Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spacerując po Lwowie (wiersz lustrzany nr 2)


Rekomendowane odpowiedzi

Odwrotnie, to z Panem nie ma rozmowy. Pisałem kilka razy prosząc o konkrety.
Proszę o zrozumienie języka polskiego, i nie śmiecenie pod moim tekstem Pańskimi
nic nie wnoszącymi za to zadufanymi komentarzami, które nawet nie są do końca poprawne czysto językowo.

Powtórzę: zakończyłem z Panem rozmowę.
Jeśli musi Pan sięgać do jakichś określeń typu "królowo", lokaj itd. świadczy to tylko o Panu.

Jeśli musi mieć Pan ostatnie zdanie proszę sobie założyć jakiś wątek odrębny, obiecuję, że tam nie zajrzę.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, nie podoba się Panu. Nie widzi Pan w tym wiersza. Ok.
Co mnie to obchodzi.

Natomiast jak już się Pan wysilił na niby - konkrety: odpowiadam.

W ten sposób może Pan nazwać prozą 70% tego, co niektórzy (...)
nazywają poezją.
Mimo mojego pytania nie określił Pan ani słowem, co jest dla Pana wyróżnikiem wiersza,
poezji.
Jeśli Płynąc na Sutton Island nie jest wierszem to i mój tekst nie jest wierszem, nie spieram
się o to.

Co do Baudelaire - czy ja piszę że to autorytet?
Nawiązałem do jego wersu i to trochę parafrazując.
Ale nie mieszaj Pan czyjegoś życia czy uzależnień z twórczością.
Najwybitniejsi byli często uzależnieni. O co Panu chodzi?
Napij się Pan melissy.

Suma summarum: znów żadnych konkretów, tylko kilka Pana opinii rzuconych ot tak.
Ma Pan do nich w sumie prawo, ale nie mogę na nie odpowiedzieć dla Pana satysfakcjonująco z kilku przyczyn:
1) różnimy się wrażliwością
2) różnimy się poglądami na sztukę
3) różnimy się erudycją

Prawdopodobnie też różnimy się inteligencją, oczywiście na moją niekorzyść, bo
Pan wie, co nie jest wierszem, a ja nie wiem co wierszem jest.

A jak wiadomo, ten który wie, że nie wie, jest głupszy.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Baudelaire'a:

Adromacho, o tobie myślę. Strumień mały,
To biedne, smutne lustro, gdzie zalśnił przed laty
Twych wielkich cierpień wdowich majestat wspaniały,
Ten Simois, kłamca, łzami twoimi bogaty,

(...)

Starego nie ma już Paryża (tak się zmienia
Kształt miasta, prędzej jeszcze niż serce człowieka);

(...)

Jak mąż u Owidiusza w niebo lazurowe
W niebo, które przenika ironia złowroga,
Na konwulsyjnie drżącej szyi wznosił głowę
Chciwą, jakby z wyrzutem zwracał się do Boga.

(...)

O tych wszystkich, co łzami własnymi się poją,
O tych, co nigdy, nigdy nie odnajdą straty,
I jak dobrą wilczycę ssają boleść swoją,
I o wątłych sierotach uschniętych jak kwiaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



...bo to jest opiniowanie lustrzane, czyli byle co, byle jak, najważniejsze aby było dużo szumu ;)
Opinia moja przegląda się w erudycyjnych minach i fikołkach Marata Dakunina...

Oczywiście mój komentarz jest skrajnie niedoskonały. Oczywiście w ogóle nie jest komentarzem. A ja, broń Boże, nie jestem komentatorem. Komentarz powinien być poprawiany, cyzelowany. Tymczasem założenie komentarzy lustrzanych jest odwrotne. Odbijają – ale w chwili. Nie ma tu żadnego staffowskiego uporu woła ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To bardzo dobry wiersz, napisze dlaczego, jak wrócę z urlopu"

;-)

Panie Lekter, pewne rzeczy się zasadzają na sprzecznościach i dysonansach.
A inne nie.

Wyraża Pan swoje opinie krótko i zwięźle.
A ja też mam prawo mieć swoje opinie o Pana opiniach.

Uff, ale duchota

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

uwaga techniczna..

Nie zaglądałem tu dawno ale widzę, że jeden z komentatorów usunął swoje komentarze, więc moje odpowiedzi wiszą w próżni (tak jakby się ktoś zastanawiał czy przypadkiem nie rozmawiałem sam ze sobą..)

--------

P.S. Boskie - tak, jest lepiej, szczegółowo odpowiem za kilka godzin tutaj..
Dzięki za trud

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boskie Kalosze:

No więc, wszystkie poprawki wychodzą tekstowi na dobrze.
Pierwsze zdania - zgodzę się, lepiej je usunąć. Właściwie - rzeczywiście, zostały wstawione żeby odnieść się podobnym początkiem do "Płynąc na Sutton".

Końcówka też jakby lepsza, ale zmienia się delikatnie znaczenie.

Poprzez brak "wykuł" - czas dokonany (że wykuł jednak - swą tożsamość, ideę, to czego pragnął - ożenienie wieczności z chwilą..etc.)

Jesteś jej podkową w przełyku też nabiera trochę innego znaczenia - ale jakby cieplejszego niż (a ona się śmieje z podkową w przełyku) - dlatego, że silniej wg mnie kojarzy się z "gulą w gardle" czyli - po trosze - czymś emocjonalnie jednak niedookreślonym (można mieć gulę z emocji pozytywnych, wzruszenia,..samoloty w brzuchu - w tym sensie).

Końcówka w nowej wersji wydaje mi się ciut bardziej pesymistyczna jednak.
Choć..To wykuł i podkowa w wersji podstawowej były pewną opozycją :
- jemu się zdaje że wykuł
- a Ona i tak cierpi...

Takie moje refleksje.

Dzięki za cenny wkład!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz jej podkową w przełyku: zamyka niejako przyszłość.
- pozytywnie (jeśli tę gulę i na szczęście wziąć pozytywnie)
- negatywnie (jeśli powyższe wziąć pesymistycznie..)

Anegdota dla Pana,...:)

W kawiarni siedzi kilku Żydów i prześcigają się w pesymistycznych diagnozach świata i przyszłości. Jeden jednak deklaruje: - Ja jestem optymistą.
Pozostali pytają go: - No, ale jak jesteś optymistą, to dlaczego masz taką cierpiącą minę?
- A myślicie że tak łatwo być optymistą? - odpowiada..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...