Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mogę nie pisać o Tobie
jesteś mi wyśnioną baśnią
słońcem rozlanym o poranku
na białym płótnie kładziesz
swoje wdzięki jak malarz
najpiękniejsze barw kolory
w żrenicy Twojej dostrzegam
magicznych chwil krainę
z których wierszy moc
płynie
po moich wnętrznościach,
czułościach i radościach
kreślisz literę natchnienia
po której wszystko się zmienia
Liro, muzo, kobieto
daj mi zakosztować Twojego imienia...

Opublikowano

Oddech mój wstrzymałeś
wyznaniem nieznanym - poruszenie
za serce chwyta zadziwienie
tak lekko muzę opisałeś

Zazdrośnie czytam
w słowach rozmyte pragnienie
głęboko jednak w duszy drzemie
nadzieja, którą witam

u siebie.



Piękny Twój wiersz! Sama nie wiem dlaczego - tak mnie poruszył... A może wiem...

Pozdrawiam, in-humility,
K. W.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobry wieczór
za dużo achów i ochów, ale rozumiem myśl. widziałabym ją ubraną inaczej
Przede wszystkim pozbyłabym się tych przemalowanych obrazów z takim przepoetyzowaniem, które przegina wiersz w stronę delirycznego jęku. Zostawiłabym jeden obraz (moze ten z białym płótnem), ale już bez tych kolorów. wyczyściłabym mu (plowi) też wnętrze z 'radości' - Pan posłucha wtedy rytmu i rymu
"po moich wnętrznościach
czułościach
kreślisz literę natchnienia"


zastanawiam się też jak uratować formułę wersu "po której wszystko się zmienia", ponieważ ten wiersz nie zasadza się na zabawie gramatycznym rymem, wiec jego nadmiar razi, acz pomysłu na to jeszcze nie mam. Może coś mi przyjdzie do głowy, to jeszcze wrócę
Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawy wiersz, groteska, czarny humor i gorzkie spostrzeżenia. Co do mody, to jednak, jak sądzę, bardziej dziewczyny, bo co facet może poza dżinsami, sportowymi butami i kurtką? Taka refleksja, że nie wiem,. czy spotkałem w życiu faceta, który by wiedział, co jest modne, łącznie ze mną oczywiście.  Pozdrawiam  
    • @Berenika97 Masz sporo racji, to prawda. Ale sytuacja namnożenia pytań bez ujścia czyli bez możliwości uzyskania odpowiedzi też jest nieciekawa. Z tym rozwojem też jest różnie. Z tym otwarciem tematów również. Pytania bez odpowiedzi to duże zagubienie jest, a to nie do końca przyjemna sprawa. Czasem chciałoby się coś tak właśnie po prostu zamknąć i już nie drążyć, a okazuje się bez przerwy że takich spraw jest generalnie bardzo mało, dużo za mało, ale jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia. 
    • @Nata_Kruk Bo to bywa bardzo przyjemne, też tak mam.  @Wiesław J.K. Tak, możliwe że tak jest. 
    • ten twój wierszyk gołosłowny zwykły wierszyk nie artysta mnóstwo słów lecz nic nie powie toż to jest ekshibicjonista   takich nawet unia tępi szybko schowaj go gdzieś ukryj zdemoralizuje dzieci i pokaże coś do d...y   chyba żeś jest gender  jaki no to wtedy co innego im potrzeba właśnie takich proszę Alę wyplącz z tego :))))
    • Lustruję uważnie  poszycie omszałe w drzew linii co mogły tu znaki zachować i zmierzch już mnie wita gasnącą jasnością wyłącza powoli synapsy w mej głowie.    I ciemność wstępuje blask księżyc mi niesie jaźń słowem nie piśnie w świt nocy spogląda przewijam zdarzenia snujące się w głowie na żadnym nie widzę Twojego przymierza.    Znów ręce wzruszone do stóp Twoich biegną i palce wędrują do boku krwawego tak chciałbym usłyszeć na ziemi kochanej głos wiary budzący struchlenie do Niego.      Dziś nic nie zaczynam i jutro nie kończę jak było tak będzie nic tu nie przemija doznałem olśnienia i w łasce rozumiem że miłość do ziemi w tym krzyżu zawieram.     Cebulę zeszkliłem zaleję śmietaną i grzyby tam wrzucę co z lasu przyniosłem ten zapach co płynie pod moją powałą przez okno wypływa i w nocy się snuje.   Gdzie ludu mój jesteś co wieki przemierzasz przez zgliszcza tej ziemi a w pocie wieczornym uklęknij w polepie przybywaj co rychlej niech klechda domowa opowieść tą wznieci.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...