Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

może jest taka noc
kiedy ulica śpi
pręży lśniący grzbiet
napina łuki zakrętów
a lampy przy niej światłem
mżą niby panny
czekające na oblubieńca

może w tym śnie
widzi swój początek i kres
łączy je za horyzontem
i marzy by każdy kto
na nią wszedł
był zaraz z powrotem

może widzi taki dzień
kiedy nikt nie wyrusza w drogę
zostaje tam gdzie jest
a ona jest mostem
po którym można przejść
na drugą stronę

Opublikowano

Przypominam sobie Twoje poprzednie wiersze, i zawsze jestem zaskakiwany in plus. Tematy ich są takie różne, i mogę nawet powiedzieć, że nie zawsze poetyckie, ale tak bardzo poetycko przedstawione, przynajmniej dla mnie. Nie za często przedstawiasz tu wiersze, ale jeżeli już coś proponujesz, to jest to coś, że tak powiem – solidnego. No i od razu rzuca mi się na oczy, że masz taki swój, taki charakterystyczny, taki mocny, taki męski (często dosadny) styl, i w ogóle sposób pisania. Chociaż ten wiersz, jak mało który z ostatnich Twoich jest bardziej refleksyjno-filozoficzny, czy nawet wręcz metafizyczny. No, ale kto to wie, co tam w Tobie jeszcze siedzi, czym więc mnie (i myślę, że nie tylko mnie) wcześniej, czy później znowu zaskoczysz. Pozdrawiam

Opublikowano

Dobre pierwsze dwie strofy, mnie szczególnie przypadly do gustu te panny czekające na oblubieńca wyciągnięte z Biblii, tylko to "przejście na drugą stronę" wydaje mi się być troszkę zbyt sztampowe, nie sens , ale samo wyrażenie ciągnące banalem.
Pozdrawiam R.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


WiJo bardzo dziękuję. Chciałbym odwzajemnić się podobnym komentarzem ale nie potrafię...Samemu sobie wydaje mi się, że ciągle piszę o tym samym. Pozdrawiam serdecznie. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo podoba mi się, i nie powiem dlaczego... bo Ty wiesz, dobrze wiesz....
Myślę, że wiem. Może jednak lepiej jest nie wiedzieć. Bardzo Ci Jagodo Wilcza dziękuję i pozdrawiam. Leszek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...