Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jaka ty jesteś nieszczęśliwa, wyrazy głębokiego współczucia :)

A praca w polu - uszlachetnia :)

To już od dawna nie jest śmieszne Raku, a
bumerang widziałeś ?
www.youtube.com/watch?v=jT7NQk5N0qY
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jaka ty jesteś nieszczęśliwa, wyrazy głębokiego współczucia :)

A praca w polu - uszlachetnia :)

To już od dawna nie jest śmieszne Raku, a
bumerang widziałeś ?
www.youtube.com/watch?v=jT7NQk5N0qY

Widziałem, no koleś zaliczył konkretną wpadkę, dziwne, bo dziennikarz.

Tak, to akurat nie jest zabawne, wiem o tym ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jaka ty jesteś nieszczęśliwa, wyrazy głębokiego współczucia :)

A praca w polu - uszlachetnia :)
wpadłeś wyrazić kolejne "ostatnie pożegnanie"...? ;)
wyrazy zachowaj przy sobie i na współczucie nie licz

a właśnie, właśnie.... jak tam twój Rozwojowy Regulamin ?
szkoda, że skasowałeś wątek, był naaaaprawdę ciekawy....
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jaka ty jesteś nieszczęśliwa, wyrazy głębokiego współczucia :)

A praca w polu - uszlachetnia :)
wpadłeś wyrazić kolejne "ostatnie pożegnanie"...? ;)
wyrazy zachowaj przy sobie i na współczucie nie licz

a właśnie, właśnie.... jak tam twój Rozwojowy Regulamin ?
szkoda, że skasowałeś wątek, był naaaaprawdę ciekawy....
;)


Wątek skasowany, bo wciąż trzymam się nadziei, że ktoś potrafi odpowiadać nie tylko

debilizmami :)

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wpadłeś wyrazić kolejne "ostatnie pożegnanie"...? ;)
wyrazy zachowaj przy sobie i na współczucie nie licz

a właśnie, właśnie.... jak tam twój Rozwojowy Regulamin ?
szkoda, że skasowałeś wątek, był naaaaprawdę ciekawy....
;)


Wątek skasowany, bo wciąż trzymam się nadziei, że ktoś potrafi odpowiadać nie tylko

debilizmami :)

Pozdrawiam :)
i tak trzymać! tzn tej nadziei się trzymać :)

z tego co pamiętam były tam moje pytania i twoje odpowiedzi ;P

dobranoc, tfu... znaczy - dzień dobry
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wątek skasowany, bo wciąż trzymam się nadziei, że ktoś potrafi odpowiadać nie tylko

debilizmami :)

Pozdrawiam :)
i tak trzymać! tzn tej nadziei się trzymać :)

z tego co pamiętam były tam moje pytania i twoje odpowiedzi ;P

dobranoc, tfu... znaczy - dzień dobry

No pewnie, że będę się trzymać, nie jestem dziewoją, ale za to Skorpionem, i to zabity

dechami, bo urodziłem się za dnia :)

Serdeczności :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tak trzymać! tzn tej nadziei się trzymać :)

z tego co pamiętam były tam moje pytania i twoje odpowiedzi ;P

dobranoc, tfu... znaczy - dzień dobry

No pewnie, że będę się trzymać, nie jestem dziewoją, ale za to Skorpionem, i to zabity

dechami, bo urodziłem się za dnia :)

Serdeczności :)
i co?, liczyłeś że się wystraszę...? hehe zapomnij... :)
jam skorpionica - i to absolutnie nie zabita
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o, nie! dawaj co innego, bo się rozłożę na 'polu'
te kawałki będę mogła zaaplikować sobie dopiero w poniedziałek, oczywiście jak zasłużę na 'lulu' ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o, nie! dawaj co innego, bo się rozłożę na 'polu'
te kawałki będę mogła zaaplikować sobie dopiero w poniedziałek, oczywiście jak zasłużę na 'lulu' ;)

