To Ty jesteś autorem - nie zgadnę co zrobisz, ale mam jeszcze jeden pomysł - narracja mogłaby być prowadzona naprzemiennie.
Nie wiem czy to byłby ciekawy zabieg, byłby prawie w czasie rzeczywistym, Doradzić nie potrafię, nawet nie śmiem.
pochłonięty urokiem
pochłonięty urokiem gór
choć nogi ledwo niosły
od podnóża do chmur-
nych turni
(staram się nie wydurnić)
natchnienie... z sosny
z wodospadów
strumieni
potoków
(z tego wszystkiego)
światło
matryca
piksel
plik
zrobiłem zdjęć - trzy setki
w mig
i ani jedno
nie było tym
czym jesteś
ty
Do żony mąż tak rzecze -
Kochanie, rozkracz się...
Kra-kra ! - odrzekła jemu.
O to prosiłeś mnie ?
Więc rzecze niezrażony -
Rozkraczysz skarbie się ?
Znów mu odrzekła - Kra-kra !
Czy to pocieszy cię ?
O mężu mój wyśniony,
Gdyś stanął u mych drzwi,
Że Kra-kra, nawiedzony,
przez usta przeszło mi.
Ach mężu ,o prosiłeś,
Kraczyła bym roz się.
Od Kra-kra, stąd ci rzekłam
I wy to starcza mnie.
Gdy, jeśli Kra-kra rzeknę,
Mnie jak mam, nie chodzi,
Mi jaśnij, mój wy mężu,
To w czym, to wadzi ci ?
Od dziwnie, gdym gdy rzekłaś,
Ochotę zdradził ci,
Tasz mnie py, czy Kra-kra-kra ?!
Nie kręci mnie to i !
Od mężu temu parła,
Od żona znowu drzwi,
Lecz, Kra-kra, machnął ręką -
Nie o to chodzi mi.
Się kracz i weź roz żywcem -
Ci mówić ile mam,
I autor roz świr pustny,
da kur spokój wa nam !
YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)