Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widzę jedwab gdy na Ciebie patrzę
Jedwab gdy zwracam się ku Tobie
To samo gdy myśleć zacznę
Opętałaś mnie, półkule obie
Szal który oplatał twoje ciało
Muskał delikatnie włosy skórę
Przy Tobie zamilkło niecne zło
Bez Ciebie znów było wtóre

Opublikowano

To wygląda na dedykację, nieskomplikowana treść w prostych słowach,
miłe zaznaczenie o wartościach. Krótko i zwięźle, tylko czy to
do kobiety czy do piwa Grzegorzu?

:)
Przepraszam, że ośmielam się pytać, ale panowie wykazują często równie
ogromny zachwyt przez wyrażenie przywiązania do szczegółów
wobec rzeczy organicznych, jakim jest np. piwo
lub mniej czy też bardziej organicznych, jak np. auto, panienka z "okienka".

:)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ja to bym się nie zgodził jakoby kobieta była by organiczna, przychylam się bardziej do stwierdzenia miej lub bardziej organiczna.Bo przecież oprócz wysoce zaawansowanego organizmu jest w kobiecie pierwiastek metafizyczny nazywany samo-świadomością pojmowaną przeze mnie jako wyczucie równowagi miedzy jej bytem duchowym a światem zewnętrznym, jej wiedzą na temat otaczającego ją Świata a wiedzą w ogóle, miedzy jej duchowością ogarniającą osoby w jej życiu obecne a sferą duchową przez bliskie jej osoby zaistniałą w świadomości.Oprócz wszechstronnego i niezwykle skomplikowanego organizmu jest przecież w kobiecie dusza poszukująca twórczej mocy która w jakiś sposób łączy ją z pierwiastkiem metafizycznym innej osoby, tak mogę powiedzieć iż kobieta jest [u]poszukiwaczką[/u] ale kogo lub czego wolałbym, żeby sama dziewczyna/kobieta mogła się wypowiedzieć.

Opublikowano

Masz rację, to nie jest śmieszne, ani może nie cieszyć, taka strawa.
Miałam na myśli, że w tym wszystkim staje się i jest ważniejsze znalezienie sensu życia, siła tworzenia to nadanie każdemu dniu tego sensu, ale to staje się właśnie przez niedopowiedzenia trudne, przemilczenie, na zadane pytanie odpowiedź na zwłokę i odwracanie kota ogonem. Zbyt długo. Nie wiem jaki intelektualizm masz na myśli ani jakie nie sypianie po nocach masz na myśli.

Opublikowano

Masz rację, to nie jest śmieszne, ani może nie cieszyć, taka strawa.
Miałam na myśli, że w tym wszystkim staje się i jest ważniejsze znalezienie sensu życia,
siła tworzenia to nadanie dniu tego sensu, ale to staje się właśnie przez niedopowiedzenia trudne, przez przemilczenie, na zadane pytanie odpowiedź granie na zwłokę i odwracanie kota ogonem. Zbyt długo. Nie wiem jaki intelektualizm masz na myśli ani jakie nie sypianie po nocach masz na myśli.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz rację, to wiersz pokryty lodem... powierzchnia pokryta lodem, mróz okrutny, choć to niby tylko trzynaście, tylko albo aż, zależy od położenia. Jednak słowo "międzyludzkie" mnie zdziwiło. Niemniej jednak szanuję, że można tak odczytać, widocznie zostawiłam taką furtkę.   Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Pozdrawiam :)
    • Truchtając po mokrym piasku, Nad morskim brzegiem, Tak oczko puszczała zalotnie W kierunku fal wzburzonych,   Że aż Neptun łepetynę wystawił Znad wody i z trójzębem ruszył w pogoń Za miłosną przygodą, chlup, chlup. Przewracając kutry rybackie,   Ryczał na ratownika, co raczył zagwizdać I czerwoną flagę wysoko wywiesił Na widok potwora z Loch Mielno. Reakcja mogła być tylko jedna,   Umięśnieni chłopaki z miasta, Muskuły naprężywszy, przegnali Stwora, a wiał aż do Szwecji. Tymczasem pannica przystanąwszy   W cieniu latarni morskiej, hop, hop Woła pomocy, licząc na zbawcę W lśniącej zbroi lub anioła skrzydlatego: „Ajaj, nawet paznokieć mnie boli, ojej, ojej!”   Łup, tup, łup – schody zadrżały, zza drzwi Głowę wystawia pan Zenek szczerbaty, Pachnący czosnkiem i fiołkami: „Zapraszam na salony, pani kierowniczko.”   Dama przypomina sobie, że zostawiła Włączone żelazko – i pyk, już jej nie ma. Wszystko ucichło: i wiatr, i krzyki lodziarza, Śmiech plażowiczów zamarł na ruch batuty.   Zostały tylko spojrzenia za kuracjuszką, Piski i jęki, które się niosły i niosły. Miał być tylko flirt i mruganie oczkiem, Uwieść zdołała jedynie cień własny i echo.  
    • Witaj - Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią. - prawda  -                                                                                                           Pzdr.
    • W ciszy, gdzie czas przestaje oddychać, zegar odlicza tylko echo własnego tiku. Światło przechyla się w pustym pokoju jakby szukało kogoś, kto umie milczeć.   Za szybą śnieg — bez celu, bez śladu, spada w nicość, jak niespełnione zdanie. W moich dłoniach pęka ciepło po kimś, kto kiedyś był — lub tylko się przyśnił.   Samotność ma kształt człowieka. Chodzi po mnie powoli, jak cień po wodzie. Karmi się moim snem, moim głosem, rozplata myśli jak stare warkocze.   Nie jest wrogiem — jest lustrem, w którym widzę, co zostało po świecie: niedokończony gest, połowa słowa, drżący ślad oddechu na szybie pamięci.   A jednak… gdy staje u progu i kładzie mi dłoń na ramieniu, czuję, że z wszystkich istot na ziemi tylko ona zna mnie naprawdę.
    • @KOBIETABardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...