Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako, że raczej nie powinno się (i nie ma sensu) nadawać tytułów miniaturkom,
postanowiłem - w ramach eksperymentu - tytułować je nastrojami :-)
Gdyby ktoś chciał, może (ale nie musi, nawet po co?) zerknąć tu:

www.youtube.com/watch?v=tx6-Z0nsWnw

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najpierw o tytułowym nastroju.
W pierwszej chwili pomyślałam - czemu nie?
Ale gdy zaczęłam dłużej myśleć (co mi się bardzo spodobało) doszłam do wniosku, że mocniej na mnie działa jednoczesne czytanie haiku i słuchanie muzyki. Wtedy utwory przenikają przez siebie,
pojawiają się nowe obrazy, które uzupełniają się/wypełniają całość. Podobnie ma się z haigą,
czy z haibunem, czyli krócej mówiąc wolę na podstawie utworów wnioskować o nastroju Autora,
by poczuć nastrój, w jaki chce mnie wprowadzić Autor.

Jeszcze na początku mojej przygody z haiku, w jednych ze swoich komentarzy, Grzegorz Sionkowski nazwał moje haiku "telewizyjnym", a więc dźwięk + obraz + wiersz.
Często chodzi mi to po głowie. Przecież ilustruje się wiersze muzyką i odwrotnie.
Może to być również muzyka eksperymentalna:

jesienny wiatr
wśród wirujących liści*
mój pierwszy bal
_____
*lub wśród szelestu liści

albo

jesienny deszcz
między kroplami
zapomniana melodia

Być może kiedyś powstanie i "muziku".

Teraz o haiku, które jest smutne.
Jeśli ktoś jeszcze tak niedawno (w dzień) "skrzypiał" przy studni, na podwórku, to wieczorem
już tylko sam żuraw gospodarzy. Tylko jego głos słychać.
Przekładając na język metaforyczny - zostają po nas relikty przeszłości.

Kończąc, gratuluję formy 3/5/3. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najpierw o tytułowym nastroju.
W pierwszej chwili pomyślałam - czemu nie?
Ale gdy zaczęłam dłużej myśleć (co mi się bardzo spodobało) doszłam do wniosku, że mocniej na mnie działa jednoczesne czytanie haiku i słuchanie muzyki. Wtedy utwory przenikają przez siebie,
pojawiają się nowe obrazy, które uzupełniają się/wypełniają całość. Podobnie ma się z haigą,
czy z haibunem, czyli krócej mówiąc wolę na podstawie utworów wnioskować o nastroju Autora,
by poczuć nastrój, w jaki chce mnie wprowadzić Autor.

Po Twoich słowach widzę, że eksperyment udany :-) Jeden, dwa, nawet kilka nie czyni reguły
ale na pewno pozwala spojrzeć na to samo inaczej, po nowemu.
I może nie tyle "poczuć nastrój, w jaki chce mnie wprowadzić Autor" bo ja sam - najpierw pisałem -
dopiero potem szukałem czegoś, co pasowałoby do tego nastrojem. W końcu kompozytorzy też
chcieli coś wyrazić poprzez muzykę, czemu więc nie poszukać czegoś przystającego?
Czy nie sprawdza się własnego haiku pod kątem tego, czy ktoś już nie napisał podobnego?
Jak ujął temat, czy końcowy wynik nie jest zbyt zbieżny z własnym.

[quote]
Jeszcze na początku mojej przygody z haiku, w jednych ze swoich komentarzy, Grzegorz Sionkowski nazwał moje haiku "telewizyjnym", a więc dźwięk + obraz + wiersz.
Często chodzi mi to po głowie. Przecież ilustruje się wiersze muzyką i odwrotnie.
Może to być również muzyka eksperymentalna:

jesienny wiatr
wśród wirujących liści*
mój pierwszy bal
_____
*lub wśród szelestu liści

albo

jesienny deszcz
między kroplami
zapomniana melodia

Być może kiedyś powstanie i "muziku".

Grzegorz miał rację! :-) Co do muziku, prędzej czy później w jakiejś melodii odnajdziesz
coś z tego, co sama - napisałaś.
[quote]
Teraz o haiku, które jest smutne.
Jeśli ktoś jeszcze tak niedawno (w dzień) "skrzypiał" przy studni, na podwórku, to wieczorem
już tylko sam żuraw gospodarzy. Tylko jego głos słychać.
Przekładając na język metaforyczny - zostają po nas relikty przeszłości.

