Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do wyceny, w zasadzie po maskaradzie
Czyny przed Charonem się kładzie na pokładzie

Idę, a wokoło gapie
Przez życie, jak po trapie
Na pokład się gapię
W dół nie potrafię
Tam zbyt wiele strapień
Przeszłość za krtań łapie
Przebacz Bracie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Dyziu w tym nowym roku, widzę że i Ty zaczynasz swą podróż przez codzienność,
od nowa. Początek piękny, jako rozrachunek z przeszłością. Życzę Ci by te nadchodzące dni były inne, były lepsze, by czas naprawdę pracował dla Ciebie.
Janek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Dyziu w tym nowym roku, widzę że i Ty zaczynasz swą podróż przez codzienność,
od nowa. Początek piękny, jako rozrachunek z przeszłością. Życzę Ci by te nadchodzące dni były inne, były lepsze, by czas naprawdę pracował dla Ciebie.
Janek

Dziękuję .
Zawsze nowy rok witam z nadzieją, żegnając stary z sentymentem i tym oto sposobem nie jestem jego petentem i lata mi powszednieją
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pora roku, ciśnienie, kac,… coś niewątpliwie spowodowało że podobnymi tematami zafascynowani napisaliśmy. A może to poprzednie jestestwa, nas integrują i nieprzypadkowo jakoś łatwiej nam się porozumieć poza ustrojowo

Teraz na wesoło:
Nie wiem dlaczego zawsze ląduję w damskim towarzystwie, Może to przez niezrealizowane pragnienie… aby zostać masażystą kadry siatkarek
Marzenia, marzenia… Może w nowym roku napiszecie o swoich najzwarjowusieńszych.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pora roku, ciśnienie, kac,… coś niewątpliwie spowodowało że podobnymi tematami zafascynowani napisaliśmy. A może to poprzednie jestestwa, nas integrują i nieprzypadkowo jakoś łatwiej nam się porozumieć poza ustrojowo

Teraz na wesoło:
Nie wiem dlaczego zawsze ląduję w damskim towarzystwie, Może to przez niezrealizowane pragnienie… aby zostać masażystą kadry siatkarek
Marzenia, marzenia… Może w nowym roku napiszecie o swoich najzwarjowusieńszych.

Pozdrawiam


To coś, to jednak chyba to, co jednak z tych czarnych potworów wylatuje. A, że lądowanie masz tak piękne, wśród dam, to tylko radość i dla nich i dla Ciebie, czyż nie? O moich najzwarowusieńszych - na razie zwyczajnie - polecieć na krańce Kosmosu tunelem czasoprzestrzennym i pofruwać wojskowym helikopterem. Nie takie znów zwariowane. Pozdrowienia . E,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jest lato ciepłe filiżanki z kawą kwitną pod altanką mruczy kot pod wersem pies szczeka biednie ale z honorem
    • zapach skóry w skrzyżowanych ramionach łączy żelazo  z drewnem co wydaje się niemożliwe pragnie być spoiwem w skrzyżowanych ramionach zapachu skóry słowie uwięzionym   dobrze że wiatr nie słucha wciska się w szczeliny czujesz jak mocno spaja oddalone skały?
    • pragnę lektur na świeżym powietrzu &nbsp oderwana od wszystkiego czytam lasu wytrułam się z trawiastej górki  boso w prostej białej sukience  odbijam lekko dłońmi o jak dobrze    
    • @MIROSŁAW C. wiersz porusza, a najbardziej trzecia cząstka, ( chodź te wiatry w sąsiedztwie odchodów strachu - nie brzmią udanie… ).   Cóż, każdy przelew krwi jest spojony z pytaniem o kondycję człowieczeństwa, ale ponieważ historia jest nauczycielką życia, to ( za Zielińskim) przytoczę cytat z przekonań pseudo - Ezdrasza: „ Tyś dla nas stworzył ten pierwszy (tj. teraźniejszy) świat, pozostałe zaś narody, pochodzące od Adama, uważałeś za nic - za ślinę, za krople, spływające z wiadra, miałeś ich obfitość…Jeśli zaś dla nas stworzyłeś ten świat, dlaczego nie posiadamy tego świata”? ( IV Esdr.VI 5).   pozdr.    
    • krążenie wokoło ciągle niepsującej się kuli. żywy satelita obiega planetę. roztętnienie i ledwie wyczuwalna kwaskowatość. sen spowodowany lotem pszczoły nad owocem granatu, jak na obrazie Salvadora Dalego? poniekąd. smak w tym klimacie, barwy tego gatunku. esencja jest cierpka, a więc istnieje. to choroba, której najbardziej powszechny sposób leczenia, poprzez uśmiech i dotyk, nie znajduje oparcia w aktualnej wiedzy medycznej. to wiecznie radosny wujek, co popalał nawet na krótko przed śmiercią, chował paczkę fajek w odleżynie, by pielęgniarki nie skrzyczały, że ciągle się truje albo jak zadanie maturalne: "Podaj przykład powieści tarabanowej" (głowisz się, co wybzdurzyć wiedząc, że nie ma takiego gatunku literackiego). zanurz palec i język. potem drugi, ten, którym umiesz tylko szeptać. bo to nasza radość, dzika i na przekór, trudno ujmowalna w ramy, słabo dająca się spętać definicjami, zapędzić w logikę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...