Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ktoś kto o świcie wstaje by biec
od krótkich spodenek do wąsów
zmieniają się tylko plakaty i nazwy ulic
kolory autobusów i rosną
wieżowce
wbrew nadziei
nikt nie ma prawa upominać czasu
nikt nie ma prawa upominać kobiet
że odchodzą

czasem spotykam znajomych pod pomnikami
nie pijemy – już tylko rozmawiamy
o tym o tamtej co mogło być a czego nie było
spójrz znowu biegną
jak wers po wersie
jak tytuł i kropka
tamci zwijają flagi kiedyś nosiliśmy flagi
zwijamy się do domów a oni idą w noc

całkiem możliwe
że król jest nagi w świetle neonów
tańczy wiosna
herbata na dworcu parzy usta
ja dureń ty dureń ale jakoś to idzie
przez przejście dla pieszych
na czerwonym świetle

Opublikowano

wiersz o przemijaniu, które biegnie, cholera, chyba za szybko
dlatego warto przystanąć i pogadać o tym co mogło być a czego nie było
i finał z krótką przerwą i dalszym parciem do przodu, mimo czerwonego światła
refleksyjnie jest i podsumowująco jakiś etap, który został być może gdzieś na przystanku
do mnie wiersz trafił
r

Opublikowano

Witaj Michale - bardzo bardzo refleksyjnie - i faktycznie nie mamy prawa rozliczać minionego
czasu - bo to nie on tylko my jesteśmy sprawcami zachodzących zmian .
I tylko my muśmy się z nimi zmierzyć - czyli żałować lub nie tego czego nie dokonaliśmy.
Bardzo trafił mnie twój wiersz - zwłaszcza tym przejściem dla pieszych na czerwonym świetle...
pozd.

Opublikowano

Nie jestem pewna, wydaje mi się, że gdyby w pierwszym wersie
pozbyć się "ktoś kto", wiersz by zyskał na płynności. Teraz nie umiem
czytając przejść płynnie z pierwszych dwóch wersów do trzeciego.
Może się mylę, całość i tak bardzo, bardzo.
Pozdrawiam serdecznie
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Odbieram "Zmiany" jako nieodłączny składnik uciekającego czasu
oraz niemoc bohatera wiersza, bo nawet jeśli zauważa to wszystko,
traktuje to jako wypełniacze, mało znaczące ozdobniki mijających dni...
jest zagubiony...
(...)ale jakoś to idzie
przez przejście dla pieszych
na czerwonym świetle


Baba ma rację... pozbyć się "ktoś kto"

Tutaj...
...o świcie wstaje by biec
od krótkich spodenek do wąsów
zmieniają się tylko plakaty i nazwy ulic


przed słowem.. zmieniają.. dopisałabym np. za oknami,
bo wychodzi na to, że biegnie po ulicach.
To chyba wszystko, pozdrawiam... :)
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jak zawsze ciekawa historia Twojej rodziny i małej ojczyzny. Nie rozumiem tego:  "pomiędzy chrześcijan a Rusi granice". Rus była chrześcijańska od 988 roku.  Pozdrawiam  
    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.      Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.                       
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
    • szczęście nie leży na ulicy tylko tam gdzie się go nie spodziewasz   jest między niebem a ziemią ciągle sie uśmiecha czeka na ciebie   szczęścia nie kupisz na targu nie stać cię na nie bo bezcenne   a jeżeli ci sie poszczęści zapuka do ciebie powie  jestem   a ty poczujesz się jak  miłość  którą ktoś wpuścił do domu  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...