Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pan oparł sie. rytm wygrywa krótkowzroczność
szarość dworcowego muru i spływający ciurkiem
deszcz po czołach oczekiwań. to nas łączyło.
jego plecy wypełniały całą chropowatość; nad nim
rozświetlała się papierosowa aura. dostojny pan.
pan.

zwisał głową w dół. schody nie mogą być wygodne.
nie mówiąc o przepracowanych paznokciach - ich czerń
wchodząca pod skórę
byłem czarny. biłem się za to - ale byłem jeszcze czarniejszy.
poprosił o papierosa.


pan spojrzał przed i wokół siebie. zmarszczył brew
i zarzucił punkt skupienia wzroku - za siebie. widział postacie
zdezorientowane jeszcze bez odbicia i jeszcze
bez gestów. była mimika.
- wstał sobie pijak o brudnych
paznokciach chwiejący się z niedospania po rocznej niepamięci
że o siebie trzeba dbać.

chwiał się. drgał nieumyślnie jakby nadszedł czas dla ciała.
kończy się. podnosi i siada jakby kolana weszły już zbyt głęboko
w zwątpione mięśnie. bezdomny wrozk bezdomne ruchy i bezdomna
pogoń za resztą sił. spójrz. nie należę do nich. uwierz w moje oczy.


następnie podszedł do mnie. rozkołysał się w czerwoności żaru
jakby nadzieja mogła sie jeszcze spalać. odwrócił się
i wrócił na schody cięższy o przelot finezyjnej przeszłości
rzut okiem na barierę zbyt wysokich sześciu stopni z których
schodził i finezyjnego obrazu życia. powrót. próba snu.

Opublikowano

Proszę poprawić błędy. Po "." jest duża litera - podstawowe zasady gramatyki (nawet w podstawówce to wiedzą).
Brak rytmiki, bark atmosfery. Niewyczuwalne emocje. Wszytsko obojętne, smutne i niedopracowane. Niewłaściwa wersyfikacja. Nudne zakończenie, brak jakiejkolwiek akcji.
To nie jest dział dla taki wierszy...

Pozdrawiam serdecznie

PS. Bardziej przypomnina prozę, opowiadanie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
    • @Gosława Łał....trudny temat. Pozdrawiam Gasława:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...