Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podłoga. Bardzo mi wygodnie na podłodze. Nie czuję zimna, które od niej bije. Żarówka. Nasycam oczy zimnym, sztucznym światłem. Łzy. Płyną same, choć proszę o jeszcze. Rozłożyłam ręce. Czy dobrze byłoby mi spadać? Może… Chwila złudzenia, że lecę. Nie od razu czujesz, że spadasz. Najpierw wpadasz w euforię. Niemożność zaczerpnięcia powietrza, błogosławiony stan oszołomienia mózgu, wynikający z jego niedotlenienia. Potworna lekkość, której nigdy się nie spodziewałeś, a jednak jest odczuwalna w świecie betonu, żelaza i szkła. Spadasz. Wszystko dookoła jest rozmazane, nieostre, prawdziwe kształty i barwy zatraciły się. Spadasz. Po załapaniu pierwszego oddechu zachwyt zaczyna cichnąć. Spadasz… Ziemia. Ziemia jest coraz bliżej, zlewająca się jeszcze chwile temu masa, nagle nabiera wyrazistych konturów. Ziemia, spadasz, ziemia. Euforia mija, nadchodzi czas na refleksję „czy było warto? Zdaje się, że to co piękne trwało sekundy. Dla złudzeń o szczęściu teraz spadasz. Strach. To odpowiedni moment na strach. Lekkość staje się wspomnieniem, czuć okropną siłę grawitacji, która brutalnie nie pozwala wznieść się wyżej. Spadanie samo w sobie nie jest złe, można się oszukiwać, że być może dostaniesz skrzydeł i znowu zaczniesz latać. Cóż spadasz. Staje się to faktem niezaprzeczalnym, ale przywykłeś do tego stanu. Chłód. Czujesz go w całym ciele, ale są organy szczególnie narażone. W grupie wysokiego ryzyka znajduje się serce, ono najszybciej zamarza. Resztę ciało można jeszcze do czegoś zmusić. Krew mimo wszystko krąży, choć nic jej nie pompuje. Spadanie wbrew pozorom może trwać długo. To pewnie przez bezsensowne próby machania rękoma, które mają przynieść jakieś efekty. Złudzenia, cały czas złudzenia, chyba tylko dzięki nim, jeszcze się nie rozbijasz o chodnik. Ale serce zamarza, coś w nim jeszcze się tli, może nadzieja (w końcu jej matką jest głupota, nieograniczona i niepojęta). Ułamek sekundy, w czasie którego powraca logika. Zamarzło. Chodnik. Uderzenie, o dziwo bezdźwięczne. Świat wcale się nie skończył, tylko coś się rozbiło, rozprysło na miliard kawałków. Nie pozbierasz tego i nie posklejasz. Wtedy możesz wstać jak ja i iść dalej. Nauczyłeś się już spadać, zrozumiałeś, że człowiek nie lata. Z tą wiedzą łatwiej jest żyć i umierać. Idziesz dalej lżejszy o zbędny bagaż.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Co chwila idę dalej zbędny o lżejszy bagaż. Wystarczy, że gdzieś po drodze spotkam WC:)
PS. Wybacz, Madame, ten prostacki wtręt. Dłonie Twe całuję, upierścienione, nawykłe do pióra i w oczach Twych tonę, co dnia odbijających bladość kartki papieru. Ale... faktycznie, chyba Twój mózg był niedotleniony w chwili, gdy to coś się rodziło...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przygotował plan Miał plan A może bezplanował  I przyszło tak sobie samo   Samo się nie dzieje  Stare dzieje pewnie zapomniał Wiedział to będzie dobre Choć na dobre nie wiem czy wyszło    Bo komu miało wyjść  Wszyscy chcą że tak powiem  Do góry Pewnie dlatego himalaiści  Coś tam szukają    Inni na księżycu, a i adoptować chcą Marsa Zamiast Snickersa - też parodiują tego S twórcę     
    • @Berenika97  taką sukienkę nikt nie zakłada dobrowolnie, i jest jeszcze ta druga samotność- we dwoje, i nie wiadomo która lepsza, gorsza? Wiesz?
    • @Berenika97 ... taką sukienkę  nie przymierza się w mroku  przy zamkniętych drzwiach    w świetle nowych myśli  może nawet nieśmiałych  początkowo marzeń  zobaczy ...zrozumie  że jej czas się skończył    jest za ciasna uwiera  więc ...czas się pożegnać  ... Pozdrawiam serdecznie  Spokojnego dnia 
    • @obywatel nie ma gwarancji to prawda,  ale też nikt nie dał im szansy. Dzięki i też pozdrawiam
    • Drogi pamiętniku.... Czy jestem sobą, nie wiem już dosłownie nic W głowie mojej występuje, nieustanny wir Nie wiem co tu robię, dlaczego tu jestem  Świadomość, że jestem młody, wywołuje mi dreszcze  Szczęście odczuwam, gdy kładę się spać  Nieszczęśliwy jestem, gdy pora już wstać  Za dnia nie robię nic, przez co w środku dołek  Gdy robię coś więcej, jest mi z tym gorzej  Leżę w pustym pokoju, jak wrak Ogladam jakiś serial, albo w gry gram Dziś może wyskoczę przez okno, albo zrobię tosty  Chciałbym się nawrócić, bo po mału staje się bezbożny  Artur, uwierzysz w twórcę świata, jak nie wierzysz w siebie sam? Tego dokładnie nie wiem, nigdy nie wiem jaki mam plan Plan lekcji, plan na życie, plan na walentynki, Kto by to pamiętał  Pamięć ma jest krótka, bo przez wspomnienia wymiękam Dzięki pamiętniczku, że przebywasz ze mną wszędzie  Dziś przebywałeś, w najnormalniejszym mega życia momencie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...