Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słowo, słowa... Wiele przeżyć zaczyna się od słowa a wiele przeżyć obywa się bez słowa. Notowanie w pamięci tych najczulszych słów... pomaga trwać, wytrwać.
Pozdrawiam Wanesko.

Opublikowano

Porównuję ten wiersz z poprzednim tu Twoim (Los żebraczy) i już miałem napisać, że poprzedni bardziej do mnie przemawiał (chociaż i tak mam do niego małe zastrzeżenia, co do drugiej końcowej zwrotki). Ale szybko dochodzę do wniosku, że jeden wiersz od drugiego jest troszkę inny (oczywiście, że nie chodzi o temat), chociaż oba są w Twoim stylu, czy(li) poetyce. Ale ten powyższy wiersz, wydaje się, że tak lapidarny, tyle jednak ma w sobie życia, że aż dziw bierze, że taki zwyczajny stan może być czymś tak wyszukanym. Widocznie to nie jest zwyczajna rzecz, i to nie jest zwyczajne uczucie, co człowieka czasami spotyka, że nie przechodzi się nad tym do porządku dziennego, tylko właśnie tkwi to coś w człowieku, uwypuklając się. I właśnie ten wiersz, to jest dobry przykład, jak pewnej preferencji skromność i pewnego rodzaju powściągliwość może być wystrzałowa. Acz (żyjąc już trochę, wiem, że pewnie) nie dla wszystkich, ale też, nie dla wszystkich jest wszystko, a nawet niejedne są elity (nawet w jednym temacie). Pozdrawiam

Opublikowano

Tak masz rację te niezwyczajne zazwyczaj stosunkowo rzadko się zdarzają i stąd tak trudno tak zwyczajnie się z tym pogodzić ,,będąc w twoim kontekście ,,dzięki za uwagę i skrupulatną ocenę za którą bardzo dziękuję ,,,

Opublikowano

Powiem tak ,zaskoczyłaś mnie interpretacją ,jeżeli jest taki odbiór to wynikł zupełnie nieświadomie ,,ale być moźe tak jest.
Po kilkakrotnym czytaniu też to wyczuwam i podobne mam odczucie .Co jest dla mnie samej niespodzianką ,ciekawostka bardziej .
mhm miło pozdrawiam
.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...