Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

doznanie ulgi to tak jak
wyciąganie nóg z błota
przede mną szczyt
kończy się jak ścieżka
długo pod górę
nagle uskakuje
w dół

kamienista droga
w skalistym wąwozie
pachnie wilgocią
pnie zagubione
w błękicie nieba
zdają się iść ze mną
broniąc jednocześnie
rozległego widoku
na morze

wilgoć jak przyrzeczenie
wypowiedziane pośpiesznie
doskwiera

tylko prawda
pozostała niewzruszona
mokre stopy zostawią ślad

Opublikowano

Widać wyraźnie (jak na dłoni), że część opisowa tego wiersza jest objęta pięknymi (celnymi) myślami (refleksjami). Bo właśnie, początkowy dwuwers i dwie ostatnie zwrotki obejmują (niejako klamrą), to co bohaterka wiersza wędrując doznaje (przeżywa). A jeśli coś doznaje, to wyciąga z tego wnioski, czyli (jak już mówiłem) trzy, jakże wymowne i odnoszące się nie tylko do górskiego wędrowania kwintesencje. Bo oczywiście odnoszące się do całego życia, jako wędrówki życiowej (losu), co najmniej od młodości do dojrzałości. [Acz mówię – los – w znaczeniu, że każdy jest kowalem swojego losu, przynajmniej w przeważającej części] Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...