Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Było już ciemno. W starym, podniszczonym bloku, tylko jedno okno rzucało światło na ulicę. Z prawej strony był balkon, na którym wisiało pranie. Właśnie drzwi się uchyliły i wyszła pięćdziesięcioletnia kobieta, w dżinsach i swetrze, pozbierała ubrania ze sznurków i wróciła do mieszkania. Omijając fotel byłego męża przeszła przez pokój gościnny do pokoju dziecięcego. Zapaliła lampkę, podeszła do komody, wysunęła najniższą szufladę, wrzuciła tam majtki i skarpetki, zamknęła i wstała. Rozejrzała się. W kącie stało łóżeczko, a na ścianie czarno - białe zdjęcie małej Ani, uśmiechniętej, z wywalonym językiem, w dziwnej pozie, w jakiej potrafią być tylko małe dzieci. Podeszła do okna, spojrzała na ulicę pełną ciemności, westchnęła i wyszła, przypadkowo trzaskając drzwiami.

Właśnie szła do kuchni, aby zaparzyć sobie herbaty, kiedy rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. "Kogo licho niesie." - pomyślała. Nie słyszała go od kilku lat. "Pewnie ktoś pomylił adres." Podeszła, spoglądnęła przez wizjer, jakiś młody mężczyzna w garniturze palił fajkę. Otworzyła.
- Czego pan chce!? - krzyknęła.
- Czy mieszka tu niejaka pani Cage? - spytał młodzieniec. Miał bardzo ładną dykcję.
- Może mieszka, może nie mieszka. - odpowiedziała dyplomatycznie. - Czego chcesz do jasnej cholery?!- nie wytrzymała nerwowo.
- Sądząc po tym, jak się pani odnosi do nieznajomych, można wysnuć wniosek, że dawno z nikim pani nie rozmawiała i zapomniała o kulturze osobistej, jak i o wszelakich normach obcowania z człowiekiem. Jest pani samotną, tak na oko, koło pięćdziesiątki bym pani dał, kobietą, bez krzty nadziei i współczucia. Mam rację? - i uśmiechnął się do niej, wydmuchując dym tytoniowy na jej twarz.
- Spadaj skurwysynie! - Trzasnęła drzwiami. Chwilę jeszcze stała przy drzwiach nasłuchując kroków, aż wreszcie zamilkły.

"Kto to był? Skąd znał moje nazwisko?" - pytała sama siebie i nie mogąc znaleźć odpowiedzi postanowiła, że może przy herbacie coś wymyśli. Wyciągnęła papierośnicę z lewej kieszeni, włożyła papierosa do ust i zapaliła. Zaciągnęła się trzy razy. Już chciała postawić nogę w kierunku kuchni, kiedy znowu rozległ się dźwięk dzwonka. W natłoku zdenerwowania szarpnęła drzwiami i krzyknęła - "Czego znów chcesz?!"? - aż właśnie kiedy intonowała "chcesz", spostrzegła, że przed nią stoi mały chłopczyk, bez butów.
- Dź, Dź, Dzień dobry, pa, pani. Ktoś na, na, panią, cze, cze, czeka, przy wejściu do klatki! - ostatnie cztery słowa wymówił z prędkością światła, że można było pomyśleć, iż wcale wcześniej nie miał problemu z wymową. Być może się przestraszył krzyku starej wiedźmy.
Zbiegł tak szybko na dół, że zanim jego słowa dotarły do mózgu Pani Cage, patrzyła już tylko na klonowe drzwi, po drugiej stronie korytarza.

Znieruchomiała stała przez parę sekund. Zaciągnęła się papierosem, po czym rzuciła go przed siebie, docisnęła nogą, aby zgasł, krzyknęła: "Skurwysyny!", odwróciła się i wchodząc do mieszkania, przypadkowo trzasnęła drzwiami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...