Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



?? ?
liczymy wierzby
ja i wiatr





www.youtube.com/watch?v=cXRrBV74mpI

Albo zamiast odnośnika moja stara ilustracja:


Uuuufff!.... wpadł wiatrrrr do jeziora, za szuwarrrry łapie!
Pałki trrrrysły w drobiazgi, w czarrrrrne tonie wody
chmury z nieba zleciały. Noc po brzegach człapie,
księżyc...? Syczy! - ssssschwytany w ossssstrych fal zagrody:

"Pamiętasz mój miły, jak żeśmy tańczyli
walca na złotej polanie?..."
...Błysnęło ze złości! Wiatr zawył z zazdrości!
Gałęzie rozrzuca wściekły w brudnej pianie.

Rąbnęło!Rozbłysło! I popłoszyło cienie!
Wierzba włosy uniosła w afro rozszalałe???
- i znów światła pogasły na tej dziwnej scenie.
A niebo rrzyyygało! Żółć pluło i żale.


Opublikowano

Onomatopeicznie? ffff .... sssss ... Wyjatkowo nie przepadam na rewolucyjną. Może dlatego, że bywała grana na akademiach szkolnych (trauma).
Dlaczego spacja po dwóch pierwszych pytajnikach?

A wiersz nierównosylabowy - emocje?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emocje i oddanie rozfalowanej niespokojnie wody w stawie/na jeziorze.

Co do: ?? ?
- postawiłem tu na eksperymentalny obraz. Czyli zamiast napisać np.: "błysnęło" -
w pierwszym wersie miniaturki niczym na grobli stoją "wierzby z prześwitem" :-)

Wyobraź sobie burzę, wówczas pierwszy wers brzmiałby powiedzmy "trzask gromu"
("trzask" jest jednym z najczęściej używanych przy "gromie" określeń).
Czyli mielibyśmy burzę w czasie realnym, a`la Gałczyński i "Kronika Olsztyńska":

[...]
Grom daleki uderzył
z tej strony od Karwicy.
[...]


Zaraz po błyskawicy słychać donośmy trzask gromu. Obserwator patrzy w tę stronę
(powiedzmy Karwicy ) i widzi, że jedna z wierzb nad stawem upadła/przełamała się na pół.
W każdym razie odruchowo liczy wierzby. Wiatr, który w tym samym czasie
przygina je po kolei do ziemi, też jakby sprawdzał czy wszystkie są na swoim miejscu.

Zrezygnowałem z zapisu "błysnęło", "trzask gromu" itp. na rzecz moim zdaniem
o wiele ciekawszej wersji, która zawiera te znaczenia a zarazem je poszerza,
Jest też obrazem samym w sobie: ?? ?
Prawda, że widać teraz w pytajnikach wierzby? :-)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...