Już bo przyszła pora, taka kolej rzeczy, że coś się skończyło.
Tylko, bo został sam żuraw a wokół niego niczego, co było jeszcze niedawno (w dzień)

www.fotoprzyroda.pl/zurawie-vt203.htm

Byś może "już tylko"to zbyt paradoksalna figura, ale czy czas nie jest paradoksem
i to chyba największym jaki znamy? Obrazując "już tylko" otrzymamy tylko najrozmaitsze
w wymowie aspekty.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A to zupełnie co innego! Do tego napisałbym tak:


etiuda op. 25 nr 12


pierwszy szron
ostatni żuraw
przy studni


www.youtube.com/watch?v=RFPcy2h-H9E&feature=channel

Właśnie dlatego, że muzyka jest "jednostajnie mroczna" jak napisałaś, można czytać utworek
z którejkolwiek strony:


przy studni
ostatni żuraw
pierwszy szron




Poziomem - punktem odniesienia jest ostatni żuraw. Pomiędzy nim jest dno studni (gdzie zagląda)
i niebo na które wskazuje czarnym końcem. Mamy nawiązanie do zimy, więc żuraw już nie jest potrzebny.
Nie zagląda do studni, ani nie odleci niebem jak jego skrzydlaci imiennicy. Tkwi jednostajny (bez ruchu) i mroczny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może jeszcze wytłumaczę, czemu akurat etiuda op.25 nr 11 -
zaczyna się spokojnie i nagle... rozpętuje się istne szaleństwo. Wyobraź sobie kogoś zimowym wieczorem
patrzącego przez okno. Na tle księżyca dostrzega samotny, posępny cień studziennego żurawia.
Wspomina, jak jeszcze niedawno przy studni tyle się działo wieczorem. Podchodziły do niej spragnione zwierzęta,
a oni zaglądali do niej i krzyczeli czułe słowa, żeby wróciły echem. I oto wróciły:

www.youtube.com/watch?v=d1_dPyBR_eY

Nie bez powodu "etiuda op.25 nr 11" nazywana jest "Winter wind", widocznie inni też usłyszeli w niej
szaleńcze echo letnich pocałunków, obietnic, nadziei.
Powyższy link jest lepszy, to znaczy pokazuje lepsze wykonanie etiudy. Ta mała naprawdę ma szaleństwo w palcach!
Opublikowano

Boskie Kalosze:w żadnym wypadku: To nie jest - Haiku?
Prawidłowo ma być na. 5,7,5.
A nie jakieś eksperymentalne, na:-3,5,3
To jest za łatwe.
I nie wyobrażam, tu sobie żadnego obrazka?

Pozdr.

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ nie czuję się temu winny! Moja mama nie cierpi muzyki, a już sama, bez słów jest dla niej niepojęta
i o niczym. Ty masz to samo z poezją, więc nic na to nie poradzę jak w przypadku mojej mamy, że nic nie słyszysz
poza jednostajnym buczeniem :-)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Przy tej Twojej studni, może być wszystko.
Bezsensowne to Twoje -Haiku?
A dlaczego wieczorem? Co wówczas woda się wzbiera?

wieczorem -rano, popołudniu, świtaniem.itd.
już tylko żuraw -a może Kasieńka, chłop, baba, kot
przy studni, a może to być ptak, dobre sobie:i odleci sobie...

Pozdr.

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tango, trudno cię nie lubić, nawet cenić jak osobliwe jezioro :-)
Toteż nie gniewam się jakoś specjalnie, nie biegnę zgłaszać administratorowi, po
prostu przyjmuję cię jakim jesteś, czy to w komentarzach, czy wierszach.
Poezja polega na wnikaniu w obcą skórę, choćby kamienną a ty po prostu jesteś...
przynajmniej równie przyziemny :-))
Opublikowano

[quote] etiuda op. 25 nr 12


pierwszy szron
ostatni żuraw
przy studni


www.youtube.com/watch?v=RFPcy2h-H9E&feature=channel

Właśnie dlatego, że muzyka jest "jednostajnie mroczna" jak napisałaś, można czytać utworek
z którejkolwiek strony:


przy studni
ostatni żuraw
pierwszy szron



Spójrz, czy nie byliśmy w podobnym nastroju? (Jul też).

h ttp://jasna-haiku.blogspot.com/2010/02/wacham.html


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zwróciłam uwagę na ten fragment etiudy i ponieważ jestem ostatnio w "śmiertelnym" nastroju
skojarzyłam wiersz Tetmajera, który zaczyna się też tak cichutko...

