Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niedługo nauka wszystko wykaże
Co prawdą
A co nie
Filozofowie będą tylko
Narratorami baśni miesiąca
Odkryją że mogą zmieniać pory roku
Wstrzymać oddech
I naturę
I znikną wszystkie tajemnice
Nie będzie o czym rozważać
Przy szumie wiatru
Przecież
zrozumianego

Opublikowano

proszę spojrzeć:
*wszystko wykaże - co prawdą a co nie

nie lepiej:
wykaże co prawdą a co nie?

*powtarzane "i"
i naturę
i znikną

i co jeszcze?

*wersyfikacja leży i kwiczy
niepotrzebnie szarpie słowa

*nie trzeba każdego wersu zaczynać
wielką literą
tym bardziej, że nie ma żadnej kropki

*za dużo słów

*czy to filozofowie odkryją to wszystko?
bo tak wynika z dalszych słów:

Filozofowie
(...gdzie nie pojawia się żadna inna postać)
Odkryją że mogą zmieniać pory roku
Wstrzymać oddech
I naturę
I znikną wszystkie tajemnice...
i tak do końca...

filozofowie znikną tajemnice - prosiaczek: pękłem balonik ?

ale temat fajny
i przekaz może być jasny, więc do pracy :)
jeszcze będzie z tego porządny wierszyk

polecam np: zmienić wersyfikację, usunąć zbędne słowa i podzielić na strofy
wybór należy do Autora (rki)


pozdrawiam

Opublikowano

szczerze mówiąc, to życzę nauce jak najwlepszego samopoczucia - szczególnie tej polskie nauce - cóż - wszystko dalej odbywa się na wykucie - nie na zrozumienie - skad więc ta nauka ma tłumaczyć, ma rozumieć - skoro od najmłodszych lat głowy nasze podziargane, pokłute - i jeszcze każą nam w świat iść i się ustawiać ...
MN
ps. wiersz choć subtelny - nie przemawia do mnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...