Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wytarłeś mi usta słowem
jakby miało jakieś znaczenie
że pustka smakuje inaczej
nie ma
posągów też nie ma
jest chorobliwie ciche dziecko
rozdartej dziwki z naprzeciwka
z wielkosmutkiem w oczach
i wiatry kopią w
jesienne liście

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ależ piękne, Szekspir też się borykał z weną, a pisał cudnie:)
    • …czyż trudno Poecie dogodzić, gdy wiosna roztacza swą woń ? i kipiąc wersami radośnie  przetyka zieleni toń ?      ;), pozdr.    
    • Piosenkowy taki, w stylu dawnych dobrych przebojów  jak np. Piosenka jest dobra na wszystko, więc można tak samo i o wierszach. Na wokalistę pasowałby niezrównany Mieczysław Fogg, gdyby jeszcze żył. Do tego ciasteczko, dobra herbatka, przy których można się zadumać, powspominać i powzruszać.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Polityka polityką, choć powiedziałbym, że w tym wierszu minoderia idzie jeszcze pod rękę z hipokryzją, a ten duet niekoniecznie (choć skojarzenie narzuca się samo przez się) musi tylko w polityce mieć swoje pięć minut, ale wszędzie, gdzie chodzi o zdobycie poklasku i poparcia jakiejś grupy ludzi. Nie jestem pewien, czy, przynajmniej w naszej narracji politycznej, nie ma zbyt dużo agresji i krzyku, żeby było w niej miejsce na prawdziwą minoderię. Bardziej kojarzy mi się ona z kokietującym wszystkich dziewczątkiem, tudzież z oczami kota w Shreku.
    • Czemuż nie mają sznytu me wiersze, Nowości brak i nic się nie zmienia? Czy nie czas rzucić spojrzenie szersze Na nowe style, śmiałe złożenia? Czemuż ja jeden piszę niezmiennie, A motyw chowam w szaty znoszone, Aż słowa wskazują mnie imiennie, Skąd pochodzą, gdzie są urodzone? O! wiedz kochanie, o was to słowo, Ty i miłość, me wątki wybrane; Mogę tylko rzec stare na nowo, Wydając znów, co było wydane: Jak słońce stare, pośród świtu zórz, Ma miłość mówi, co mówiła już.   I William: Why is my verse so barren of new pride, So far from variation or quick change? Why with the time do I not glance aside To new-found methods, and to compounds strange? Why write I still all one, ever the same, And keep invention in a noted weed, That every word doth almost tell my name, Showing their birth, and where they did proceed? O! know sweet love I always write of you, And you and love are still my argument; So all my best is dressing old words new, Spending again what is already spent: For as the sun is daily new and old, So is my love still telling what is told.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...