Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Z pangramem (alfabetonem)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niestety nie znam autorów (autora) w/w pangramów. Za informację kto ułożył te perełki będę wdzięczny.

Tuwim w "Pegaz dęba" (Iskry, 2008) str. 320 przytacza ledwie dwa polskie pangramy nie podając ich autora.

Barańczak w "Pegaz zdębiał" (Prószyński i S-ka, 2008) str. 13-14 zamieszcza najstarszy polski pangram (alfabeton wg Barańczaka) J.G.H. Pawlikowskiego oraz 14 własnych (najlepsze CHRZAŃ UFNĄ BELGIJSKOŚĆ, TĘP WYŻ-MŁÓDŹ!; SPRĘŻ WAŚĆ MÓZG, NUDŹ TOŃ FIKCJĄ: BYŁ HEL... oraz DOŚĆ GRÓŹB FUZJĄ! - KLNĘ - PYCH I MAŁŻEŃSTW!).

Pangram (alfabeton) - MUSI zawierać wszystkie 32 litery polskiego alfabetu, MUSI wykorzystywać każdą z tych liter tylko jeden raz, MUSI być pełnym zdaniem, pod każdym względem poprawnym ale już treść może być idiotyczna (por. Barańczak 2008, str. 12).

Opublikowano

Okazuje się, że układanie pangramów wcale nie jest takie trudne! Te także są mojego autorstwa:

Wójt dźgnął boży puch, sześć frań, milkę

Mknął boży puch. Jeść stóg z lędźwi Frań!

Cóż im pleść? Kły? Bądź hojna! Fruń z wstęg!

Cóż z wstęgi pleść? - łkam. Fruń, bądź hojny!

Opublikowano

Z konkursu miesięcznika SOWA*, ogłoszonego w 1994r., panagram
Romana Cwiękały z Sycowa :

" Jeż wlókł gęś. Uf! Bądź choć przy nim, stań!"

Być może więcej , o pangramach, jest w "Encyklopedii RU " Krzysia Oleszczyka?

* red. Jacek Szczap.

Opublikowano

Barańczak w "Pegaz zdębiał", str. 117-146 (Prószyński i S-ka, 2008), stworzył termin (gatunek) limeryku-liberyku oraz podał kilkanaście jego podgatunków m.in. palindromeryk (limeryk z palindromem - tych ułożyłem kilkadziesiąt).
Biorąc to za punkt wyjścia ogłaszam, ze jestem ojcem PANGRAMERYKU czyli limeryku z pangramem. :D

I kolejne moje pangramy (być może ułożę jeszcze limeryk z pangramem):


Puść mą dłoń! Gnij schab, frytkę! Zwóź żel!

Chłódź farsz! Puść lwy! Ben, goń tą żmijkę!

Chłódź farsz! Puść lwy, goń żmiję! Ten bąk?

Tknę łój, wapń. Dość! Uf! Gryź chleb, miąższ!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję. Zwłaszcza, że to kolejny piękny pangram. Czy w tym miesięczniku podano jeszcze jakieś pangramy tego autora lub innych uczestników konkursu? Będę wdzięczny za więcej informacji.

Informację podałem za: Barbara i Adam Podgórscy "Vademecum szaradzisty", wyd. Kurpisz Poznań 1998

Poza klasycznym podano tam przykład pangramu 36-literowego Czesława Borowieckiego:
"Ależ to błąd, ufność w przyjaźń męskich głów"; wyróżniony jako ... najbardziej sensowny.
Wyniki były podane w "Sowa" nr 6 z 1994r.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję. Zwłaszcza, że to kolejny piękny pangram. Czy w tym miesięczniku podano jeszcze jakieś pangramy tego autora lub innych uczestników konkursu? Będę wdzięczny za więcej informacji.

Informację podałem za: Barbara i Adam Podgórscy "Vademecum szaradzisty", wyd. Kurpisz Poznań 1998

Poza klasycznym podano tam przykład pangramu 36-literowego Czesława Borowieckiego:
"Ależ to błąd, ufność w przyjaźń męskich głów"; wyróżniony jako ... najbardziej sensowny.
Wyniki były podane w "Sowa" nr 6 z 1994r.
Dzięki. Przynajmniej już wiem gdzie szukać.
Opublikowano

Pod Alfabeton - 'Zbiorowisko wariatów' trafiłem na ciekawy pangram, któremu czegoś
brakowało:

Weź pęk fisz, garść chłód, mną żyj lub toń!

Autorstwa ... JANE.

A wystarczyła mała roszada ...

Weź chłód - garśc, pęk fisz, mną żyj lub toń!

Opublikowano

Znajdź pchły, wróżko! Suń film "Teść" gębą!

Opchnąłby stróż dźwig Mań. Uf! Zjeść lęk?

Stróż by pchnął dźwig! Luz! Jeść fokę Mań?

Ej, mość dźwig! Stróż pchnął bańkę z lufy.

Świntuch Fryz! Spłódź ćmę! Goń ją! Żal bek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...