Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otrząśnij się wreszcie
na przekór wszystkim
tam utopiłeś granice
popatrz

milkniesz
przylgnąłeś w kąciku
udajesz że ich nie ma
może znikną jak mgła

poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho

chodź ze mną
tam rosa uzdrawia łąki
kwiaty masz w sobie
jak dziecko

proszę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


strasznie dużo się dzieje w tym wierszu
otrząśnij się, utopiłeś, milkniesz, przylgnąłeś, udajesz itd, czasowniki potrzebne też ich używam, ale trochę nadużyłeś jak na nie zbyt długi wiersz
ale się innym podoba, a ja marudzę;))
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zbyszku, wracam tu po raz któryś, bo wiersz zatrzymał,
i utwierdzam się, że o trzecią strofkę jest mi za dużo
poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho

Dla mnie bez niej wiersz zyska, może nie mam racji, ale tak go widzę.
Pozdrawiam.

Opublikowano

"kwiaty masz w sobie
jak dziecko"

bardzo mi się podoba, oczywiście nie samo w sobie ale w kontekście całego tekstu. Pozwolę sobie nie zgodzić się z Natą, dla mnie bez trzeciej strofy byłby za mało zrozumiały. Pewnie jest to kwestia indywidualnego odbioru albo i zdolności percepcji :))
pozdrawiam

Opublikowano

Dzień dobry Nata:))
Cieszy mnie, bardzo
że wiersz zatrzymuje
bo chyba dotyczy on, wielu z nas
a nawet każdego
W moim odczuciu trzecia zwrotka
być może dopowiada zbyt wiele
ale nie koniecznie, dlatego ją napisałem:)

Serdeczne dzięki za budujący mnie kometarz
Ciepło pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pielgrzymie, to na pewno kwestia.. indywidualnego odbioru..
Przeczytałam raz jeszcze wiersz Zbyszka i dla mnie naprawdę jest lepiej bez fragmentu, o którym pisałam wcześniej.

Zbyszku, jeśli chcesz ją zatrzymać, ok. ale dla mnie "poplątane" jest nieco w tej III -ciej... bo
(...)
może znikną jak mgła

poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho


Zakładam, że poranione skrupuły (l.mng) są kontynuacją poprzedniego wersu,
później nagły zwrot narracji wiersza do trzeciej osoby (l.poj), by następnie powrócić
w kolejnym wersie do l.mng... którą odnieść można do wcześniejszych granic...
bo chyba nie do skrupułów.
Właśnie dlatego wolę wiersz bez tego "elementu"...
Zakończenie jest bardzo ładne.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Napierała, jak syrena,
      śpiewem wabił ich w sen,
      tańczyli w wirze szczęścia,
      w bajkowym świecie, gdzie brakło trosk.

       

      Lecz kątem oka dostrzegli cienie,
      czarne kształty, które psuły ład.
      Zatrzymać chcieli ten taniec,
      lecz ręce Napierały trzymały ich mocno.

       

      Uśmiech zniknął, twarz się zmieniła,
      demon w jego oczach błysnął złośliwie.
      Jego ręce rosną, oplatają,
      ściskają jak pnącza, nie puszczają.

       

      Wirują wciąż, coraz szybciej,
      kręci się świat, a Napierała nie odpuszcza.
      Demoniczny rechot wypełnia przestrzeń,
      przerażeni, rozumieją, że są w pułapce.

      Nie ma ucieczki, nie ma ratunku,


      tańczą dalej, w ciemność wciągani.
      W tym tańcu nie ma już raju,
      tylko cisza i śmiech Napierały.

       

      @CaiusDraxler To wiersz o wpadnięciu w pułapkę propagandy Napierały i tego konsekwencjach. Zamieszczam szkielet wiersza, który wyjaśnia o co  chodzi.

       

      1.Wprowadzenie do świata Napierały

      Napierała jak syrena – uwodzi ludzi swoją propagandą i opowieściami.

      Zaproszenie do tańca w bajkowym świecie, pełnym radości.

      Wirująca, szczęśliwa atmosfera – błogostan, brak trosk.

       

      2.Pierwsze znaki niepokoju. Odkrywanie prawdy zamaskowanej opowieściami o cudownym świecie.

      Dziwne, czarne kształty dostrzegane kątem oka.

      Rzeczy, które nie pasują do idyllicznego świata.

      Próba przyjrzenia się, ale napotykanie oporu.

       

      3.Próba zatrzymania tańca

      Bohaterowie chcą przerwać taniec, uwolnić się z wpływów, ale Napierała nie puszcza.

      Ręce Napierali stają się coraz mocniejsze, nienaturalne, jak pnącza.

      Napierała zmienia się – uśmiech znika, pojawia się zimny grymas.

       

      4.Przemiana Napierały

      Napierała ujawnia swoją prawdziwą twarz ukrywaną pod maską propagandy,

      Staje się potworem z wieloma rękami, który ściska bohaterów.

      Jego uśmiech zmienia się w demoniczny rechot.

      Bohaterowie czują rosnącą panikę, nie mogą się uwolnić.

       

      5.Zrozumienie pułapki

      Bohaterowie zdają sobie sprawę, że są w pułapce, ale nie ma ucieczki.

      Cała ta sytuacja staje się koszmarem, z którego nie ma wyjścia.

      Napierała trzyma ich wciąż mocno, zmieniając taniec w mroczny, nieodwracalny proces.

      Edytowane przez CaiusDraxler (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...