Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(Preludium na cztery spojrzenia)

Ach, miły panie Fryderyku
jaki gustowny ma pan frak
a tych klawiszy jest bez liku
dyskretnie daję panu znak.

Zerknij tu na mnie Fryderyku
Stolik naprzeciw, suknia lila
już teraz pomyśl o wybryku,
który przybliża każda chwila.

Ach, z jaką werwą Fryderyku,
wybijasz takty opuszkami,
aż cała drżę przy mym stoliku
śniąc o koncercie między nami.

Nadobny panie Fryderyku,
ja na etiudach znam się mało
ja bardziej znam się na dotyku
gdy klawiaturą - moje ciało.

Teraz dyskretnie Fryderyku
włóż do kieszeni fraka liścik.
Wieczorem u mnie, słodki muzyku
twój drugi popis niech się ziści.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie mogę się tu z Tobą zgodzić, drogi Stasiu. Kobiety są właśnie takie
to że jakliś pan jest wirtuozem na jakimś sprzęcie
nie ma żadnego znaczenia, jeśli ów pan nie umie przełożyć swej wirtuozerii na relacje z kobietą i z sobą.
Bądź poetą wynosząc śmieci lub utulając jej zkręcenie, a wróżę Ci sporą gromadkę fanek twej poezji.
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może tak być, że ona jednak nie zniesie tego geniusza zatroskanego o swoje palce
lub on się rozczaruje prostactwem tej baby, co to tylko mizianki ma we łbie
zamiast podziwu dla szanownej tfurczości
dziękuje za wzgląd. pozdrawiam
Opublikowano

Czytałem zachwycony.
Dotarłem do ostatniej zwrotki:

"Teraz dyskretnie Fryderyku
włóż do kieszeni fraka liścik.
Wieczorem u mnie, słodki muzyku
twój drugi popis niech się ziści."


i opadłem.

"popis się ziści" ???

"słodki muzyku" ??? (dlaczego "słodki"?)

Bardzo dobry wiersz, ale końcówka... wiem, że można znacznie ciekawiej to zakończyć.

A było już tak pięknie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...