Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bukoliki - listopad


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, pan to naprawdę napisał ?! :)
Pyta pan, jak można w tekście poetyckim zmielić noc i wabić przedmioty ? :)
Przepraszam, ja rozmawiam z poetą (wygląda na to, że takie ma pan ambicje), czy z mechanikiem samochodowym ? ;)
W dziale dla zaawansowanych (przynajmniej z nazwy), mam wałkować temat językowych środków stylistycznych ?
Dziękuję, nie mam więcej pytań. Pańska wypowiedź ma w sobie taką dawkę rzeczowości, z gatunku porażających, że rozwiewa moje wszelkie wątpliwości i mocno osłabia zapotrzebowanie, na dalsze pańskie "przemyślenia" na jakikolwiek temat...

P.S.
Zagalopowałem się.
Przepraszam mechaników samochodowych. To w większości oczytani ludzie i nie zasługują na takie porównanie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, pan to naprawdę napisał ?! :)
Pyta pan, jak można w tekście poetyckim zmielić noc i wabić przedmioty ? :)
Przepraszam, ja rozmawiam z poetą (wygląda na to, że takie ma pan ambicje), czy z mechanikiem samochodowym ? ;)
W dziale dla zaawansowanych (przynajmniej z nazwy), mam wałkować temat językowych środków stylistycznych ?
Dziękuję, nie mam więcej pytań. Pańska wypowiedź ma w sobie taką dawkę rzeczowości, z gatunku porażających, że rozwiewa moje wszelkie wątpliwości i mocno osłabia zapotrzebowanie, na dalsze pańskie "przemyślenia" na jakikolwiek temat...

P.S.
Zagalopowałem się.
Przepraszam mechaników samochodowych. To w większości oczytani ludzie i nie zasługują na takie porównanie...

:)))) Brawo!

ps. nie wiem jak długo piszesz, ale sugestię o doprecyzowaniu przekazu/myśli winieneś jednak potraktować serio, ku korzyści czytelniczej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, pan to naprawdę napisał ?! :)
Pyta pan, jak można w tekście poetyckim zmielić noc i wabić przedmioty ? :)
Przepraszam, ja rozmawiam z poetą (wygląda na to, że takie ma pan ambicje), czy z mechanikiem samochodowym ? ;)
W dziale dla zaawansowanych (przynajmniej z nazwy), mam wałkować temat językowych środków stylistycznych ?
Dziękuję, nie mam więcej pytań. Pańska wypowiedź ma w sobie taką dawkę rzeczowości, z gatunku porażających, że rozwiewa moje wszelkie wątpliwości i mocno osłabia zapotrzebowanie, na dalsze pańskie "przemyślenia" na jakikolwiek temat...

P.S.
Zagalopowałem się.
Przepraszam mechaników samochodowych. To w większości oczytani ludzie i nie zasługują na takie porównanie...

:)))) Brawo!

ps. nie wiem jak długo piszesz, ale sugestię o doprecyzowaniu przekazu/myśli winieneś jednak potraktować serio, ku korzyści czytelniczej :)

Chodzi zapewne o "sugestie" zawarte w wypowiedzi pana Sojana ?
Czy określenie "pociemniało w oczach" (od emocji, stresu), tak daleko odbiega od "zmielenia nocy i rzucenia w oczy" ? :) Zapewne zna pani, ten przedziwny stan obcości, oddalenia przedmiotów, wnętrza, otoczenia, dotkniętego nagłą nieobecnością osoby bliskiej. Jak się "dogadać z nimi", w nowej sytuacji, by nie sprawiało to bólu ? Może "wabić przedmioty obietnicą", czegoś, co jest na razie niewyobrażalne ale przecież możliwe...
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))) Brawo!

ps. nie wiem jak długo piszesz, ale sugestię o doprecyzowaniu przekazu/myśli winieneś jednak potraktować serio, ku korzyści czytelniczej :)

Chodzi zapewne o "sugestie" zawarte w wypowiedzi pana Sojana ?
Czy określenie "pociemniało w oczach" (od emocji, stresu), tak daleko odbiega od "zmielenia nocy i rzucenia w oczy" ? :) Zapewne zna pani, ten przedziwny stan obcości, oddalenia przedmiotów, wnętrza, otoczenia, dotkniętego nagłą nieobecnością osoby bliskiej. Jak się "dogadać z nimi", w nowej sytuacji, by nie sprawiało to bólu ? Może "wabić przedmioty obietnicą", czegoś, co jest na razie niewyobrażalne ale przecież możliwe...
:)

