Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry. Nazywam się Ola i jestem alkoholikiem. Za co mi bijecie brawo? Za pijaństwo? To nie problem przyznać, że ma się problem. Problemem jest z tym problemem zawalczyć. Bo po co. Bo nie zawsze się chce. A czemu piję? Bo lubię. Powie to każdy alkoholik. Nic nie sprawia takiej przyjemności, jak zatapianie się w wysokoprocentowym morzu. A że jest to morze łez – trudno. Los taki bywa: raz pod wozem, raz pod wozem. I co tu zmieniać. Frazes „Każdy jest kowalem swego losu” jest zupełnie błędnym sformułowaniem. To ludzie nas kształtują, otaczający świat, a my zbytnio nie mamy na to wpływu. Ale dobra. Odpowiedzialność za picie biorę na siebie, bo nikt mi nie każe tego robić. Ale też mi nikt nie broni tego robić. Koło się zamyka. A z drugiej strony „Każdy jest kowalem swego losu”. Wybór należy do mnie. Wybieram. I co z tego, że mam świadomość swojego uzależnienia? Palacz też wie, że pali. Nie proszę o pomoc. Chcę tylko czasem z kimś pogadać, na trzeźwo. W stanie zamroczenia dialog z osobą w lustrze w zupełności wystarcza.
Dziękuję.

Opublikowano

mocno, Oluśka, krótko, mocno i świetnie.

taka spłuczka
od nowa się napełnia i znowu pach!
można spłukać i obmyć i od nowa się nalewa
aż do finału
nieskażonej czystości.

powodzenia peelce!

dobre, Dziewczyno!
:))

raz pod wozem, raz pod wozem zupełnie jak: raz dokoła, raz dokoła! u Wyspiańskiego - taki krąg, nieprzerwany.

Opublikowano

Bóg dał oczy, żeby patrzeć i uszy, żeby słuchać. A to co widzę jest smutne. Niestety tak jest wszędzie i nieustannie.
A czas nieubłaganie płynie.

Dziękuję za słowa uznania.

Pozdrawiam cieplutko:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jebał pies formę.
Treść! Treść!!!
Dzień dobry, Olu. Alkoholikiem to ja jestem, choć zakamuflowanym, Ty jesteś alkoholiczką, a brawa ludzie Ci biją nie za pijaństwo, lecz za odwagę wypowiedzi. Z tego rodzaju problemem nic nie wskórasz, walcząc. Taka walka zawsze zakończy się zwycięsko, lecz nie dla Ciebie. Musisz wejść w określony stopień świadomości, który z piciem niewiele ma wspólnego.
Pijesz, bo lubisz. Kto tego nie lubi? Kto nie lubi, jak wypity przed chwilą alkohol otwiera w mózgu każdego z nas chybotliwą furtkę naszych własnych ograniczeń?
Morze łez przychodzi później, lecz stwierdzenie: ''Raz pod wozem, raz pod wozem'' znamionuje kapitulację. Wiesz, że możesz to zmienić. ''Każdy jest kowalem swojego losu'' - istotne tu jest to, jakiego rodzaju narzędzia dostaliśmy do wykuwania tego naszego pieprzonego losu ( który, i tak jest według mnie zdeterminowany ).
Świadomość picia nie wystarczy, tutaj potrzeba dogłębnego zrozumienia.
No i, stłukłabyś może to cholerne lustro?
Opublikowano

Dzięki wielkie za reakcję na małą spowiedź bohaterki - alkoholiczki. Niezmiernie mnie to cieszy, choć wiem, że nie ma się z czego cieszyć.
Temat jest ciężki, ale jakże powszechny. Owszem, lubię wino, ale w odróżnieniu od Oli nie pijam do lustra. To jest dno den.
Sam tragizm ówczesnego życia jest właśnie taki - pusty dom, w którym po całym dniu ciężkiej pracy nikt nie powie: "Co dziś na kolację?", i zimne samotne noce. Jedyną osobą, która przytula jest biały porcelanowy czarodziej.
XXI wiek zabija w zatrważająco szybkim tempie.

Cieszy mnie, że autor chce dyskutować z bohaterem.

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Tak właśnie, tak. Jesteśmy Generacja X, biedne, zagubione istoty, żyjemy bez bliżej nie sprecyzowanego celu, a wartości nasze się rozpływają w brudnym powietrzu raju, w którym przyszło nam żyć.
Chlejemy, bo zatraciliśmy gdzieś świat, wraz z jego sensem. Pijani, deklamujemy formułki, wymyślone przez innych. Modlimy się do Bogów w naszym umyśle. W zakamarkach mieszkań uprawiamy seks sami ze sobą. Wyrazy naszych twarzy, już dawno przyjęły maski dobrej miny do złej gry. Nasze miłowanie ma tyle wspólnego z prawdziwą miłością, co manekin z człowiekiem. Zamiast myśli, mamy ich implanty. Sztuczne, nieprawdziwe twory, udające prawdziwą wzniosłość, podczas gdy nienaturalność tej maskarady, kole w oczy na każdym kroku.
Jazgoczące reklamy sterują naszymi potrzebami, pieniądz życiem, uwłaczające inteligencji telewizyje seriale naszymi obyczajami, a jacyś dziwni ludzie mówią nam, jak się ubierać, odżywiać, a co jest dobre, a co złe. Z premedytacją coraz bardziej zatruwamy środowisko, eksterminując wszystko, co żyje, w celu spełnienia naszych pojebanych ideologii ( które oczywiście, nigdy się nie spełnią ).
Nasze niekończące się nienasycenie posiadania wciąż nowych gadżetów powoduje, że przemysł jest ciągle coraz bardziej napędzany, w efekcie czego powstają nieodwracalne zmiany klimatyczne.
To właśnie my, Generacja X.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A z drugiej strony - alkohol jest dla ludzi. I nie tylko dla tych rozumnych. Czy bycie pijakiem musi być tak bardzo nacechowane negatywnie? Skoro pijemy w samotności, nie krzywdząc, nie bluzgając niewinnych, czy jest to złe? Aż tak bardzo nasze osobiste upodlenie musi komuś przeszkadzać? To przecież jak noszenie włosiennicy - samobiczowanie się wódką. Nikt mnichów nie kala za kaleczenie własnego ciała. Niech więc nie krzyżują tych, którzy świadomie się biczują, siedząc we własnej pustelni.
Taka pokuta za grzech życia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...