Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

no i się ściemniło


Wuren

Rekomendowane odpowiedzi

gdy poszedłem dalej to już całkiem
strach mnie obleciał bo te typy boże
czy oni specjalnie tak żebym jak
tchórz jakiś asekurant pod ścianami

aż mnie już boli jak patrzą
kto takich płodzi latają po podwórkach
czteroletni przyszli mordercy a kant
to im tylko z dachówką chyba
w oknach znów szaro od sportu i bigos z lufcika

serce zabolało mówią że serce nie boli
niech spojrzą na te dyndające wyzwiskami
koszule żeby rano mieli w czystym pić to
urąga a rousseau to debil niech
zajrzy na krętą zobaczy swój dogmat w szczynach
pod murem i co nie boli
boli

wreszcie zamek chrobocze buty wytrzeć
ach cudownie pachnie co ugotowałaś i jaką
ładną masz pod spodem bieliznę
już mogę się wyłączyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja mam, drogi Panie Pioe Veno, szacunek, i gdy trzeba to z Wielkiej litery Jego Imię piszę...
Lecz tutaj to spisany myślotok.. a nie myślimy literami -nieprawda?
Jeśli się mylę i zostałem opacznie zrozumiany - przepraszam...
Wszak peel jest wierzący, inaczej by nie odwoływał się do Niego...

Pozdrawiam
Wuren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem "spisany myślotok" - to zauważyłem. Ale posługuje się Pan literami i przez to korzysta z ogólnych zasad poprawnej pisowni, tj. gramatyki, ortografii, interpunkcji itd.
Spisując to, co Pan myśli, musi Pan też brać pod uwagę te warunki, a więc uważać na błędy. Z tego co już odczytałem to był błąd zamierzony. A mój post był tylko dla uzyskania pewności...
Dziękuję za wyjaśnienie.

Pozdrawiam
Pioe Veno

PS. Wiem, że pl jest wierzący, ale to nie on napisał ten wiersz tylko Pan :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hmm to wytłuszczenie interpunkcji miało byś pstryczkiem w nos? żadnej tu interpunkcji ja nie zastosowałem :) i to własnie było zamierzone - wyprać tekst z zasad - pozostawić formę jak najbardziej zbliżoną do czystej myśli - i cieszę się, że Pana poprzedni post był tylko podpuchą, czy autor sam wie, o co mu chodzi :)
Wie, zapewniam ;D

Pozdrawiam
Wuren
PS. Tylko techniczne uwagi? ;D Ani słowa, że cynizm w poincie urazić może kobiety? hihihi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też się cieszę, że rozumie Pan swoje intencje :)
Co do treści wiersza, to przyznaję, że nie musiał się Pan zbytnio wysilać. Wartość jego przekazu polega właściwie tylko na własnej interpretacji (utrudnionej przez brak interpunkcji). Jedyne do czego autor się posunął to ostatnia zwrotka, która jest właściwie nic nie wnoszącym zakończeniem typu: "i tak dalej, i tak dalej...". Zastanawiam się jeszcze nad przekazem utworu. Może jeszcze coś w nim znajdę...

Pozdrawiam
Pioe Veno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Veno

Interpunkcji w tym wierszu nie ma ,gdyż jest to wiersz wolny ,poza tym nie jest prawdą pańska opinia o konieczności stosowania gramatyki ,czy interpunkcji.Istnieje reguła ,reguła gramatyki mówiąca ,iż w poezji nie obowiązują żadne reguły.Nazywa się to licentia poetica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem Pana, ale ja wcale nie powiedziałem, że w poezji trzeba tych zasad się pilnować:

"Ale posługuje się Pan literami i przez to korzysta z ogólnych zasad poprawnej pisowni, tj. gramatyki, ortografii, interpunkcji itd.
Spisując to, co Pan myśli, musi Pan też brać pod uwagę te warunki, a więc uważać na błędy. " - czy mowa o tym wierszu? To prawda, może zbyt ogólnikowo to powiedziałem. Ale proszę mi wierzyć, że istnieje poezja wolna od "błędów" w pisowni i dzięki temu jest (czasami) lepiej rozumiana.

