Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przepłynął plaster powiek który zacumował przed brzegami wzgórza
roślinność traw spijała znów niezdarność trzmiela
zapylającego (bez przerwy na spoczynek) nieudolnie kilka kończyn

rozwiany nektar z "wyręczanych" chmurostanów
bezustannie ma przybijać siebie do trzech pali niebios
których imionami trwoga wraz z obawą o samego siebie
obojętność i ślepota oraz słodka radość

trzmiel skryje się w zaroślach zbiegając w podziemia
tak właśnie nas obchodzi jego lot następny
wspaniale krzyczmy razem zapylanym płucem
nie dane czekać nam na jego schody zimy tegoż progiem abdykacji
poprzedzaną przez jedyną szarugę destrukcji

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...