Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy jest coś pięknego w śmierci?zależy
czy można o niej powiedziec przyjaciółka?
jest ostatnią przygodą na tym świecie
niewidoczna,przezroczysta
a taka potężna zarazem.
Nikt tak naprawdę nie wie dokąd zaprowadzi
co nam powie podczas tej wyprawy
i jakie szykuje niespodzianki.
Boimy się jej i unikamy
a przecież każdy czeka na nią podświadomie,
robiąc głupie miny do lustra.
A może jest przepustką do lepszego świata?
może odkryje przed nami uroki nieznane?
jednak nie chcę wiedziec
dokąd prowadzi i kiedy przyjdzie.
Nie wywołujemy jej słowem
raczej milczymy kiedy nadchodzi
czasami tylko słychac płacz w oddali gdy zabiera bliskich.
Lecz nie potrafimy jej znienawidzic
obrażmy Boga,przeklinamy los
a przecież to śmierc jest winna śmierci.
Może poprostu ma wielką siłę
większą od niebiańskich stwórców
a może po nich też się czasami skrada i odbiera życie.
Uciekaj jeszcze nie teraz
to nie mój czas i godzina
jesteś taka cierpliwa i nieubłagalna
ale to nie Twoja wina.

zima 2008.

Opublikowano

Podejmujesz sie trudnego tematu opisu smierci. Tak, to prawda, ze wszyscy wiemy, ze kiedys przyjdzie, ale to kiedys zdaje sie zbyt odleglym. I zawsze za wczesnie ta smierc przychodzi... poza niewielkimi wyjatkami, kiedy ludzie wykonczeni choroba pragna, zeby przyszla.

Opublikowano

To z pewnościa trudny temat podlegający debacie.Różnie można ją przedstawiac i opisywac a prawda jest taka żę zawsze przyjdzie bez względu na porę.Byc może każdy spostrzega ją inaczej ja właśnie tak.serdecznie pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...