Pozdrawiam
Pioe Veno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ale już jaśniej ;)

"myślotok" pan mówisz? no chciałbym go usłyszeć, tego peela, jak to sobie szepcze w postawiony kołnierz. bez ingerencji autora - ma się rozumieć. duża kultura osobista podmiotu :D

co do reguł, to są takie, że mają służyć. komu? czemu? wierszu - wierszowi ;)
konwencje (klasycyzm itepe) osadzają się w nas (pożeraczach mowy wiazanej), nowa-mowa nas zatapia. autor (czasem bywa poetą) próbuje się utrzymać na powierzchni przekazu, bo przecież o przekazanie czegoś tu chodzi.
nie bądźmy bardziej papiescy.
piszę to z małych liter, bo mi się zaciął klawisz "Shift" (choć nie tylko ;)

pzdr. bezet

ps. Podoba mi się, tylko te "przerzutki" zgrupowane w wersach jedna po drugiej
- to chyba za wiele naraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już odpowiadam :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzieki, bo nie pisałem, że tak wszyscy mają, a jedynie jeden biedny peel :D
Pozdrawiam za odkrycie pierwszego dna ;)



Przykro mi, że tak Pan rozumie; choć prosto piszę to i powiniennem się spodziewać, że nic w tym wierszu nie ma, jeno słowa, słowa, słowa... a ostatnia zwrotka miałą być właśnie ODWROTNOŚCIĄ "i tak dalej" - ale może i nie wyszło, skoro Pan nie złapał ironii.


Brawa za drugie dno ;)
Jest i trzecie -może ktoś znajdzie?


Ach, jużem zczerwieniał, jak lico Veneris wiosną;D


Hmm (czasem) to się zastanawiam, Joyce w oryginale jest naszpikowany ort-ami, ale fakt niewielu go rozumie ;) Nie, żebym -broń Boże -coś prównywał, ale tak mi się o lepszym rozumieniu nasunęłą jeszcze jedna myśl -a w zasadzie wers wiersza polskiego poety "w każdym dżemie wiersz" jest tam ort, czy go nie ma ;D

Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony mi czas
Wuren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha! Dzięki wielkie ;)
A co do przerzutni -to własnie tego się spodziewałem, że wersyfikacja może najbardziej męczyć; wcale nie kosmetyka liter ;) siedzę nad wersami i siedzę, ale jak już je grzecznie poskładam i porozdzielam, to zanika mi odczucie "myślotoku" i przerwy na spojrzenia stają się mniej wyraźne
Chyba jeszcze posiedzę nad nimi :D

Pozdrawiam
Wuren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ściemnia pan panie Wuren idealnie:) to może ja też spróbuję...
przemyka pl przez te ulice, ze strachem w oczach i bólem w sercu, może i niebezpiecznie dzisiaj, ale to właśnie strach potęguje panikę, czteroletni mordercy... no cóż, łatwo jest uciec do ciepłego domku, do oswojonego świata, gdzie ciepły obiadek i bielizna, ale to właśnie jest asekuranctwo... a skąd pl wie że z tej bielizny za dziewięć miesięcy nie powstanie kolejny boży typek, którego nie będzie w stanie kontrolować...

mnie przeniesienia nie drażnią, razcej zmuszają do myślenia, nawet sprowadzenie kobiety do kuchni i bielizny nie razi tak bardzo, bo to objaw jakiegoś porządku i bezpieczeństwa, w którym się chroni...

a co do użycia przymiotnika "boży" z małej litery, to ja chciałabym kiedyś dożyć dni, kiedy wszyscy będą w stanie zrozumieć, że poezja nie rządzi się regułami, a wtłaczanie jej w jakiekolwiek stereotypy tak mnie drażni...

no ładnie panu myślotok wyszedł, pewnie i tak wybrał swoją własną drogę, ale cóż wiersze jak dzieci, nie da się ich zatrzymać:)
pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję - również za czas poświęcony na zagłebienie się, za inne spojrzenie - ten strach i ochrona w jednym - część własnej zgody na tchórzostwo, to własny wybór spokoju, kuchni i bielizny, a cena? Chyba warto wybrać ten spokój, jeśli można z własnej woli się wyłączyć...

Pozdrawiam
Wuren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...