Znam ów stan bardzo dobrze, ba! wabię przedmioty obietnicą nader często i noce mielę...
Chodzi o to, by nie rezygnując z oryginalności, uczynić myśl przystępniejszą dla czytelnika.

ps. cieszę się, że z takim zapałem bronisz stanowiska. Na dowód tego gotowa jestem nawet rzucać razem z Tobą kolokwializmami w Jacka Sojana!:)) tylko widzisz – on ma trochę racji... trochę, bo reszta należy już tylko do Ciebie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chodzi zapewne o "sugestie" zawarte w wypowiedzi pana Sojana ?
Czy określenie "pociemniało w oczach" (od emocji, stresu), tak daleko odbiega od "zmielenia nocy i rzucenia w oczy" ? :) Zapewne zna pani, ten przedziwny stan obcości, oddalenia przedmiotów, wnętrza, otoczenia, dotkniętego nagłą nieobecnością osoby bliskiej. Jak się "dogadać z nimi", w nowej sytuacji, by nie sprawiało to bólu ? Może "wabić przedmioty obietnicą", czegoś, co jest na razie niewyobrażalne ale przecież możliwe...
:)

Znam ów stan bardzo dobrze, ba! wabię przedmioty obietnicą nader często i noce mielę...
Chodzi o to, by nie rezygnując z oryginalności, uczynić myśl przystępniejszą dla czytelnika.

ps. cieszę się, że z takim zapałem bronisz stanowiska. Na dowód tego gotowa jestem nawet rzucać razem z Tobą kolokwializmami w Jacka Sojana!:)) tylko widzisz – on ma trochę racji... trochę, bo reszta należy już tylko do Ciebie!

Nie staram się być oryginalny, to jest mój język, mój świat...
Nie mam ambicji bycia poetą popularnym, pisania dla wszystkich, potrzeby umizgiwania się do czytelnika, "uprzystępniania" słowa na siłę. Jeżeli miałbym pisać o latającym drobiu piszącym wiersze, wolałbym sadzić marchewkę ;)

P.S.
Proszę o wskazanie "trochę racji" w następującej kwestii :

"pieprzyć wierszy nie można - przynajmniej na portalu literackim"

;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Założenie samo w sobie już jest złe - publikując myśl samorzutnie pozbawiasz ją przynależności do jedynie Twojego świata, poddając pod ocenę na forum, zgłaszasz chęć modyfikacji języka. Do czytelnika nie należy się umizgiwać, wystarczy rozmawiać z nim z pozycji dwu równorzędnych płaszczyzn. Myśl podana czytelnikowi w sposób niedostatecznie sprecyzowany ma wartość latającego drobiu, piszącego wiersze wsadzone w pieprzącą od rzeczy marchewkę! :)

Nadmieniam, że w mojej skromnej ocenie powyższy wiersz od samego dobra dzieli jedynie cienka /precyzyjna/ linia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



B/z. Tylko nie rozumiem po co drugi raz to samo. I w tej samej formie. Nadal uważam ze to nie wiersz. O bezokolicznikach też zdania nie zmieniłam.

Po to, aby na innej stronie zaprezentować się innej grupie czytelników. Trudno na to wpaść, prawda ? ;)
Ma pani rację, to rzeczywiście nie jest wiersz, tylko butelka oleju słonecznikowego ;)
Nie zmieniłem zdania, o pani zdaniu.

Nic pan nie poprawił, nawet nie próbował. A ten olej to z biedronki? Tak jakościowo mi podpada...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Po to, aby na innej stronie zaprezentować się innej grupie czytelników. Trudno na to wpaść, prawda ? ;)
Ma pani rację, to rzeczywiście nie jest wiersz, tylko butelka oleju słonecznikowego ;)
Nie zmieniłem zdania, o pani zdaniu.

Nic pan nie poprawił, nawet nie próbował. A ten olej to z biedronki? Tak jakościowo mi podpada...

Z jakiego powodu miałbym poprawiać ? :)
Pani olej, pani problem, nie wiem gdzie pani robi zakupy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...