Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otwiera pokłady podświadomości,
wpełza w ledwo istniejącą lukę i drapie,
łaskocze i głaszcze. pieści.
zadziwiająco niepodobna do siebie
rozwijam się jak liść sałaty.
i wszystko się zmienia:
perspektywa nie jest już tą samą perspektywą,
horyzont horyzontalnie nieważny.
pełne zaćmienie,
całkowite olśnienie.
zawirowanie w samej sobie.
rytmicznie nierytmiczna szarpię się w takt.
i nietaktem byłoby zasnuć się nią
niczym kołdrą. nie. to nie letarg,
to nie śnienie. to ja na jawie
jawię się w zupełnie innej barwie.
zapadam się w sobie i pachnę
wulkanem, kataklizmem, cyklizmem,
niecyklicznym zjawiskiem, co bywa - czasami.
i nagle deszcz - nie mokry. o nie. bynajmniej

Opublikowano

nietaktem byłoby zasnuć się nią
niczym kołdrą. nie. to nie letarg,
to nie śnienie. to ja na jawie
jawię się w zupełnie innej barwie.
zapadam się w sobie i pachnę
wulkanem, kataklizmem, cyklizmem,
niecyklicznym zjawiskiem, co bywa - czasami.
i nagle deszcz - nie mokry. o nie. bynajmniej

To ładna i ciekawa część wiersza. Początek z pokładami podświadomości, zaćmieniami, olśnieniami, zawirowaniami - schematyczny i przyciężkawy.

Opublikowano

Pozwolę się nie zgodzić z przedmówcą, pierwsze wersety są dobre, wieloznaczne do momentu " rozwijam się jak liść sałaty " - w moim odbiorze ten fragment "przepoetyzowany" . Wiersz zainteresował. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście, że może pan się nie zgodzić z przedmówcą :) Byłbym jednak niezmiernie wdzięczny, gdyby podał pan jakieś przykłady, wielorakich znaczeń pierwszych wersów. Nie powinno to stanowić dla pana jakiegoś problemu, prawda ? ;)
Opublikowano

fantastycznie! nie spodziewałam się, że wiersz, który powstał w ciągu chwili pod wpływem wrażenia, nie przedumany, nie przemyślany, po prostu napisany od ręki, tak jak czułam w danym momencie, wywoła takie zaciekłe dysputy. dziękuję serdecznie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...