Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zwyczajnie po krzywej
prowadzą prądy
w przód głowa
niech nie skręca

potencjometr
z licznikiem w kieszeni
połykam trzecią garść
zmiennej fazy

płynę wprost w punkty
wolnego łącza
przewodem wysokiego napięcia
zwarcie pieszcząc splącze ręce

Opublikowano

Ha toć to nie o fizyce...
a jeno o szukaniu, szukaniu drogi (coby serce wprzód puścić, a nie szkiełko i oko, nie łykać medialnej papki) a jak już znajdziesz to uważaj - zwarcie to elektryczne czy elektryzujące do przemyślenia przez czytelników

Pozdrawiam, mniam
Wuren

P.S.
Tak tak, panie B. - znów tu Freud się mi zmieszał z szukaniem tej Pani z kosą...

Opublikowano

musze przyznać niestety że dopiero po przeczytaniu komentarzy odrobinę rozjaśniło mi się o co chodziło w wierszu,
dopiero wtedy mogłam go docenić
uwaga to nie złośliwie: nie uważacie moi mili, że potencjalny tzw. zjadacz chleba jeśli trafiłby na ten utwór zwyczajnie by go zlekceważył z powodu braku zrozumienia?
chociaż może to ja tylko jestem jakaś inna
kłaniam się
Maj

Opublikowano

Miałem się normalnie wypiąć, bo znowu jakieś Zagadkowo!

"zwarcie pieszcząc" mnie rozbroiło :)

No płyniesz tą energia sobie - w sobie - gdzieś.
Na podstawie faktów - dedukuję indukcyjnie, że chodzi ci o życie.
Gdzieś tak między dwudziestką a trzydziestką ;)

Szlachetna wiara "w punkty / wolnego łącza" (nie ślimaczego, bo przy tej energii...).

Interpretację "zwarcia" (& splatania rąk) - zostawiam dr Wurenowi.
Powaga.

pzdr. bezet

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...