Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poemat sennospadań


Rekomendowane odpowiedzi

I

zastanówmy się czy warto
podcinać sobie skrzydła
by strzępki po lotkach
zamieniać w broń do kłucia
już odrastających
cichymi uprawami
rzekomych rywali
i machać parą skrzydeł:
wzrokiem słowem ciuchem
spojrzeniem mową kształtem
kasą modą ciałem
podchodząc z nimi
jak kosynier
i rozcinać wnętrza
jedyny gatunek
chmur przyziemnych

potrzeba nam się patrzeć
w oczy swe odbite
w lustrach lub strumieniach
jakby to one miały być lustrami
by w nich oprawiać duszę

źrenice odciskają zawsze się w powiekach
tworząc z powiek płótna

to my
a za nas do latania
zdolne tylko cienie
codziennie zasuwamy
za dniem swe powieki
trumny dwie zmartwychdnień

II

przybity do stron świata
jak do krzyża kroków
wytyczam dróg dwa gwoździe
i zatapiam smutek w deszcz

przybyłem wybrzuszeniem
firanką obłoków
krzyknął kowal do szancmistrza
przekuwając obie twarze
krzesiwem horyzontu
nastawiam głos zegarkiem
moja ręka opadła
i zwiotczałe nogi
p
r
z
e
ś
ć
i
g
n
ę
ł
y

s
ł
o
ń
c
e
zwyczajnym zaprzęgiem
innym ostudzonym

tę tarczę kuł kowal
lecz kiedyś tarczę
gdzieś odniesie
i wokół tarczy będą tacy
którzy mają dźwigać
gdy reszty w sen pogrąży się
tarczą jak na łożu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...