Cyt… to gra Śmierć.
Wstrzymajmy rękę… wstrzymajmy krok…
Cyt! to gra Śmierć… przez blady mrok
płynie muzyka z dali…, z dali…
Wstrzymajmy oddech, wszelki ruch,
abyśmy nic nie postradali z tej pieśni,
co nam koi słuch;
abyśmy nic nie uronili
z tej pieśni co nam serce leczy;
abyśmy w jednej krótkiej chwili
odczuli byt pozaczłowieczy…

Nie będzie długo grać…

W przelotne wietrzne mgły się wcieli
zniknie jak obłok, jako cień ---
Pomnimy żeśmy mieli dzień,
gdyśmy grającą Śmierć słyszeli ---
pomnimy taki dzień…

Cyt --- to gra Śmierć… To jest gra dla tych bytów,
które się kruszą już i walić mają w rum…
Głęboki, cichy dźwięk przepastnych stalaktytów,
odległych źródeł gra… Jest to lasowych
dum wieczny, falisty, szum cudowny i spokojny…

O Śmierci! pierwszy raz, pierwszy raz w życiu słyszę
dostojny taki ton, instrument taki strojny…
O Śmierci! grajże, graj! wypełnij to zacisze
muzyką skrzypców twych, harmonią twej muzyki
niech pod konarów strop podnosi się twój śpiew
niech — jako tęcze lśnią u okien bazyliki —
fale muzyki twej lśnią wśród konarów drzew.




Pozdrawiam,
jasna :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mamy jedną duszę, najczęściej od Warszawy po miejsca w których właśnie przebywasz!
A Juliusz jest kapitanem Nemo z powieści Verne i wynurza się - zawsze niespodziewanie - by nas przed sobą (tymi) samymi ratować :-)
[quote]

Zwróciłam uwagę na ten fragment etiudy i ponieważ jestem ostatnio w "śmiertelnym" nastroju
skojarzyłam wiersz Tetmajera, który zaczyna się też tak cichutko...


Nie będzie długo grać…

W przelotne wietrzne mgły się wcieli
zniknie jak obłok, jako cień ---
Pomnimy żeśmy mieli dzień,
gdyśmy grającą Śmierć słyszeli ---
pomnimy taki dzień…



Piękny wiersz, jakby Tetmajer patrzył wieczorem na wyniosłego żurawia przy opustoszałej, okrytej słomą studni
i słuchał Chopina. Dziękuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.   Łukasz Jasiński 
    • Stary kozioł z Pola, pewną owcę, postanowił wywieść na manowce. Owca beczy; takie rzeczy... Gdy obyczaj, typ, gatunek obce.  
    • Boskie litery Ach, gdybym miał litery Boga, czy powtórzyłbym za Nim, zło i dobro stwarzając? Co zostawiłbym, co zabrał – inaczej zamordował, tłumacząc puste łuski, zło złem zwalczając   Zostawiłbym słońce, którego wiatr rusza liście, prowadząc do Arkadii, nie iluzji Piękna i głosy słowików przy jeziornym zachodzie, zapach traw i bzów, a nie miraż Szczęścia   i pustynny piasek, który mruży oczy, wiosenne krople, co myją ramiona, świeżość cirrusów wymalowanych tęczą, piwniczny nektar, by oddech miała głowa   Zostawiłbym zapach po zgaszonej świecy, całą mowę ptaków, wyznania Augustyna, każdy schyłek dnia przy bezchmurnym niebie, który utracony Raj przypomina Irlandzkie pastwiska i dolomity Iraku, wicher rzeźbiący na plażach Australii, smak truskawek oraz skrzyp dębu, który robactwo zmieniło w szafę wspomnień   i zapach łubinu wraz z procesją chabrów, dziuplę uszatki, gawrę pełną pszczół, nagość z Edenu, pokorę Jeremiasza, mrowiska zbudowane na mchu pustych dróg   Zostawiłbym horyzont oraz stare pieśni nucone przez zwierzęta, by pocieszyć się przed walką i gorące źródła przy ożywczym samumie i gwiazdy, które niegdyś były naszym startem, gumigutę, oliwin, indygo, amarant i cyjan, oceanów całą gęstość barw, bańki z gejzerów i wędrujące głazy, obłoki perłowe i żadnych ludzkich krat   Czy zostawiłbym zwierzę najbardziej agresywne, bezinteresownie złe, jakby interes był wymówką? Czy zostawiłbym ciebie? – to pytanie retoryczne Ulgę poczuła rzeka, kołysząc pustą łódką.
    • @Annna2 "Gdy ludzie u władzy dopuszczają się straszliwej zbrodni, już nawet nie udają, że chcą ją ukryć jakąś inscenizacją (albo reinterpretacją), która ukaże ją jako czyn szlachetny. W Gazie i na Zachodnim Brzegu, w Ukrainie i tak dalej zbrodnię chełpliwie prezentuje się jako to, czym ona jest w rzeczywistości. Media słusznie nazwały dewastację Gazy pierwszym ludobójstwem nadawanym na żywo. Hasło „sprawiedliwość, żeby zostać wymierzona, musi być widziana” zostaje odwrócone: zło, żeby być czynione, musi być widziane właśnie jako czyste zło, nieukrywane za uczciwą sprawą." Autor: Slavoj Žižek, Lekcja Trockiego na czasy transmitowanego ludobójstwa.
    • @MIROSŁAW C. króciutkie i cieszy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...