Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Wiem kim dla mnie jesteś -[erotyk]


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś młoda piękna i elegancka
jeśli tylko zechcesz, możesz
rozbić orbitę ziemską rozkładając nogi
tak rozbudziłaś we mnie
każdą cząstkę mojego życia
dzięki tobie mój umysł
uwolnił się od trosk i zahamowań

jesteś zdolna do wszystkiego
jak światło jest szybsze od ognia
by cisza zaczęła brzmieć melodią
wówczas budzi się we mnie wiosna
wtedy czuję inny wymiar
a samotność nie jest taka samotna
jest dobra aby poznać bliżej siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przegadany, ale formuła 'jesteś zdolna do wszystkiego' daje mu nadzieję na bycie wierszem. bo ta fraza sprawia, że wiersz ustawia pla i bohaterkę lir. w niepewności jednak i stanie 'chłodnej wojny', jak to był pięknie rzekł L.Cohen w tłum. M.Zembatego "wciąż wojna trwa między biednym i bogatym, wojna między mężczyzną i kobietą...". ta jej zdolność do wszystkiego może mu zniszczyć życie, jej zresztą też i ciekawym posunięciem, (tak mi się wydaje) byłoby wyjęcie tej możliwości i swoistej przepowiedni w warstwę wiersza wyraźniej
poprawiałabym go mocno, w zasadzie to wybudowałabym go na nowo

Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie erotyk gdy wiersz dotyczy głownie wpływu kobiety na uczucia peela i zmiany jakie w nim zachodzą. błędne ukierunkowanie odbiorcy tytułem często psuje odbiór. zmienic tytuł i zacisnąć pętle na peelu i moze byc ok, bo

we mnie
każdą cząstkę życia
dzięki tobie mój umysł
uwolnił się od trosk i zahamowań

czuję inny wymiar
a samotność nie jest taka samotna
jest dobra aby poznać bliżej siebie

świadczy, że jest swiadome rozpoznawanie uczuc, a na tym mozna niezle budowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 lat później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Niezależnie od tego ile wisiała, taka wypowiedź nie powinna mieć miejsca. Doskonale wiesz dlaczego.

 

Gdy sam za to trafisz na przypadki wymagające "reakcji", polecam naciśnięcie przycisku zgłoś, bo choćbym bardzo chciał to nie przejrzę całego portalu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skomentował Twój utwór słowami "Czy to są wyniki ostatniego losowania totolotka? :-)", po czym dostał atak ad personam o poziomie jego utworów i został przyrównany do "wsiowego głupka", by później jeszcze przeczytać, że jest "tępak, głąb, miernota". Kot_szarobury - młot na trolle. ;)

Jeśli nie chcesz odpowiadać na czyjś komentarz - zwyczajnie go zignoruj. Takie zachowanie i atak na komentującego nie przystoi dorosłemu facetowi.

Dopóki treści nie są wulgarne / nie łamią polskiego prawa to nie są kasowane. Inaczej musiałbym cenzurować wszystkie politwierszyki czy treści, które "nie zasługują", by stać obok wprawnych poetów, bo takie również bywają zgłaszane. Jesteśmy w XXI wieku portali internetowych staje po stronie "ignorowania" zamiast "cenzurowania". Bywa, że i piętnastolatek ma ochotę pochwalić się tym co spłynęło mu na kartkę.

 

W przypadku nickt skończyło się na dwóch ostrzeżeniach mówiących, że takich rzeczy na portalu sobie nie życzymy. Przy kolejnym, niestety, otrzyma blokadę.

 

Gdy nie znam się na fizyce kwantowej, staram się nie wypowiadać na jej temat.

Wiersze niekomentowane spadają w otchłań.

