Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z cyklu: Szkoła
***
Wyczytywanie nazwisk
ich właściciele zgłaszają
pozorną obecność

Tkane mozolnie informacje
nie łakomią spojrzeń
pod palcami
chropowate niezrozumienie

Śmiech gaśnie
pod kloszem kartkówkowej groźby
wyuczony błysk w oczach
dla świętego spokoju

Szacunek wysycha
między stronami o przyjaźni i pokoju
brak im
ludzkiego wymiaru

Najpierw posadźmy własną pasję
naświetlając uśmiechem
podlewając klarownym przekazem
szczepki wrosną w umysły
bez krzyku i straszenia

Niech dojrzałe pytania
owocują rumianą aktywnością
i pestki dobre
rozgryzie je twarda ambicja

Wiedza pączkuje nieprzerwanie
gdy zdejmiemy z wierzchu złą konieczność
szkoła będzie pachniała
szczerymi chęciami

Opublikowano

też nie wiem, jak było wcześniej, ale podoba mi się, może tylko dwa pierwsze wersy chrzęszczą, ale reszta dobra :) ostatnia część bardzej jako apel niżeli wypracowana w formie zwrotka, ale łądna. Przemawia do mnie jako przyszłego pedagoga szczególnie ten wierszyk, wiec nic więcej się nie czepiam :)

Opublikowano

Może za bardzo się pośpieszyłem z tym wierszem... chciałem koniecznie skończyć cykl, dlatego w dalszym ciągu jest trochę na siłę, ale już trudno :)
Dużo więcej go nie poprawię...
Ten odrobinę mentorski ton wynika z tego,że jest to wiersz podsumowujący,kończący cykl.

Kocico:wcześniej było gorzej ;)

natalio:przyszłego pedagoga? tzn.? :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

Coolcie, ty Pistolecie, czemu teraz na kapiszony? :)))

Weź się do roboty, pomyśl np. czy końcówka nie powinna się różnić conieco od sprawozdań i referatów czynników oświatowych (a tak wyszło, wiem co mówię - 28 lat pracy w oświacie pozostawia niezatarte wspomnienia :).

Być człowiekiem - to proste i trudne. Nie tylko w szkole.
Wiersz gaśnie od połowy, schnie, umiera:

"Bezludna zbiorowość
gdzie wypełnia się obowiązki
realizuje martwe programy

Napełnijmy ją ludźmi
z pasją uczenia
z żądzą mądrości
wiedza niech pączkuje nieprzerwanie
w szkole
gdzie w każdym
dostrzega się człowieka"

Wybacz Andrzeju, ale znajduję tu tylko 2 wersy, które nie są sloganami:
"w szkole
gdzie w każdym"

Resztę szybko wymaż. Ta summa chyba na za wysokim pułapie - sumuj to co przeżyłeś w szkole i opisałeś w cyklu. Na podsumowanie "ludzkości" masz jeszcze czas.

pzdr. bezet

ps. Masz rację merytorycznie, tak to jest w "szkole", a może nawet i gorzej, ale czasem małe "nic" - napomknienie czy przemilczenie - bardziej znaczą niż mądre mądrości ;)

Opublikowano

ha Bogdanie,człowieka z taką wiedzą oświatową (oświeconą ;) nie mogę nie posłuchać :)

chciałem w dosyć wyraźny sposób skontrastować uczniów i nauczycieli działających jak zaprogramowane maszynki z ludźmi którzy potrafią się wiedzą cieszyć,która ich inspiruje, jak choćby mnie w tym cyklu :)
A dostrzec człowieka, a nie obiekt kpiny czy nienawiści, to w naszych szkołach nie takie proste... szacunek gdzieś się zagubił...
No,ale przyjmuje Wasz argument,że zrobiłem to zbyt dosłownie

