Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przytoczę taką anegdotę:
naście lat wstecz byłem w kinie na "7" z Pittem i Freemanem. udałem się na seans z bardzo atrakcyjną, ale mało rozgarniętą dziewczyną (ona ten film widziała wcześniej) i tuż przed końcem zdradziła finał, na cały głos, myślałem że publika nas zlinczuje. morał z tego taki, że nie będę psuł zabawy innym
dziękuję za interpretację, czytanie i czas poświęcony
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przytoczę taką anegdotę:
naście lat wstecz byłem w kinie na "7" z Pittem i Freemanem. udałem się na seans z bardzo atrakcyjną, ale mało rozgarniętą dziewczyną (ona ten film widziała wcześniej) i tuż przed końcem zdradziła finał, na cały głos, myślałem że publika nas zlinczuje. morał z tego taki, że nie będę psuł zabawy innym
dziękuję za interpretację, czytanie i czas poświęcony
r
A nie ma za co. Tyle, że wiersz to nie film - tu nie ma przebiegu akcji od A do Z przed oczami widza. Wiersz już jest w jednym momencie i jest mgnieniem, i powinien być jasny.
Ale nie zamierzałam Cię napadać. :-)
Pozdrawiam.
Oxy.
Opublikowano

Piękno nie tylko w dzieciństwie jest potrzebne. oni też go potrzebują. Mimo wszystko odbieram ten wiersz jako pełen nadziei i wiary w to,że te kilka trupich wersów może zagubionym człowiekiem wstrząsnąć a wówczas ,,klaustrofobia klatki schodowej " rozmyje się w przyzwoitości. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przytoczę taką anegdotę:
naście lat wstecz byłem w kinie na "7" z Pittem i Freemanem. udałem się na seans z bardzo atrakcyjną, ale mało rozgarniętą dziewczyną (ona ten film widziała wcześniej) i tuż przed końcem zdradziła finał, na cały głos, myślałem że publika nas zlinczuje. morał z tego taki, że nie będę psuł zabawy innym
dziękuję za interpretację, czytanie i czas poświęcony
r
A nie ma za co. Tyle, że wiersz to nie film - tu nie ma przebiegu akcji od A do Z przed oczami widza. Wiersz już jest w jednym momencie i jest mgnieniem, i powinien być jasny.
Ale nie zamierzałam Cię napadać. :-)
Pozdrawiam.
Oxy.
z tą jasnością to są tacy co by się spierali - wiersz ma być odkrywaniem, szukaniem rozwiązań też, ja też lubię klarowność w poezji, ale nie całkiem kawa na ławę, bo wtedy wiersz może okazać się wydmuszką a to już pachnie tandetą
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A nie ma za co. Tyle, że wiersz to nie film - tu nie ma przebiegu akcji od A do Z przed oczami widza. Wiersz już jest w jednym momencie i jest mgnieniem, i powinien być jasny.
Ale nie zamierzałam Cię napadać. :-)
Pozdrawiam.
Oxy.
z tą jasnością to są tacy co by się spierali - wiersz ma być odkrywaniem, szukaniem rozwiązań też, ja też lubię klarowność w poezji, ale nie całkiem kawa na ławę, bo wtedy wiersz może okazać się wydmuszką a to już pachnie tandetą
r
Zgadzam się z tym w stu procentach. Wiersz jest czymś znacznie głębszym niż naukowe tłumaczenie widocznych zjawisk. Jest "tłumaczeniem duszy". Ale nie można bełkotać! I każdy sam musi mieć wyczucie, co jest bełkotem, a co głębokim i jasnym wierszem.
Pozdrówko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z tą jasnością to są tacy co by się spierali - wiersz ma być odkrywaniem, szukaniem rozwiązań też, ja też lubię klarowność w poezji, ale nie całkiem kawa na ławę, bo wtedy wiersz może okazać się wydmuszką a to już pachnie tandetą
r
Zgadzam się z tym w stu procentach. Wiersz jest czymś znacznie głębszym niż naukowe tłumaczenie widocznych zjawisk. Jest "tłumaczeniem duszy". Ale nie można bełkotać! I każdy sam musi mieć wyczucie, co jest bełkotem, a co głębokim i jasnym wierszem.
Pozdrówko.
nauka niema nic wspólnego z poezją
niektórzy bełkoczą lepiej niż inni poetyzują, a najważniejszy jest złoty środek i trafienie do czytelnika,
r

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...