Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

najbardziej lubiliśmy bawić się w wojnę
można było rozpierdolić całe zło
karabinem maszynowym
z patyka

teraz jest podobnie

na pieprz chińskie pióra
w miejscu patyka
po pierwsze gitara
po drugie Pelikan

-----------------------------------------

www.youtube.com/watch?v=Qug0xMfcrf0
;)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:DDD
Ciekawe za czym Ty się wtedy uganiałeś ? ;P :D
Latałam z chłopakami, i byłam szefem bandy,
miałam najlepszego prawego sierpowego ( bo ja się umiem bić ),
to pewnie dlatego mnie wybrali. Później były bazuki, długo długo nic...i
kostka Horadrimów.
Tam Cię znalazłam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:DDD
Ciekawe za czym Ty się wtedy uganiałeś ? ;P :D
Latałam z chłopakami, i byłam szefem bandy,
miałam najlepszego prawego sierpowego ( bo ja się umiem bić ),
to pewnie dlatego mnie wybrali. Później były bazuki, długo długo nic...i
kostka Horadrimów.
Tam Cię znalazłam :)))

Tak...na głowie miałem pióropusz, prawie indiański, w nim parę piór gęsich, zmęczonego Pelikana i jeden obgryziony ołówek... ;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:DDD
Ciekawe za czym Ty się wtedy uganiałeś ? ;P :D
Latałam z chłopakami, i byłam szefem bandy,
miałam najlepszego prawego sierpowego ( bo ja się umiem bić ),
to pewnie dlatego mnie wybrali. Później były bazuki, długo długo nic...i
kostka Horadrimów.
Tam Cię znalazłam :)))

Tak...na głowie miałem pióropusz, prawie indiański, w nim parę piór gęsich, zmęczonego Pelikana i jeden obgryziony ołówek... ;)))

Teraz to strzeliłam bombę :DDD
Tatanka !
www.youtube.com/watch?v=Une_itj_jns
Howk !:)
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Ponownie loyal boys

( Sword

We have enjoyed play soldiers
trying to annihilate all foes
with stick
resembling sword

Nowdays

forget made in China
stick to
guitar and Parker
pen mightier than the sword )

by Agata Lebek, translation by loyal boys

Agato, doslowne tlumaczenie nie przemawialo
do aborygenow. Zasiegnij opinii jezykoznawcow zanim
przyjmiesz wersje poganow.

Greetings from loyal boys

Opublikowano

We have enjoyed play soldiers
trying to annihilate all foes
with stick
resembling sword

Nowdays

forget made in China
stick to
guitar and Parker
pen is mightier than the sword


Ostatni wers wygląda dosyć niepokojąco, staram się unikać takich połączeń w j.polskim typu :
"ci panowie", w j.angielskim też wolałabym się ich pozbyć ;)
Ale ogólnie wyszło efektownie :))
Dziękuję, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...