Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sporo dobrego, i obrazowanie i zagęszczenie jakie lubię, raczej nie ma "fabularnych" i metaforycznych płycizn, a jeżeli są, to odpowiednio wplecione w całość, wypociłbym coś jeszcze z chęcią, ale jakoś mi nie idzie ;)
pozdrawiam
A.
jesteś "sumienie ty moje":)
nawet "sporo dobrego", e, tam ściemniasz
dzięki za czas i czytanie
r
  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no i nie wiem co napisać.
miałam wiele pomysłów, ale przy każdym kolejnym przeczytaniu powyższego fikołka, coraz bardziej opadają mi ręce. generalnie ten słodki fragment spieprzył mi cały tekst. doprawdy, urocza, jakże wieloznaczna symbolika. oko, które peel ma w dupie ma wiele innych ciekawych określeń, np. kakaowe oko. można wykorzystać w następnym wierszu, wtedy można by to chociaż tragikomedią nazwać... a tak - zostaje tragedia.

P.
dobre:)), kakaowe oko - głodnemu chleb na myśli jak głosi staropolskie przysłowie, smacznego
"tragedia" to jedno z moich ulubionych słów, więc dzięx Pam za fantastyczne nienawidzenie
i za czas przede wszystkim bo za czytanie to chyba mi nie wypada
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no!
nareszcie coś naprawdę dobrego dziś przeczytałam!
r
to jest smaczny kawałek
mięsisty

a szczególnie
zatłoczony żołądek
wina, z którą nie jesteś na ty
niebieski chłopiec w kanciastych portkach
wykastrowane miasto

kurde
samicza przyjemność czytania...

:D
ja też, właśnie kończę czytać Głowę o Dżerzim
dzięki za wyłuskanie czegoś dla siebie, za czas i czytanie i dobre słowo również
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a może to nie o kobiecie jest tylko właśnie o butelce z czymś pysznym w środku, ale nie koniecznie i nie zawsze;)))
"święta ladacznica", ladacznica owszem, ale nie koniecznie święta, ale dawno i nieprawda;))
jeśli zaintrygował to spełnił swoją rolę:)
dzięki za czas i czytanie i mieszane uczucia:)
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no i nie wiem co napisać.
miałam wiele pomysłów, ale przy każdym kolejnym przeczytaniu powyższego fikołka, coraz bardziej opadają mi ręce. generalnie ten słodki fragment spieprzył mi cały tekst. doprawdy, urocza, jakże wieloznaczna symbolika. oko, które peel ma w dupie ma wiele innych ciekawych określeń, np. kakaowe oko. można wykorzystać w następnym wierszu, wtedy można by to chociaż tragikomedią nazwać... a tak - zostaje tragedia.

P.
no tak, to mi umknęło - kwalifikuje się do kategorii poetycki potworek
(zresztą znamienne, że jakoś nikt inny tego nie zauważył, chyba, że pęd do głaskania jest
na tej stronie większy niż cokolwiek innego - osobiście stawiam na to właśnie)
mój stosunek do reszty bez zmian
no, to rodzinka w komplecie
z jednego kompa nadajecie - ale mi się rymem pojechało:))
"sumienie ty moje" bo ja do głaskania jestem jak stary poczciwy miś, to ty nie wiesz
i jeszcze jedno, tj. jak wdepnę w kupę to następnym razem staram się ją ominąć a ty wciąż wchodzi w moją kupę, więc chyba lubisz ten smrodek i szczerze dziwi mnie fakt że marnujesz swój cenny czas na obwąchiwanie tej papki
do następnego
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no tak, to mi umknęło - kwalifikuje się do kategorii poetycki potworek
(zresztą znamienne, że jakoś nikt inny tego nie zauważył, chyba, że pęd do głaskania jest
na tej stronie większy niż cokolwiek innego - osobiście stawiam na to właśnie)
mój stosunek do reszty bez zmian
no, to rodzinka w komplecie
z jednego kompa nadajecie - ale mi się rymem pojechało:))
"sumienie ty moje" bo ja do głaskania jestem jak stary poczciwy miś, to ty nie wiesz
i jeszcze jedno, tj. jak wdepnę w kupę to następnym razem staram się ją ominąć a ty wciąż wchodzi w moją kupę, więc chyba lubisz ten smrodek i szczerze dziwi mnie fakt że marnujesz swój cenny czas na obwąchiwanie tej papki
do następnego
r
ale z dwóch różnych mózgów
lubię marnować swój czas, dlatego właśnie, że jest cenny
na tę rozrzutność mogę sobie pozwolić - musisz kiedyś spróbować
i ty poczuj się jak Rockefeller

i niech mi kto powie, że poeci nie są wrażliwcami
szkoda, że głównie na swoim punkcie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no, to rodzinka w komplecie
z jednego kompa nadajecie - ale mi się rymem pojechało:))
"sumienie ty moje" bo ja do głaskania jestem jak stary poczciwy miś, to ty nie wiesz
i jeszcze jedno, tj. jak wdepnę w kupę to następnym razem staram się ją ominąć a ty wciąż wchodzi w moją kupę, więc chyba lubisz ten smrodek i szczerze dziwi mnie fakt że marnujesz swój cenny czas na obwąchiwanie tej papki
do następnego
r
ale z dwóch różnych mózgów
lubię marnować swój czas, dlatego właśnie, że jest cenny
na tę rozrzutność mogę sobie pozwolić - musisz kiedyś spróbować
i ty poczuj się jak Rockefeller