Zbytnia znajomość sztuki kończy się tyradami nt. "jestem lepszy" i tylko moje utwory można stawiać obok Miłosza. Proaktywna postawa prowadzi do cenzury, co zresztą było tu już praktykowane parę lat temu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Za to Łazarz znad azbestu chciałby nie czuć, ale gdzież tu - na jego rękawie nawet  Pinaceae w oprawie złóż majonezu :-)  
    • deddykuję Befanie   Odkręcić wiatr, zmechacić zieleń, przytulić grzmot ostatniej burzy. Pozbierać deszcz - to jest niewiele. Lecz ważne jest, by ludziom służyć.   Swojego ja poświęcić trochę, uśmiechu ciut zostawić czasem, lub pomóc w czymś - jakie to proste. Zobaczyć Go - w stroskanej twarzy!
    • @befana_di_campi   Jako były pracownik Archiwum Akt Nowych pracowałem z Krzysztofem Naimskim, a jego ojciec wtedy pracował w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przy świętej pamięci Lechu Kaczyńskim - byłem na samym szczycie - wyżej już nie było można, więc: czego pani ode mnie tak naprawdę chce?   Łukasz Jasiński 
    • –– Przyznam Barmanko, że i jadło smakowite upichcić potrafisz, oprócz innych zalet, jakimi cię los obdarzył. Jam Dodup, z zacnego rodu Dodupów i w sprawach kiszek żołądkowych, rozeznanie posiadam, od dziada prababki. Dobrą przekąskę uszykowałaś. A i piwo me lico pianką spienia, lecz jam nie wściekły, więc płochą być nie musisz. Rad jestem wielce z tej pożywki, lecz wyznać muszę, że raz po raz różowinka gorzka jak diabli była. Z której to dostawy, że zapytam?   –– Ze słusznej. A co? Coś nie pasi? –– Ze słusznej powiadasz. Wiesz zapewne, iż to mój ulubiony specjał, przeto z kostnej miseczki, wyjadać lubię wielce. Rzekłem ci wtedy przecież. A zatem po próżnicy gadałem? –– Gadałeś, srałeś… jedz co gęby kładziesz i nie stękaj. Jam tylko z tego co było, posiłek dla wszystkich przygotowała. ––Ano. Skoro tak prawisz. A wiesz co… może dostawcy wyjedli?   –– Ha ha ha. Akurat. Gdyby wyjedli, to by mądrzejsi byli. –– Zależy co by wyjedli. Znaczy czy z mądrego czy z głupiego, odcięte łby pochodzą. Tak sobie myślę. –– Myślisz? Sądzę, że to nie oni. Jeden wrzasnął, że mu falującymi cyckami gałki oczne seksualizuje. A on w pracy i nie może. –– Seksu… co? U nas za dnia, tak nie powiadają. My kulturalnością obyczajną spowici. Nie ważne… pokaż który. Podejdę i w mordę przywalę.   –– Nie musisz. Już odcięłam. –– Odcięłaś? To o czym w myśleniu błądzę? –– To. –– Wierzę. Właśnie zauważyć mi przyszło. Mokro tu jakoś i harmider biologiczny, czerwienią zdobiony. Pozwól, że precz pójdę. –– A ja przyrządzę obiad na jutro. Czcigodny Okazały z Okazałym Mieczem przybędzie. –– Naprawdę? To tym bardziej oddalę członki swoje.   ***   Strugi krwawej weny, smagają nielitościwie dach jedynej karczmy na rubieżach czegokolwiek. Wściekłe, skrzepłe w locie krople, stukają zajadle przepowiednią o dachówkowe nosy. Czyżby ktoś szykował niespodziankę?   A w środku harmider jak diabli. Bywalcy nieświadomi tego, co ich czeka, mieszają swoje członki, na różne możliwe sposoby, ku uciesze kamerzystów z przychylnej telewizji→Płynnym Obrazem Po Oczach.   Na stole stoi władczy, Don Seppuku herbu Włochaty Miecz. A zatem mieczem wywija, zaganiając do zabawy, bacząc by głowy nie ściąć i w kłaki swojej spoconej postury nie zaplatać, gdyż podłoga świeżo umyta.   Aż tu nagle słychać grzmot rozległy, aż świece przygasają, zatem pająki pajęczyny pełne much, gubią gdzie popadnie, a kamerzyści uciekają ze sprzętem, nie bacząc na to, że zostaną wywaleni poza film.   Wtem okiennice samoczynnie otwierają szklane podwoje, przeto przeciąg jak jasna cholera, zacnym zgromadzeniem pomiata.   Nagle cisza jak śpiącym makiem zasiał. To ze zgrozy. Drzwi zostają zamaszyście otwarte, by białą postać, słusznej postury, ze srogim błyskiem w słusznym oku, zgromadzonym objawić. Popatruje zjawa jeno na prawo. W żadnym wypadku na lewo. W trwożnej ciszy słychać słowa:   –– Jam Prabida, Prawa Biała Dama. Przybywam, by was postraszyć lub nawet w lewe część dupy przywalić i we wszystkie niewłaściwe części szubrawe, nie pasujące do całości. Za dobry moment, odpowiecie za wasze złe uczynki, lecz najprzód srać w gacie z trwogi, będziecie.   –– Ej Przybladła. Przestań nam banialuki ze skruszałych szczęk, poprzez niewygolone zęby, wypuszczać. Za dobry moment, prawisz? A do tego czasu, to co mamy robić? Nudę niańczyć na braku zajęcia? – pyta odważnie Don Seppuku, herbu Włochaty Miecz.   Nagle cały bar zaczyna drgać w posadach. Wszyscy na podłogę padają jak jeden mąż lub więcej. To zjawie nie bardzo pasuje, gdyż zamiast ją błagać o litość, to pokotem leżą trwogą przyduszeni, a niektórzy nawet dechy wstrzymują. Już chce dalej kontynuować karne straszenie, lecz nagle cała gawiedź spoziera zniesmaczona w kierunku sufitu.   A to Dodup zrozumiał przeciwnie imię swoje. Szybuje pod sklepieniem, niczym dupolot nad wychodkiem. Lecz widocznie zestrachany najbardziej, bo przez porcięta przepuszcza, cosik luźnego, aż głowy w dole przemoczone, skunksem zalatują.   –– Ten popierdoleniec gorszy od zjawy –– wyjawia ktoś opinię swoją. –– Ale chyba nie gorszy nas? – pyta ktoś z matką głupich.   Prabida z radością przytakuje i ucieka w diabły, a reszta za nią, do innych czortow. Karczma pustoszeje, a Dodup spada na struchlałą dupę obolałą. Na dodatek drzazga mu wchodzi, a gryzoń mysiozombia, między zwieńczenie nóg.   Lecz po jakimś czasie goście wracają, a Dodup pełznie, stękając. W pewnym oddaleniu od karczmy, bierze gałązkę i zaczyna nerwowo wyrywać listka. Przebaczą, nie przebaczą, przebaczą, nie przebaczą…   Nagle słyszy głos z wysoka, o dziwacznej treści, w nie tubylczym stylu:   "Ty lepiej w swojej chałupie, spójrz na przestrzeń między tobą a sufitem i jakby co, to wyrównaj. Umiesz fruwać, lecz nie potrafisz szybować"      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...