Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zraszane jedynie łzami smutku i osamotnienia
Smagane wichrami obojętności i niewrażliwości
Obrywane z liści marzeń, pragnień, wspomnień
Zziębnięte mrozem skuwającym martwe serce
Z nadłamanymi gałęziami celów, wartości, ideałów
Opuszczone na pustkowiu wokół betonu stolicy

Stoję, ja drzewo jesienne
W dawnym ogrodzie letniej ludzkiej świetności

(a jesień już na zawsze i jeden dzień dłużej...)

Opublikowano

Do Joanie, mogę się dowiedzieć, co ma oznaczać ta powtarzalność? Chyba nie można mieć pretensji do "artysty" (nie śmiem tak nazywac siebie, mówię tylko ogólnie) o to, że upodobał sobie jeden motyw i tworzy wiele utworów w podobnym nastroju, ale różniących się kompozycją i wszystkimi elementami...
Ja lubie tzw. "dołujące" wiersze, taka juz moja natura. Może przez pisanie o smutku, przelewam część goryczy z serca na papier, co pomaga mi utrzymać jako taka stabilizację emocjonalną. Czy jest w tym coś złego?

Opublikowano

latwiej jest pisać o smutnych rzeczach i gdy jest się w smutnym nastroju to normalne, jednak trzeba tez próbować czegoś innego. Oczywiście nie wypowiadam się za panią Joanie:)

Agnes

Opublikowano

uwazam ze ten temat jest nieco naduzywany
owszem mozna o nim pisac, ale ciekawie, inaczej, nowatorsko
nie twierdze ze piszesz zle, zapowiadasz sie doskonale
tylko postaraj sie pisac soba
a nie powtarzalnymi zwrotami

Opublikowano

szczerość nie zawsze wystarcza na obronę średniego bądź kiepskiego tesktu
ten akurat należy do średnich, moim zdaniem
w ramach konstruktywnej krytyki proponuję
(mam nadzieję, że Autorka nie obrazi się na mnie)
własną wersję tego utworu (z tych samych, lub podobnych słów):
***
a jesień już na zawsze i jeden dzień dłużej

zraszane osamotnieniem
wichrami smagane
obrywane z liści
wspomnień
marzeń
zziębnięte serce
z nadłamanymi gałęziami celów
opuszczone na betonowym pustkowiu

stoję
drzewo jesienne
***

ps. zwrot wokół - zastrzeżenie - jak jedno drzewo może stać wokół czegokolwiek?

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...