Dżemka ;)
www.youtube.com/watch?v=g7aHLZctJgM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ten czas niby nieubłagany potrafi się ciągnąć jak ślimak albo biegnie bardzo szybko gdy szczęście w ręku trzymasz :)
    • @Domysły Monika, @Waldemar_Talar_Talar, @FaLcorN   serdecznie dziękuję :) @Jacek_Suchowicz Masz rację Jacku, wolę zostać marzeniem. Proza życia mnie przeraża, poezja mi odpowiada :)
    • ty makiem a ja deszczem pełnym pragnień rozkroplonych ludzie targani dreszczem w sentencjach niedokończonych   jeszcze jakiś esteta umieściłby cię w kryształach udawał że jest poeta w tym przepychu byś konała   może lepiej pozostań marzeniem pośród wersów w zwiewnej miniaturce lekkością innych cieszyć :)
    • A co jeśli Największą z iluzji Jest nadzieja i wiara Że gdzieś tam Wśród lepszych gwiazd Szczęście nas czeka   A co jeśli Tylko teraz i tutaj W czasoprzestrzeni życia Można z wyboru Smaku szczęścia W pełni doświadczać   A co jeśli Smutek to trwanie W wygodnym złudzeniu Kulawych okoliczności By nie żyć By się ograniczać
    • Czekam. Stoję w smudze słońca. Na podłodze. Na lśniącej podłodze. Na dębowej klepce pościeranej od tysięcy kroków w tę i z powrotem.   Od kroków szurających, ulotnych. Od kroków. Moich? Od kroków dawno przeszłych. Zaprzepaszczonych w odmętach dawno minionych epok i lat.   Całych dekad…   To tutaj. Albo i tam. Coś skrzypnęło. Zatrzeszczało w drewnie szafy, stojącego trema… To tutaj albo nigdzie… To musi być, gdzieś tutaj…   Stoję i nasłuchuję.   Stoisz razem ze mną. Niema. Stoisz obok, zwrócona do mnie profilem swojej jasnej, niemalże białej twarzy. Albo trochę z tyłu.   I mimo że czasami jesteś blisko, bądź dalej, bądź jeszcze w różnych ode mnie oddaleniach, zdajesz się istnieć wyłącznie w takich jakichś przeskokach nieruchomej figury, co się przemieszcza zrywami po szachownicy.   I zawsze jesteś do mnie zwrócona bokiem. Nigdy przodem. Widzę tylko twój bok. Policzek. Ucho. Nos...   I jesteś zimna jak posąg martwy, jak rzeźba wykuta z marmuru.   Jesteś w sukience. Chyba w sukience. Może to coś innego. Nie wiem. Albo w spodniach i w powyciąganym wełnianym swetrze.   Takim zwykłym. Zwyczajnym.   Kiedy zamykam oczy, widzę ciebie. Otwieram -- widzę… Jesteś wciąż obok. Jak ten cień co przerasta mnie pod wieczór.   Jesteś tu w ciszy. W szumie. W piskliwym szumie idącym od okna. Od drzew….   Stoję rzem z tobą. Stoimy… -- w milczeniu. W tym okrutnym milczeniu rzeczy. W tym pustym domu martwym jak omszony głaz.   W pulsującym szumie płynącej w żyłach krwi, który rozsadza uszy jednostajnym, rwącym wodospadem postępującej entropii.   Spójrz na mnie! Choć raz! Spójrz! Proszę…   Twoja nieruchomość przytłacza mnie niczym górski, szary masyw.   Milczenie odbija się od ścian, kiedy wpatruję się w połysk padający od okna. Bez ruchu. Bez najmniejszego poruszenia.   Naśladując ciebie, zapadam w letarg. W jakieś katatoniczne otępienie. Będąc na jawie? We śnie?   Od słońca. To idzie od słońca w tej całej rześkiej jaskrawości. Od słońca chylącego się powoli za koniuszki drzew.   Za chwiejące się nerwowo gałęzie, gałązki. Za dęby. Klony. Za strzeliste topole. Za nagie korony.   To wszystko od słońca chylącego się ku śmierci. Ku lodowatej otchłani nocy.   W porywach wiatru. W zimnych porywach… -- obłoki – prące, gdzieś do przodu, niczym poszarpane łachmany.   Podążające bez celu. Bez niczego   W pokoju. W przedpokoju. Na szafce leżące w nieładzie stare przedmioty matki.   Jakieś korale, łańcuszki…   Na szafce broszka, guziki, jedna spinka do mankietu koszuli ojca… Zdają się jarzyć jakimś wewnętrznym blaskiem, mżyć tymi szarymi pikselami białego szumu...   Na tym drewnie połyskuje słoneczna plama. Pada pod kątem. Migocze. Przesuwa się.   Nieruchomieje na profilu twojej twarzy.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-04-08)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...