Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odłączyła od ławicy
niepokorna, mała płotka
z myślą, że gdy będzie sama
wtedy szybciej szczęście spotka.

Stało się to bardzo szybko,
rzec by można, że niebawem
bo podpłynął wielki szczupak,
który „pieczę” miał nad stawem.

Nie naruszył jej szkieletu,
przy tym także i godności
bowiem połknął małą płotkę
bezboleśnie bo w całości.

Morał, który na powierzchnię
nam wypływa okazale
uzmysławia, że śmierć może
być łagodną niebywale.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mówisz Madziu – o okonku?
Wszak okonek nie jest święty
bo on także jak ten szczupak
penetruje wód odmęty.

On tak samo jak ten szczupak
jest szalenie zwinny, szybki
i tak samo jak pan szczupak
trzebi wszystkie mniejsze rybki.

Jak więc znaleźć ciepłe słowo
dla oprawcy i bandziora,
który wspólnie ze szczupakiem
wręcz postrachem jest jeziora.

Nie miej zatem do mnie żalu
za te słowa tak okrutne
ale pomyśl o tych płotkach,
jakie one biedne, smutne.

Innym razem rozweselę
i cieplejsze znajdę rymy
nad którymi może wspólnie
swoje głowy pochylimy.


Pozdrawiam serdecznie:)))))
HJ
Opublikowano

Nic dziwnego!

Wszak wiadomo
Mała płotka
Nic innego
Niźli trzpiotka

I choć szczęścia
Szukać chciała
W cudzym brzuszku
Śmierć spotkała

Morał - morałem

Lecz uwierzcie
Moje dzieci
Nie każdy
Tak kończy
Co po szczęście leci


Pozdrawiam,
Andrzej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Gdy na dworze jesień, słota,
kiedy sień jest pełna błota
nie chcąc popaść w odrętwienie
cicho szepczę mojej wenie

weno, weno moja miła
w tobie drzemie moc i siła
a więc weno nie daj plamy
wtedy razem coś zdziałamy

a, że wena jest posłuszna,
pełna werwy, nie bezduszna
to i ja się w sobie prężę,
piszę, czasu nie mitrężę

a co wyjdzie spod klawisza
lepiej, gorzej (o tym - cisza)
bo nie czekam na uznania
lecz zapraszam do czytania.


Pozdrawiam serdecznie
: ))))) HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ja przestrzegam – nie leć LOT-em
bo z przymusu gdzieś pod płotem
przyjdzie siadać pilotowi
i choć wszyscy cali, zdrowi

jednak nerwy na postronku
i tu apel – Panie Bronku
zróbże jeden krok do przodu
i obiecaj dla narodu,

że kupicie wreszcie nowe
samoloty użytkowe
takie super i bez lipy
by latali nimi VIP-y.


Pozdrawiam serdecznie
: ))))) HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Świata nie zmienisz
bo cóż zamiary
kiedyś sam jeden
i mikre bary

aby udźwignąć
złego naręcze
i by wyrzucić
go po za tęczę.

Na polu, w parku,
w lesie lub w gaju,
w stawie, jeziorze
albo w ruczaju

także gdzieś na wsi,
w miejskiej sadybie
zło od zarania
na ludzi dybie.


Pozdrawiam serdecznie
: ))))) HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mówisz Madziu – o okonku?
Wszak okonek nie jest święty
bo on także jak ten szczupak
penetruje wód odmęty.

On tak samo jak ten szczupak
jest szalenie zwinny, szybki
i tak samo jak pan szczupak
trzebi wszystkie mniejsze rybki.

Jak więc znaleźć ciepłe słowo
dla oprawcy i bandziora,
który wspólnie ze szczupakiem
wręcz postrachem jest jeziora.

Nie miej zatem do mnie żalu
za te słowa tak okrutne
ale pomyśl o tych płotkach,
jakie one biedne, smutne.

Innym razem rozweselę
i cieplejsze znajdę rymy
nad którymi może wspólnie
swoje głowy pochylimy.


Pozdrawiam serdecznie:)))))
HJ



Gdy słoneczny wstaje dzionek
w wodach Wisły nasz okonek
wpływa nago na grzbiet fali
z myślą, że się dziś opali

a gdy czas słoneczny minie
znów zanurzy się w głębinie
lub zapuści się w szuwary
wypatrując Magdy Tary

wspominając tamte lata
gdzie się myśl z historią splata
- co i kiedy się zdarzyło
i czy tak na prawdę było.



Starałem się tak - by było
bardziej ciepło oraz miło.


Madziu pozdrawiam Cię serdecznie i słonecznie.
:))))))))))))
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Poprawiacz nastrojów,
uśmiechów stroiciel,
prześmiewca, satyryk
i wieczny marzyciel

o jakże ja chciałbym
móc posiąść te cechy
a wtedy na pewno
z radości, z uciechy

napisałbym pewnie
niejedną satyrę,
liryczny poemat,
- kto kupi mi lirę?

Ja bez niej niestety
(i innych przymiotów)
dziś pisać nie mogę
bo nie jestem gotów.


Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





a czy nie wstyd ci okonku
za płotkami się uganiać?
Czyż nie lepiej moja rybko
sandaczyka otumaniać

z takim można w ciepły wieczór
spenetrować wód głębiny,
w dzień słoneczny przy powierzchni
wody zaszyć się gdzieś w trzciny

sama lepiej wiesz ode mnie
jak na samca sieć zastawiać
by go uwieść, pojmać w sieci
i by już ci nie mógł nawiać

po co zaraz go uśmiercać,
lepiej zwabić złotą klatką
tylko zważaj by z tej klatki
nie odpłyną w dal, z sąsiadką.


Dla okonka dwa życzenia
- miłych łowów, powodzenia.


Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





a czy nie wstyd ci okonku
za płotkami się uganiać?
Czyż nie lepiej moja rybko
sandaczyka otumaniać

z takim można w ciepły wieczór
spenetrować wód głębiny,
w dzień słoneczny przy powierzchni
wody zaszyć się gdzieś w trzciny

sama lepiej wiesz ode mnie
jak na samca sieć zastawiać
by go uwieść, pojmać w sieci
i by już ci nie mógł nawiać

po co zaraz go uśmiercać,
lepiej zwabić złotą klatką
tylko zważaj by z tej klatki
nie odpłyną w dal, z sąsiadką.


Dla okonka dwa życzenia
- miłych łowów, powodzenia.




Pozdrawiam serdecznie


:))))))))

dziękuję za życzenia i rady
mój Drogi Heniu
okonka złapał wędkarz
już dawno temu!

buziak, Heniu!
;D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mozzarella fal/le raz z om.    
    • Plaża, tok i kota żal.    
    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...