Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o ściany odbija się echo czułości
i spojrzeń
w wyblakłej ramie zamkniętych

pomarszczone kartki pamiętnika
sypią słowa
i zapach sierpniowej sukienki

na stole wyleguje się stary Baudelaire
biją dzwony
nie na trwogę oznajmiają tylko śmierć

widok z okna igra z pamięcią
zamknęli stare kino
a ty wciąż trzymasz mnie za rękę

Opublikowano

Już czytałam ten wiersz. Nie wiem, czy coś Ci o nim pisałam?
Synestezyjnie niemal, ale - o zgrozo! Inwersje!

Za to rymy - ledwo przybliżone, subtelne - piękne po prostu.

Salon z zapachem/ z zapachem.

Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Opublikowano

aleeee klimat, jakże Ty to potrafisz zrobić - przepięknie, obrazowo, emocje takie, że robi się romantycznie w każdym słowie.
:))
a to:

widok z okna igra z pamięcią
zamknęli stare kino
a ty wciąż trzymasz mnie za rękę


tak wspaniale zagrało...starym kinem
;))
brawo.

Opublikowano

Może bardziej: "salon w zapachu świec"... ale tak jak jest teraz jakoś nie "rzuca się" nieprawidłowością.
Klimat w ryzach, warsztatowo też mi się podoba, bo nie jest przegadane.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Grażyno jestem tu już po raz enty i znów nie wiem co napisać, bo mam ostatnio z tobą problem, tj. z twoją poezją tzn. mówiąc szczerze spuściłaś z tonu
ten wiersz może ma w sobie klimat, ale to klimat nie na tyle intensywny, żebym mógł go chłonąć na dłużej i jeśli mam szukać pozytywów to jest nim strofa nr III
do kolejnego przeczytania
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


byłaś, Aniu, na W, pamiętam- tym bardziej mnie cieszy, że jesteś i tu;
wiem, te inwersje, ale daruj mi je, w tym klimacie może dadzą się strawić :)
za czytanie, czas i wtręt o rymach- kłaniam
pozdrawiam serdecznie, Grażyna
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bo to jest stare kino, Madziu :)
dlatego romantycznie, a przywlokłam go tu z warsztatu, żeby tak trochę to stare kino ożywić i nie wiem, czy nie robię tego bardziej dla siebie, bo w duszy coś mi nie gra ostatnio, może szukam ukojenia, może znowu zagra... :)))
dziękuję, że byłaś i za wszystko
:***
:)
Opublikowano

Twój wiersz Grażynko, jest przepełniony nostalgią, połączoną z czułością.
Podobnego uczucia doznaję gdy odwiedzam miejsca, w których spędzałam
lata dzieciństwa.
Odczuwam w tym wierszu obecność bliskiej osoby, którą dom jest przepełniony,
której już nie ma wśród żywych (świece?). Tomik Baudelaire i stare kino, w którym ktoś trzymał peelke za rękę, oraz "pomarszczone kartki pamiętnika", wskazują na osobę starszą, być może ojca (dziadka)? Zapach sierpniowej sukienki - bardzo kojarzy mi się z zielonymi latami, może to sukienka matki (babki?), a może samej peelki.
Czwarty wers od końca: może bez "na"?
Reasumując: umiesz w wierszach tworzyć niezapomniany klimat!
Serdeczności
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


za problemy przepraszam, Rafale :)
takie już to moje pisanie, może bardziej dla własnej ulgi, żeby nie gryzło wywalam na ekran, a co z tego wynika, to widać :)
jednak na forum nie wklejam chronologicznie i to może źle, bo pozbawiam wiernych czytelników rozeznania co do poziomu moich wypocin;
a w sumie, parafrazując Ciebie, wygląda na to, że raz się trzymam poprzeczki, to znów po prostu sobie pod nią przechodzę;
jednak ja wyłapuję z postów rzeczy istotne dla samych utworów, czasem z góry wiem do kogo trafią, do kogo nie, a trudno pisać tak, żeby zadowolić wszystkich, niemamocni :)))
dziękuję, że byłeś i czytałeś :)
a trzecia- w kontekście z czwartą-moja ulubiona razem z Baudelairem
pozdrawiam, Grażyna
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Izo, przepięknie opisałaś swoje odczucia, Ty po prostu weszłaś do tego salonu i to wszystko, co ja chciałam, zobaczyłaś;
dzięki Ci za to ogromne :)
co do czwartego wersu: gdyby po trwodze był przecinek, "na" już by nie zawadzało- ale nie lubię interpunkcji, więc można sobie wyobrazić, że on tam jest :)))
i wtedy z "na" czyta się płynniej, prawda?
dziękuję raz jeszcze, Izo, za piękny komentarz
pozdrawiam serdecznie, Grażyna
:)
Opublikowano

Baudelaire... uwielbiam jego poezję...
domyślam się, że chciałaś skontrastować ten obraz czułości nawiązując do niego
i jeszcze śmierć... jedno słowo a ile znaczeń
dwa obrazy w wierszu... pozytywny i negatywny
jest też ukryte jakieś wspomnienie...
może bolesne?
nie wiem...

dobrze się czyta

Serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to, co wyłowiłeś, Januszu- wystarcza za cały mój wiersz;
tak często mam i chyba dobrze? chyba... sam sobie odpowiedziałeś :)
dobrze mieć "co" mieć za oknem...
dziękuję, że byłeś
pozdrawiam serdecznie, Grażyna
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Joanno, dziękuję, że podzielasz moje zdanie o znaczeniu słowa "śmierć", bo rzeczywiście, może oznaczać wiele: tylko śmierć, aż śmierć, jeszcze nie śmierć...
i odkryłaś ukryte wspomnienie, ale tego, co dopiero się wydarzy;
ale świece płoną w salonie i będą płonęły zawsze;
pozdrawiam serdecznie, Grażyna
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...