Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewien czujny pocztmistrz z Tczewa
często woził kaczki taczką.
Krzyczał: kaczkom tego trzeba!
Muszę pomóc nieboraczkom.
„Po cóż wozisz w taczce kaczki?!”
Człecze, to wbrew ich naturze!
Czy nie lepiej dać im laczki,
co by nie raniły nóżek?”
Prawda stoi, że zwierzaczki
czczą przykrywką były chłystka,
a powódka tej przejażdżki
to urocza czembalistka.
Pod oknami wieczorami
z taczką kaczek pocztmistrz sterczy
dźwięk czembalo go omamił-
krew w nim huczy, miłość skwierczy!
Urocze dziewczę dla wprawki
wciąż grywa Chaczaturiana.
Kaczki aż dostały czkawki.
„Dość muzyki, proszę pana!”-
wrzeszczą kaczki, czkając często,
co dzieweczkę szczerze złości.
„W grze tej fałszów jest za gęsto,
od jej brzdęku trzeszczą kości!”
Czarnowłosa czembalistka
słysząc czkanie krnąbrnych kaczek
(wzięta była z niej artystka)
nie szczędziła obelg raczej
pocztmistrzowi oraz kaczkom.
Tak chłopcu złamały serce
ptaki, co je woził taczką-
nie spotkali się już więcej.




Dla śmiechu i połamania języka! :)

Opublikowano

Przemyśl jeszcze tę gipsownię, Magdo! :)
żeby się nie okazało, że jest gorzej niż jest...

Dzięki wielkie za czytanie i miłe słowo,
pozdrawiam i buźka zwrotna dla Ciebie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...