Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niektorzy glaszcza, nie wiem dlaczego, bo ten wiersz to nie jest ani proza ani wiersz, jest za to pseudopoetycznosc i blamaz. Zacznijmy od poczatku. Niebo pachnie miazszem jak brzoskwinia. Coz za nonsens! Brzoskwinia pachnie jak brzoskwinia, a jej miazsz jest tez brzoskwinia, a inne miazsze pachna swoim owocem, jablkiem czy czyms innym. Czyli innymi slowy pokraczna logika.
Nastepnie, spokoj mija i struny traca? Powie pani, to nie spokoj, to wiatr, ale stoi jak wol, ze to jest spokoj, bo wystepuje zaraz przed nastepnym zdaniem, po wietrze. Znowu nonsens i belkot.
Rzucaja spojrzenia kaluze szklane? Naprawde? Widziala Pani by ktos rzucal spojrzenia szklanym okiem? No i ta lawka ktora szepcze i drzy w ciemnosci? Jest Pani krakowianka, prosze pojsc spytac profesora Borowskiego, Jarzebskiego, Stale co oni sadza o takiej personifikacji. Mysle, ze by Pani nie zmartwic, wyszeptaliby cos i zadrzeli. Moj i twoj kontynent nocy? Pompatyczna pierdola!!! A jesli chodzi o rym i rytm, mozna sie chowac za asonansem, ananasem lub czym tam, ale nie ukryje to faktu, ze jest po prostu nieudolnie, topornie, sztucznie, nudno...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A jednak musiał Pan sobie ulżyć:):)Jak Pan słusznie zauważył wiersz oceniany jest pół na pół-raz źle raz dobrze.I proszę wybaczyć mi moją szczerość, ale znacznie bardziej cenię sobie ocenę Jacka Sojana, pani Agaty Łebek, Janusza Pyzińskiego niż Pańską.Co do moich wierszy-biedny ten Kraków!prosze sobie wyobrazić ,że dokladnie raz w miesiącu tymi własnie nieudolnymi gniotami raczę ludzi w Jamie Michalika...i zapewniam ,że mury kawiarni nie pękają;)...czy Pan rozumie słowo ,,żegnam''?
Opublikowano

Nie tak szybko, droga Pani, ja rozumiem slowo zegnam, och oczywiscie, ale sama pani mowila, ze jest to forum demokratyczne. Przychodzi Pani pod moj wiersz i komentuje, ze dramat, nie wykazujac nawet odrobiny potwierdzenia, ze pani rozumie o czym ten wiersz jest, ani tez, ze byc moze jest celowym pastiszem. Poza tym nie wie Pani zupelnie kim jestem, niech wiec sobie pani ceni poglady przyklaskiwaczy. Fakt pozostanie faktem, a gniot gniotem. Zegnam. Choc jesli bedzie Pani wkladac kij w mrowisko, to nie pozostane dluzny. Nota bene, do kabaretu Zielony Balonik, tez w Jamie Michalika, z pewnoscia mnie blizej niz Pani

Opublikowano

Byłoby pięknie, bo mnóstwo uroczej fantazji w dobrym wydaniu, ale. Jakoś tak się rytm zgubił. A ja - subiektywnie - uważam, że jak już ktoś chce mieć rytm, to powinien go w całym wierszu mieć, a nie tylko tu i ówdzie. To mi przeszkadza czytać w spokoju o zaiste czarownym miejscu zwanym zmierzchem i mierzi mnie. Trochę jakby mi nawłaziło, pardon my french, piasku w dupę.

Opublikowano

Mnie się podoba wiersz, a trudność wydaje mi się wynika z deklinacji, to bardzo osobiste w wierszu.
Ja tak to rozumiem przyjaźnie; na prostotę słów blisko daleko, jako że
to cierpienie jest dużo trudniejsze w nas i nie oznacza to wrogości, a jedynie szukanie
wewnętrznego kompromisu i tak samo wiersz podchodzi do swojego obrazu.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

przeanalizuje,ale ja zakłócen rytmu nie zauwazam:)zamiana wersów zniszczy schemat rymów prawda?wedlug mnie jest kontrowersyjna ostatnia linijka-kontynent nocy-a raczej dwa -mialy oznaczac rózne wizje nocy w znaczeniu dosłownym i przenośnym peelki i peela , no cóż moze nie wyszedł obraz;):)pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

miło że chociaż Pan dostrzega rymy;)bo niektórzy twierdza ze to proza:)średniówka?po 7 sylabie...gdzie jest problem? nie rozumiem zarzutu-pozdrawiam


niektórzy wg ciebie nie dostrzegają rymów i traktuja ten wiersz jako prozę - to łotry i niewdzięczniki , a ja nie rozumiem zarzutu w stosunku do mnie - wskazałem problem, ale rozwiązanie należy do autora, bo ja nie mam zamiaru stawiac kawę na ławę i jeszcze być robotnikiem od jego usuwania

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...