Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

letnim wieczorem pocztę otwieram
oczom zdumionym jawi się dama
znowu ją widzę niech to cholera
czarna i laptop ma na kolanach

patrzy z ekranu dosyć figlarnie
i tak niewinnie bluzkę rozpina
w końcu ją zdjęła wygląda marnie
anorektyczka istna chudzina

skóra wisząca kości sterczące
w miejscach co ponoć nic tylko kochać
taka wypłoszy ptaszki na łące
szczęście mi sprzyja mam photoshop-a

krążąc kursorem wstawiam krągłości
skrzętnie wypełniam ubytki ciała
inne już mogą jej pozazdrościć
wdzięki o takie każda by chciała

cicho noc przyszła a we mnie płonie
pora najwyższa coś zacząć teraz
lecz przemówiła: "tylko spokojnie
naucz korzystać mnie z komputera"

Opublikowano

rozmowa z Bernadettą1 w W

B;
ten laptop Jacku zaczarowany
co go otwierasz piekna kobieta
czy zamiast tej kruczoczarnej damy
wstawić blondynkę mogę na przetarg?;);)
pozdrawiam Jacku:)

J.
blondynka tutaj mi nie pasuje
gdyż dla niej inny jest stereotyp
u niej w nadmiarze i tam i tu jest
lecz za daleko nie powiem o tym

B
już rozbudziłeś moją ciekawość
szepnij choć słówko nim się nadąsam
czy te blondynki tak nawet , nawet
w sam raz czy ...proszę już jestem w pąsach...;)
pozdrawiam żartobliwie :):):)

J.
w stereotypie bujność blondynek
to pełny barok albo rokoko
w fałdach zakątkach gdzieś facet ginie
i zapatrzony jest stale w to to :)))

Opublikowano

mnie sie juz wiersz spodobał w Warsztacie...co widac w komentarzach;)pozdrawiam...

stereotypy giną od miecza
słodkich falbanek, fałdek, koronek
że są przesłodkie- już nie zaprzeczam...
ale i w główkach mają swój olej;)
pozdrawiam Jacku

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oleju w główkach nikt nie neguje
zresztą jest plusem ale nie szkodzi
jednak gdy męski ród obserwuję
za obfitością oczami wodzi:))
pozdrawiam Jacek
typowo męski ten punkt widzenia
krągłości słodkie to tu to tam
patrząc, smakując bardziej doceniasz...
no ale o tym już cicho szaaa;):)
:):)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czasem poważnie a czasem zabawa
jeśli Ci powiem, że pisanie tekstów zabawowych - kabaretowych też uważam za sztukę niełatwą to pomyślisz że mi się we łbie przewraca, ale mam nadzieję na warsztaty kabaretowe się załapać

dzięki pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Jacek Suchowicz: Przeczytałem ten Twój wiersz -"Sylwester na zamku"
Lepiej go nie trzymaj w tym ciemnym kącie.
Lecz wklei go tutaj następnym razem.
Ogólnie te sceny, wampiry, obrazy, kochankowie, zamek.
Udał Ci się, że sam jestem pod wrażeniem

Pozdr. b;

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...