Dzięki że wpadłeś... zapraszam też po poprawce ;)
Pozdrawiam serdecznie
Coolt

P.S. no i poprawiłem,a raczej napisałem ten wiersz od nowa. Wierzę, że jest teraz lepszy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak się ma czerwień do zieleni ;) Może to głupi żart, choć może niekoniecznie biorąc pod uwagę wzrastanie kolorów    Świetny wiersz
    • Choć wszystkie zmysły zostały wzbudzone, Choć obraz w pamięci wyryty jak żywy, Widok ten sny nakreśliły strwożone, Od snu jest on jednak bardziej prawdziwy.   Prawda oraz fikcja, sen oraz jawa Wyszły naprzeciw sobie na spotkanie. Z natury przeciwna jest ich postawa, Umysł mój wzięły razem we władanie.   Odłamek z przeszłości zaklęty we mnie, Ciężarem swej wagi działa na kroki. Wypalić, zastąpić - wszystko daremnie. Dół go jedynie ugasi głęboki.   Kwiat miałem przepiękny, niespotykany. Pierwszy raz ma ziemia czuła korzenie. Kwiat był przeze mnie czule podlewany I sam wewnętrzne czułem rozkwitnienie.   Na mocy wyroku, obrotu koła, Kary za każdy płatek opadnięty, Susza zapadła wszędzie dookoła I kwiat mój jedyny został mi wzięty.   Jakiś ogrodnik bez twarzy, imienia, Nazbyt prostacki i nazbyt zuchwały Wpadł i kwiat wyrwał bez zastanowienia, Gdy suche korzenie luźniej trzymały.   Wstyd mnie ogarnia, na łzy mi się zbiera. Jak raz jeden w życiu kwiat posiadałem! Widząc, że susza się do gleby wdziera, Ja, o zły losie, ja wtedy stałem.   Krwi mojej nie szczędzi ogrodnik młody, Nożem te same powtarzając ruchy. Kwiatu mojemu swojej dolał wody, A mi raczył dodać trochę otuchy.   Przyjaciel serdeczny, ojciec rodzony, Za bark mnie tak hardo nie podpierali, Jak ten tu ogrodnik, gdy z drugiej strony Ziemię mą depcze, pustoszy i pali.   Niemądry człowiek, nieświadom swych ciosów. Mym będąc oprawcą, podszedł znów blisko. Rozbieżności nie czując naszych losów Chciał mnie pocieszyć, choć zabrał mi wszystko.   I stoi z mym kwiatem ogrodniczyna, Niczym data na pomniku wyryta. Coraz to więcej brać susza zaczyna, A on, jak ja niegdyś, pięknie rozkwita.   Już milszym by były dla mnie wyrokiem Czy krzesło, czy lina, czy nawet kula Niźli tortura okrutnym widokiem, Jak kwiat mój kogoś liśćmi otula.   Cała radość i sens, i zrozumienie, I życie, które tak przecież kochałem Uskrzydlały właśnie inne stworzenie, A ja nic nie mogłem, więc tylko stałem.   Los mi oszczędził kolejnej już kary. Trzyma ogrodnika w zasięgu wzroku. Spotkałem go tylko za sprawą mary, Która wszak prawdzie dotrzymuje kroku.   Susza, która to się we mnie zrodziła, Bezczynność, będąca dzieckiem słabości Ogród mój doszczętnie ogołociła I leżą tam teraz tylko moje kości.   I leżeć będą, wiecznie usychając, Chłostane żałości i smutku żarem Dotyk korzeni w pamięci chowając. Targane takim lub innym koszmarem. 04.04.2023
    • @A.Between... o looosie... i po co ja to napisałam... :( Masz rację, pisze się to, co się czuje, a że komuś coś się zakręci e Epetynie, bo chwilkę przed czytał też o tęsknocie i spontanicznie napisałam, jw.    O nic Cię nie posądzam, to tylko myślowy impuls, naprawdę..... A wiersz naprawdę podoba mi się, nawet bardzo. My się tu wszyscy.. wierszami..  jakoś poznajemy. Sorry.. jeśli uraziłam.   ps. czy bardzo rozgniewałam.?    
    • trzeba będzie określić się  wobec formy i treści    al czy człowiek?      
    • @Piotr_Nowy miłość pod dywanem? Ciekawe... Na dywanie bylo by jej pewnie lepiej  ale filozofia wiersza swietna

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...