Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Namiestnik


Rekomendowane odpowiedzi

"Namiestnik"

I
Mijają wieki, nie widać postępu,
wciąż Ziemią trzęsą konflikty domowe.
Wyłamał się raz z aniołów zastępu
szaleniec jeden, dlań to tracą głowę,
jemu hołdują w gniewie i popędzie.
Tylko patrzeć jak planetę zdobędzie.
II
Czyżby jednostka o tak lichych siłach
kręciła Ziemią jak piłką na palcu,
zatruła wodę w jej błękitnych żyłach,
w umysłach młodych jak w chłonnym zakalcu
kroplę sprzeciwu podłą umieściła,
a jeszcze gniewów ich schronieniem była?!
III
Jak to się stało, że w tej oto dobie
lud mój miast celu szukac w żyć spokoju,
pałasze wzajem ostrzy przeciw sobie
i dzikim krzykiem napędza do boju.
Życia wydziera, dar tak bardzo cenny,
a w zamian zbiera plon zbytków daremny?
IV
Na upór ludzki nic tu nie pomogę,
bo każdy z nich ma prawo wyboru.
Ja im już palcem nakreśliłem drogę.
Tęskno im było innego koloru?!
Zielony eden, a Kainowe syny
wdrapać się pragną na ducha wyżyny?!
V
Bezpieczne bramy pałacu mojego,
a bramę czarną pan nocy otwiera.
Zęby ma ostre jak u drapieżnego
Lewiatana, co planetę pożera.
Wśród ciał niebieskich w tym wiecznym odmęcie
pochłonie wrak ten po pięknym okręcie.
VI
Obrzydła mi już ta czerstwa skorupa
wielka to strata, lecz niech już się stanie.
Żyjątka mego pochłoniesz wnet trupa
w topielach czasu, mocny Lewiatanie.
Lecz kiedy skończysz, gdy ucichną jęki,
świat wskrzesze gdzie twe nie sięgają szczęki.
VII
Sam mnie stworzyłeś, to ja sens nadaję,
rozkręcam nudy twój świat nieciekawy,
drogi do szczęścia wciąż przed ludem taję,
mam przy tym wiele wybornej zabawy.
Patrz! Nie chcą szczęścia, a żądzy spełnienia,
oni chcieć pragną, biegną bez wytchnienia.
VIII
Spokój ich nudzi, sami podświadomie
od monotonii ciągle uciekają.
Tajemnic im brak w wszechświata ogromie,
ciekawą rękę na pulsie trzymają,
gonią sensacje, mnożą namiętności,
kaźnie szykując dla swej potomności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wyłamał się tedy z aniołów zastępu
2. Tylko patrzeć planetę zdobędzie
3. Gniewu ich celem i schronieniem była
4. Lud mój miast celu szukać żyć w spokoju
5. Życie wydziera przeto dar tak cenny
6. W zamian zbiera plon zbytków daremny
7. Bo każdy wedle prawa i wyboru
8. Zielony Eden Kainowe Syny
Wdrapać się duchem pragną na wyżyny
9. Bramę czarną pani nocy już otwiera
Zęby ma ostre jak u drapieżnego
Lewiatana planetę w jej centrum pożera
Wśród ciał niebieskich w ich wiecznym odmęcie
Pochłonie wrak on pozostał po pięknym okręcie
10. Z żywota mego pochłoniesz wnet trupa
11. Patrz! Nie chcą szczęścia chcą żądzy spełnienia
Oni cierpieć pragną, cierpieć bez wytchnienia
12. Spokój ich znudził i w pełni świadomie
W kierunku zagłady rzeczy obracają

Interpunkcja do uporządkowania, wersy proponuję każdy dużą literą.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi ale pani propozycje łamią mi jedenastozgłoskowiec albo przesuwają średniówkę. Oprócz tego część kłóci się z zamysłem wiersza np.
"9. Bramę czarną pani nocy...".
Wcześniej wierszu jest napisane "Wyłamał się raz z aniołów zastępu" - chodzi tu o Lucyfera, stąd w dalej "pan nocy".
Dodatkowo w propozycji
"11. Patrz! Nie chcą szczęścia chcą żądzy spełnienia
Oni cierpieć pragną, cierpieć bez wytchnienia"
całkowicie zmienia pani sens moich słów:"Patrz! Nie chcą szczęścia, a żądzy spełnienia,
oni chcieć pragną, biegną bez wytchnienia.", które przekazują myśl, że cżłowiek nie jest zaspokojony po spełnieniu swoich pragnień, a szuka następnych celów i to dążenie do nich jest tym czego człowiek tak naprawde pragnie.
"10. Z żywota mego pochłoniesz wnet trupa" w orginale było "żyjątka" - tym "żyjątkiem" jest nasza planeta w tym wypadku.

Interpunkcje jeszcze sprawdze, duże litery może ewentualnie dodam.

Dziękuje za komentarz. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Autor wie lepiej.
Moje propozycje możesz doszlifować we wskazanym kierunku. Podjęłam w nich również próbę pozbierania sensu, nakreśliłam wskazówki. Błędy, na jakie sobie pozwoliłeś /wzamian, w wrzechświata/ dyskredytują tekst w całości. Wskazanie uchybień proszę przyjąć jako cierpliwą grzeczność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz złapał parę ciekawych miejsc, jak te:

Mijają wieki, nie widać postępu,
wciąż Ziemią trzęsą konflikty domowe.
Wyłamał się raz z aniołów zastępu
szaleniec jeden, dlań to tracą głowę,
jemu hołdują w gniewie i popędzie.

Tylko patrzeć jak planetę zdobędzie

Czyżby jednostka o tak lichych siłach
kręciła Ziemią jak piłką na palcu,.


wers z popędem ustawia tak fajnie myśl w ewolucyjnej i jako biolog, rzecz jasna chciałabym, żeby dalej wiersz pociągnął ten balans między kreacjonizmem a ewolucją, jednocześnie dotykając ciężaru dobra i zła. żałuję jednak, ze wiersz bardziej skupia się na malarskości etycznej i w parze ze stylizowanym językiem, uzyskuje nudny powidok.

Na upór ludzki nic tu nie pomogę,
bo każdy z nich ma prawo wyboru.
Ja im już palcem nakreśliłem drogę.
Tęskno im było innego koloru?!
Zielony eden, a Kainowe syny
wdrapać się pragną na ducha wyżyny?!


tutaj znowu pojawia się możliwość tego boju między kreacją a wojną genów. na scenie pojawia się również duchowość, której to rośnięcie jest jednocześnie w jakiś sposób dyskredytowane.

następnie w duchu tej mojej myśli, ocaliłabym to:

Obrzydła mi już ta czerstwa skorupa

Sam mnie stworzyłeś, to ja sens nadaję,
rozkręcam nudy twój świat nieciekawy,
drogi do szczęścia wciąż przed ludem taję,



Spokój ich nudzi,

Tajemnic im brak w wrzechświata* ogromie,
ciekawą rękę na pulsie trzymają,
gonią sensacje, mnożą namiętności,


(*ma Pan błąd)
Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...