Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

            Rogatki

 

Właściwie to ziemia niczyja,
wschody obnażają żałosne szczegóły,
a w lusterku pojawia się coś,
pomiędzy zadowoleniem i wzgardą.

Prostujesz ostatnie sekundy.
Dzwoniące sukienki, jak lep wabią
zgłodniałą zwierzynę. Chwilowa uczta
trwa tyle co topniejące na dłoni
płatki śniegu. Nic nie jest poukładane. 


Marzenia trzepocą na wietrze.
Zanim rozkujesz łańcuch, powinnaś 
nabrać pewności, że kolejny rok 
złuszczył się w językach ognia.

 

 styczeń, 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno, dziękuję za uwagę o błędzie... brak mi słów na moje gapiostwo..!!!
A niech sobie "siedzi", póki jestem na miejscu.
Jeżeli chcesz, zajrzyj jeszcze raz, zapraszam... :)
Opublikowano

Nato:

Refleksja, czy też autorefleksja... Doskonale ujęłaś problem postrzegania siebie samej. Cóż. Nie zawsze autoportret z lustra przynosi zadowolenie. Znam, znam, z autopsji. Sprawny język wiersza, ładna metaforyka.
Gratuluję,

Para:)

Opublikowano

Dziękuję Anno za ponowny wgląd.
Ten wiersz to refleksja, ocena konkretnej sytuacji, w jakiej znalazł się podmiot liryczny.
A my, spoglądając w lustro być może też nad czymś się zastanawiamy.
Jeżeli wg Ciebie sprawnie, to fajnie. Dzięki za post.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bolesławie, mam jednak nadzieję, że to codzienność tylko
nielicznej grupy kobiet (a może jednak ciągle zbyt licznej)
Dziękuję za zatrzymanie i wrażenia.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Mam wrażenie, że to całkiem uniwersalny wiersz o pokaźnej grupie kobiet - w swoim bliskim otoczeniu mam kilka, wypatrujących zakotwiczenia z coraz mniejszą cierpliwością i nadzieją. Forma całkowicie spójna z treścią - podoba mi się. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tytuł tym razem miał uzupełnić treść, wolałam już nie cudować, jak przy jednym z wcześniejszych. Jeśli dobrze jest, miło to czytać...
Ewo, uwierz mi, ja też czekam... może będzie jakiś "przypływ" ;)
Miło mi, że wpadłaś do mnie. Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rafale, mężczyźni piszą też o mężczyznach, no to i my kobiety, próbujemy o nas samych, dlaczego nie, nawet w takim "brudnym" temacie... byle sił umysłu starczyło ;)
Dzięki za wizytę i miłe słowa. Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Magdo, no to wydeptałaś ścieżynkę, ale najważniejsze, że doszłaś... :)
Wiersz przypadł Ci do gustu, cieszy mnie to, a czy jest najlepszym... z moich...
naprawdę nie wiem.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Agato... nie znam książki, ale skoro tamta lektura spodobała Ci się
i odnalazłaś jakieś powielenie tematu w wierszu... akceptując obie pozycje,
sprawiasz mi miłą niespodziankę. Wypadałoby zainteresować się książką.
Miło mi, że zechciałaś się wpisać.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Najbardziej podoba mi się ostatnia zwrotka, choć na początku przeczytałam nie "kolejny rok", ale poprzedni rok i już sobie dorobiłam interpretację :) Najwyraźniej i rok wstecz, i rok następny powinien dla nich "złuszczyć się w językach ognia".
A ta ostatnia podoba mi się najbardziej dlatego, bo jakby (jeśli dobrze zrozumiałam) jest obrazem psychiki osób żyjących w niezgodzie ze sobą, a przy tym narażonych na częste skoki emocjonalne.
No a w drugiej jeszcze te płatki śniegu, działają na wyobraźnię.
Pozdrawiam i powodzenia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, dziękuję Ci za lekturę mojego wiersza. Kamienna Matka leży mi bardzo na sercu, ale i u Ciebie znalazłem coś, co mną poruszyło — Twój wiersz o narodzinach w czasie wojny. Dziecko przychodzi tam na świat w piwnicy, w ruinach, zamiast w bezpiecznym domu. A ta „betonowa linia życia” - mocne -  metafora tragicznego losu, który zapisuje się już w chwili narodzin w tym po…….. świecie. To przejmujące niczym obrazy bombardowanych szpitali, czy to na Ukrainie, czy w Strefie Gazy. Zastanawiam się, czy dobrze odczytuję — czy jesteś młodą matką? P.S. Jestem tu zupełnym „świeżakiem”, więc — tak jak innych — i Ciebie proszę o słowo więcej na temat Kamiennej Matki. Jak odbierasz warsztat? Czego jest za dużo, a czego za mało? Razem z kilkorgiem przyjaciół wiążemy z tym wierszem pewne plany, dlatego bardzo zależy nam, by osiągnąć choćby „przyzwoity poziom +”. Z góry dziękuję za każdą uwagę.
    • @hania kluseczka Aaaa, ok. Konkursiki lubię, ale tylko wewnątrzporortalowe. Na globalne jestem za maleńka w słowie :) W życiu napisałam chyba 2 albo 3 erekcjato i to na e-po właśnie, tak że ten...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poczytam Twoje, może coś mnie zainspiruje :)   Trzymaj się ciepło :)))
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję. @Sylwester_Lasota Dziękuję.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Stoję z transparentem, ale nie zamierzam się podpalić. Cóż..  Lepiej dmuchać, niż chuchać :)  
    • @Robert Goraj  naprawdę nie wiesz co to oznacza? Ale ok. To nie dziubek tylko gwiazdka, a w nawiasach oznacza to - znicz. Wirtualny znicz. Nie jestem tam jakimś korektorem- tylko amatorem-pisanie wierszy to hobby. Ale dobra.    i fen nie  chwyta za poły sukienki. Robert ja nie widzę  tu dużo do poprawiania. Na początku zastanawiałam się na powtarzające się słowo kamienna, kamienny, i myślałam aby zamienić je synonimami- ale nie- jest dobrze Czasami tak się robi, takie środki stylistyczne się stosuje by coś podkreślić, lub zwrócić uwagę. Ludzie przystają, gubią wzrok- usunęłabym w cierpieniu Reszta jak dla mnie bardzo dobra a końcówka- doskonała.     Robert nie wiem czy pomogłam.  
    • niedbale porzucona samotna po przejściach lekko sfatygowana bez perspektyw na przyszłość póki nie dostrzegły jej oczy chwilę później dłonie wzięły ją w ramiona westchnęła przewróciła kartkami szczęśliwa i pozwoliła zabrać się gdziekolwiek by wspólnie przeżywać przygody      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...