i niech mi kto powie, że poeci nie są wrażliwcami
szkoda, że głównie na swoim punkcie
inaczej kalkuluję, nie namówisz mnie, jeśli coś śmierdzi zatykam nos i więcej nie wącham i nie mówię tu o pieniądzach;)
poeci są wrażliwcami na swoim punkcie, tak są, ale to problem nie tylko poetów
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale z dwóch różnych mózgów
lubię marnować swój czas, dlatego właśnie, że jest cenny
na tę rozrzutność mogę sobie pozwolić - musisz kiedyś spróbować
i ty poczuj się jak Rockefeller

i niech mi kto powie, że poeci nie są wrażliwcami
szkoda, że głównie na swoim punkcie
inaczej kalkuluję, nie namówisz mnie, jeśli coś śmierdzi zatykam nos i więcej nie wącham i nie mówię tu o pieniądzach;)
poeci są wrażliwcami na swoim punkcie, tak są, ale to problem nie tylko poetów
cóż, to tylko kolejny dowód na to, że w poetach nie ma absolutnie niczego wyjątkowego
i ciekawego, podobnie jak w urojonych smrodkach, a tym bardziej pieniądzach (tak przy okazji
czas to nie pieniądz, czas to czas po prostu - pokładasz zbyt dużą wiarę w przysłowia i stanowczo nadużywasz swojego superego, ja odzwierciedlonego). widzisz, nie interesuje mnie tutaj Twoja szanowna osoba, interesuje mnie tekst, który wisi tutaj po to, żeby zostać ocenionym, przeanalizowanym albo zinterpretowanym - co tylko sobie czytelnik życzy zrobić z tym tekstem. jeżeli masz z tym problem, a zaczyna wyglądać na to, że jednak masz, to znajdź sobie dla nich (tekstów) przestrzeń trochę mniej publiczną i skończ chłopie z wycieczkami osobistymi, bo czytanie o tym, co ktoś sobie wyobraża o tym, co ja niby myślę trochę nużące jest. zrób to co ja - skup się na tekście, dobrze Ci to zrobi - tyle jeśli chodzi o moją, wyjątkowo, wycieczkę osobistą
Opublikowano

wiesz? czytam już po raz nie wiem który i nie umiem skomentować, jednak coraz bardziej odkrywam coś "niewidocznego", coś dwuznacznego w związku z "butelką" :)
tak sobie myślę: skoro wiersz przyciąga, to jest w nim jakaś siła, prawda? a to dobrze Rafał :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


inaczej kalkuluję, nie namówisz mnie, jeśli coś śmierdzi zatykam nos i więcej nie wącham i nie mówię tu o pieniądzach;)
poeci są wrażliwcami na swoim punkcie, tak są, ale to problem nie tylko poetów
cóż, to tylko kolejny dowód na to, że w poetach nie ma absolutnie niczego wyjątkowego
i ciekawego, podobnie jak w urojonych smrodkach, a tym bardziej pieniądzach (tak przy okazji
czas to nie pieniądz, czas to czas po prostu - pokładasz zbyt dużą wiarę w przysłowia i stanowczo nadużywasz swojego superego, ja odzwierciedlonego). widzisz, nie interesuje mnie tutaj Twoja szanowna osoba, interesuje mnie tekst, który wisi tutaj po to, żeby zostać ocenionym, przeanalizowanym albo zinterpretowanym - co tylko sobie czytelnik życzy zrobić z tym tekstem. jeżeli masz z tym problem, a zaczyna wyglądać na to, że jednak masz, to znajdź sobie dla nich (tekstów) przestrzeń trochę mniej publiczną i skończ chłopie z wycieczkami osobistymi, bo czytanie o tym, co ktoś sobie wyobraża o tym, co ja niby myślę trochę nużące jest. zrób to co ja - skup się na tekście, dobrze Ci to zrobi - tyle jeśli chodzi o moją, wyjątkowo, wycieczkę osobistą
twoje wpisy tutaj kojarzą mi się z jakimś minicyklem "pan terapeuta AB radzi", super się z tobą bawi, ale ta zabawa mówiąc krótko nudzi mnie i nie od ciebie zależy czy wycieki osobiste skończę czy nie. i i to że chcesz mnie stąd przepędzić czytaj bold to ja mam w 4 literach
słuchaj, nie pasuje to nie czytaj, już ci pisałem że jak coś śmierdzi to powinno się zatykać nos, a ty nie dość że wąchasz to jeszcze włazisz wciąż w to samo gówno
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cieszy mnie że wiersz przyciąga, bo najgorsze dla piszącego jest nie czytanie a to czy jest dobrze czy nie zależy tyko od czytelnika, oddając wiersz w ręce ludzi kończy się rola autora i to wiersz gra główną rolę albo się obroni albo spłonie
dziękuję za czas czytanie i słowa
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zdrowe podejście (teraz nie piszemy z tego samego kompa, jeśli to dla Ciebie ważne).
jeśli się podoba - zapraszam. jeśli nie - nie krytykuj, tylko wypierdalaj (i tak mam Cię w dupie szanowny krytyku).

zadziwiające podejście, jak na kogoś, kto organizuje spędy "poetyckie".
najwyraźniej chodzi o stworzenie pewnego, życzliwego Autorowi gremium, a nie o rzetelne i subiektywne podejście do jego twórczości (bo obiektywizmu w krytyce brak).

pozostaje tylko współczuć. tudzież zgłosić się do admina, że Cię napastujemy biedaczku.

P.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...