Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na bezdrożach
mojego umysłu
dojrzałem postać
smukłą i mistyczną

w meandrach
mojej duszy
kroczyła z dumą
okryta wielką tajemnicą

chciałem ją zawołać
poznać zrozumieć…
nim usta otwarłem
zniknęła

kim była
po co przyszła
do dziś pojąć
nie umiem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Madziu.
Cieszę się, że z moim wierszykiem lepiej Ci się zasypia. :)
Dziękuję za czytanie i za sympatyczny komentarz.
Miłego dnia:)
Opublikowano

Po, to rzeczywiście jakby baloniaste,
ale mnie ten wiersz wiąże to bliskość,
przypomina o miłych uczuciach,
Takich epokowych i zarazem,
przechodzi przez intelektualną
dojrzałość, do nowej jak świeżej
obecnej Epoki :))
Za tym można tęsknić

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj:)
Bardzo ciekawa interpretacja.
Miło mi, że mój wiersz skłonił Cię do takich odczuć/przemyśleń.
Dziękuję za pochylenie nad wierszem i za komentowanie.
Pozdrawiam

Ps.
Baloniaste? :)
Mam nadzieję, że chodzi Wam o kształt wiersza. :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj:)
Bardzo ciekawa interpretacja.
Miło mi, że mój wiersz skłonił Cię do takich odczuć/przemyśleń.
Dziękuję za pochylenie nad wierszem i za komentowanie.
Pozdrawiam

Ps.
Baloniaste? :)
Mam nadzieję, że chodzi Wam o kształt wiersza. :))))

O znów jakiś ps. Nam czyli, wreszcie proszę pisać
jaśniej.
Mnie również bardzo miło, co widać patrzeniem,
jak na załączony obrazek ;))
Patrzę i myślę , nadziwić się nie mogę,
skąd to zapatrzenie. Więc słucham uważnie
i dalej nadziwić się nie mogę,
w końcu zaczynam rozumować mądrość wyższą,
i się tak cieszę, że nic tylko pisać i pisać
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj:)
Bardzo ciekawa interpretacja.
Miło mi, że mój wiersz skłonił Cię do takich odczuć/przemyśleń.
Dziękuję za pochylenie nad wierszem i za komentowanie.
Pozdrawiam

Ps.
Baloniaste? :)
Mam nadzieję, że chodzi Wam o kształt wiersza. :))))

O znów jakiś ps. Nam czyli, wreszcie proszę pisać
jaśniej

:)
Skoro:
„wreszcie proszę pisać jaśniej”
To wyjaśniam.
Bezpośrednio przed Tobą, komentował Marek Konarski i użył zwrotu baloniaste.
Ty w swoim komentarzu również, stąd – Wam.
Nie sądziłem, że tak Cię to zirytuje.
Tym bardziej, że biorąc pod uwagę kontekst i formę, moim zdaniem nie było powodu do irytacji.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj:)
Bardzo ciekawa interpretacja.
Miło mi, że mój wiersz skłonił Cię do takich odczuć/przemyśleń.
Dziękuję za pochylenie nad wierszem i za komentowanie.
Pozdrawiam

Ps.
Baloniaste? :)
Mam nadzieję, że chodzi Wam o kształt wiersza. :))))

O znów jakiś ps. Nam czyli, wreszcie proszę pisać
jaśniej.
Mnie również bardzo miło, co widać patrzeniem,
jak na załączony obrazek ;))
Patrzę i myślę , nadziwić się nie mogę,
skąd to zapatrzenie. Więc słucham uważnie
i dalej nadziwić się nie mogę,
w końcu zaczynam rozumować mądrość wyższą,
i się tak cieszę, że nic tylko pisać i pisać
Pozdrawiam


Widzę, że komentarz został uzupełniony, a i "humor" dopisuje - więc chyba jest OK.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...