Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nie chciałaś


teresa943

Rekomendowane odpowiedzi

kilka cichych nadziei
przyczajonych w kącie
drży męską decyzją
lecz wciąż tak trudno

osuszyć rosę poranków
pod swojskim kloszem
zapomnieć wyznań nocy
gorejących płomieniem

dzisiaj bez pokrycia
w koronach drzew dni
żałośnie łkają znużone
walką bez wytchnienia

bolesna niepamięć
anuluje wierność
jak peta zgasiłaś
ostatnie przebacz

nie wyszło nam
choć chciałem cię nosić na rękach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Oj piekący to bardzo
jak przez żołądek do
serca, albo jak krwią
może do serca,
na nic dobroć
tylko znieczulica
bez reakcji

wiesz, takie wciągające do palenia
i nie tylko mi się przypomniało :)
ale nic z tego, to tylko
przekonanie się ile jeszcze
:)))
o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na tak, podoba się, piękny opis
tęsknota, wraca wspomnieniem z tą nutką żalu,
wiersz dobry na te długie jesienne wieczory.

Most ostatni już spaliłaś
nie powrócisz nawet wpław
resztę uczuć utopiłaś
dla tak błahych innych spraw.

Pozdrawiam Krysiu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Oj piekący to bardzo
jak przez żołądek do
serca, albo jak krwią
może do serca,
na nic dobroć
tylko znieczulica
bez reakcji

wiesz, takie wciągające do palenia
i nie tylko mi się przypomniało :)
ale nic z tego, to tylko
przekonanie się ile jeszcze
:)))
o
dobrze jest sobie uświadomić,
że toksyczne życie zabija w obie strony...
zdobyć się na - "dość!" - i odejść...

dziękuję Eliko
:)
serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rafale, bywa, że ta "inna glina" poddaje się dłoniom "rzeźbiarza"
i wtedy on (w tym wypadku rzeźbiarka:) dociera do serca "gliny",
uwierz mi, naprawdę tak bywa

żal w wierszu...czy dobry? a czyż żal może być dobry?
jest po prostu autentyczny i tyle

dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Madziu, jak wyżej powiedział Rafał "mężczyzna to "inna glina", ale...
ta "glina" podobnie jak my, boleśnie czuje zranienia, pragnie akceptacji i tęskni za miłością;
nie często się zdarza, że o tym mówi, bo przecież ..."chłopaki nie płaczą",
jednak gdzieś w środku bardzo cierpią, gdy są odrzuceni

dziękuję za "wzruszliwy"
:):)
cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na taki komentarz bez uzasadnienia, niestety, trudno odpowiedzieć,
powiem tylko tyle - kiedy życie dotknie Cię podobną sytuacją,
nie nazwiesz swojego cierpienia "kiczem"

niemniej dziękuję za przeczytanie

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na taki komentarz bez uzasadnienia, niestety, trudno odpowiedzieć,
powiem tylko tyle - kiedy życie dotknie Cię podobną sytuacją,
nie nazwiesz swojego cierpienia "kiczem"

niemniej dziękuję za przeczytanie

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Prywatne życie i cierpienie, to prywatna sprawa nie mająca związku z jakością utworu literackiego. Gdyby było inaczej, świat zaludniałyby miliony (cierpiących prywatnie) noblistów ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na taki komentarz bez uzasadnienia, niestety, trudno odpowiedzieć,
powiem tylko tyle - kiedy życie dotknie Cię podobną sytuacją,
nie nazwiesz swojego cierpienia "kiczem"

niemniej dziękuję za przeczytanie

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Prywatne życie i cierpienie, to prywatna sprawa nie mająca związku z jakością utworu literackiego. Gdyby było inaczej, świat zaludniałyby miliony (cierpiących prywatnie) noblistów ;)
Mój wiersz nie ma podłoża osobistych przeżyć autora, a więc nie jest osobisty, choć nie zgodziłabym się z tym, co piszesz ...a może się nie rozumiemy...Jednakowoż szanuję Twoje zdanie. Jako Czytelnik masz do tego prawo.
Dziękuję ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Madziu, jak wyżej powiedział Rafał "mężczyzna to "inna glina", ale...
ta "glina" podobnie jak my, boleśnie czuje zranienia, pragnie akceptacji i tęskni za miłością;
nie często się zdarza, że o tym mówi, bo przecież ..."chłopaki nie płaczą",
jednak gdzieś w środku bardzo cierpią, gdy są odrzuceni

dziękuję za "wzruszliwy"
:):)
cieplutko pozdrawiam -
Krysia


:))))))))
Krysiu, masz najcieplejsze i najbardziej wyrozumiałe serce, jakie kiedykolwiek widziałam (czytałam)
oby była w tym, co mówisz, odrobina prawdy.
pozdrawiam, Kryś!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.   Też byłem w dwutysięcznym roku i nie wiem jak tam jest teraz, a jednak: czytając różnych ludzi w internecie - polskość jest tam niszczona i są stawiane pomniki mordercom - OUN-UPA - nazistom, pytanie: kiedy pan był we Lwowie?   Łukasz Jasiński 
    • @aff 'Neutralnie', to mógłby być klucz do odczytania tego tekstu. Ale w tym przypadku, to chyba bardzo trudne.  @andreas A jak siadłem do pisania, to miało być coś na lekko :)   Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • Deborah Feldman*             Nowy Jork, Brooklyn - chasydzka dziewczyna uwięziona w jednym z najbardziej otwartych miast świata. Nastolatka bez książek, kina, teatru, koncertów i spotkań z rówieśnikami.             Poddana opresyjnej tradycji i religii ortodoksyjnej społeczności. Trudno sobie wyobrazić świat nastoletniej Deborah Feldman, zmuszonej do małżeństwa, ogolonej na łyso w dniu ślubu i poddanej przyśpieszonej lekcji dojrzewania seksualnego. Trudno uwierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku dziewczyna mieszkająca w Nowym Jorku nie może posługiwać się angielskim, bo to język zepsucia i zła i jest więziona w domu.             Deborah Feldman wpuszcza nas do hermetycznego świata, którego grzechy są starannie ukrywane i wypierane. Autorka w przejmujący sposób relacjonuje jak wyglądało jej życie - pełne nakazów i zakazów. Życie, które opierało się na milczącym przyzwoleniu na cierpienie, zniewolenie i przemoc. Przypłaca je ciężką nerwicą.            Deborah ucieka. Po urodzeniu dziecka wie, że jeśli chce uchronić swojego syna przed podobnym losem, musi porzucić męża, rodzinę i wspólnotę - rozpoczyna nowe życie.   Źródło: PoradniaK   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika Oj dużo tu interpretacji, bo OFF to też wolny dzień od pracy. OFF to może być taki gość na stałe. Mieć offa to można mieć po prostu dość. Mieć offa to nie móc. Albo dojść do jakiś granic. Również granic w sensie pozytywnym. No różne takie. Ogólnie wylądowało "to" na ścianie... No ale to może nie wypada nawet samemu własne DZIEŁO interpretować :)) @Domysły Monika I w ogóle zmieniłem tytuł, bo tytuł zbyt tutaj ograniczał spojrzenie na tekst...
    • @Łukasz Jasiński Byłem we Lwowie i okolicach, tam polskość wychodzi z każdej dziury - to dusza tej ziemi. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...