabieram, czekając na zieleń za oknem :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



[color=#4AA02C] Ci od HTML-a też niczego sobie ;))[/color]
www.computerhope.com/htmcolor.htm#01
Cieszę się, że dojrzałaś moją tubkę, parapet i inne inności :)
Dziękuję, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...